Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok

Stadion Zagłębia 01-10-2021 18:00, PKO Ekstraklasa, Kolejka - 10

0:1
(0:0)

Raport niedostępny!

Raport niedostępny!

Raport niedostępny!

W piątkowy wieczór meczem z Jagiellonią Białystok zainaugurujemy 10. kolejkę gier PKO BP Ekstraklasy. Zagłębie Lubin jest aktualnie na fali. „Miedziowi” wygrali cztery ostatnie mecze z rzędu, dzięki czemu wywindowali swoją pozycję w tabeli. Po dziewięciu kolejkach zajmujemy wysoką 5. lokatę, mając do rozegrania zaległe spotkanie. Z Jagą zagramy zatem o przedłużenie serii wygranych meczów. Białostoczanie pokonali ostatnio Lecha, w związku z czym na Podlasiu odetchnięto nieco z ulgą. Zapraszamy do lektury naszej zapowiedzi tego starcia.

Ostatnimi czasy morale w Lubinie poszybowały w górę. Okazało się bowiem, że „Miedziowi” potrafią jednak zgarnąć komplet punktów w kilku meczach z rzędu. Mimo że nasi rywale często prezentowali się lepiej piłkarsko, jak miało to miejsce chociażby w pierwszej połowie starcia z Termaliką czy w spotkaniu z Wartą, to koniec końców przegrywali. Niestety, ale o korzystnych wynikach Zagłębia wciąż częściej decydują indywidualności, aniżeli dobra dyspozycja całego zespołu. We wspomnianym już meczu z poznaniakami zabłysnął Dominik Hładun, wcześniej w 7. kolejce zwycięstwo zapewnił nam przebłysk Patryka Szysza i Jewgienija Baszkirowa. Fura szczęścia, która jak dotąd nam dopisywała, może się wkrótce wyczerpać. Z tego powodu my, choć jesteśmy zadowoleni z ostatnich wyników, tonujemy nastroje. Generalnie stan rzeczy można oddać tak – wyniki cieszą, a od gry bolą zęby. Co by jednak nie było – cel uświęca środki, a jak na razie punktujemy całkiem solidnie.

Na żółte kartki w naszych szeregach uważać muszą Łukasz Poręba, Ian Soler oraz Mateusz Bartolewski. Wszyscy trzej gracze mają na swoim koncie po trzy żółtka. Jeżeli chodzi o sprawy zdrowotne, to niewiele zmieniło się w ostatnich dniach. Dariusz Żuraw wciąż nie będzie mógł skorzystać z usług Jakuba Żubrowskiego, Jewgienija Baszkirowa, Damiana Oko oraz Lorenco Simicia. W meczu z Wartą Poznań do kadry meczowej powrócił Sasa Zivec, zatem słoweński skrzydłowy doszedł już do pełni sprawności po urazie ścięgna Achillesa.

A co słychać w Białymstoku? Po pokonaniu Lecha w 9. kolejce w stolicy województwa podlaskiego głęboko odetchnięto. Wszak Jagiellończycy przerwali tym samym serię pięciu ligowych meczów bez zwycięstwa. - Nie da się ukryć, że Jagiellonia pojedzie do Lubina w zdecydowanie lepszych nastrojach niż panowały w Białymstoku jeszcze tydzień temu. Wygrana z Lechem Poznań jest bardzo prestiżowa, ale i niezwykle cenna dla Jagi, która dzięki temu mogła złapać oddech po słabszej serii spotkań. W przypadku drużyny Ireneusza Mamrota ważne będzie to, aby zdawała ona sobie sprawę, że mimo zwycięstwa nad liderem gra białostoczan dalej była daleka od ideału. Po zdobyciu trzech punktów teraz czas również na poprawę gry, bo Zagłębie w ostatnim meczu z Wartą pokazało, że potrafi być zabójczo skuteczne, nawet gdy nie przeważa na murawie. Lubinianie mogą być skuteczniejsi od Lecha i wówczas Jagiellonia z piątku dalej może mieć problem – mówi nam Kuba Seweryn sympatyzujący z Jagiellonią dziennikarz portalu sport.pl

Nasi najbliżsi rywale zgromadzili na swoim koncie dwanaście „oczek”, z czego zaledwie jeden punkt przypada na mecze wyjazdowe. Podopieczni Ireneusza Mamrota preferują popularne ostatnimi czasy ustawienie z trzema środkowymi obrońcami. Tu warto odnotować, iż Tiru wygryzł ze składu podstawowego stopera – Błażeja Augustyna. Główne problemy Jagielloni skupiają się wokół defensywy. I tu pojawia się analogia związana z Zagłębiem. Choć nastąpiła poprawa, to z tyłu głowy wciąż mamy przecież wesołą twórczość lubińskich defensorów.

Bilans pojedynków obydwóch ekip przemawia za „Miedziowymi”. Spośród 35 meczów wygraliśmy w siedemnastu. Po raz ostatni z podlaskim zespołem rywalizowaliśmy 6 marca bieżącego roku. Wówczas na Stadionie Zagłębia zwyciężyliśmy 3:0. Szerzej o tym spotkaniu rozpisaliśmy się tutaj.

- Jakiego spotkania się spodziewać? Trudno powiedzieć, czego oczekiwać od obu drużyn. Mam wrażenie, że jedni i drudzy nie prezentują wielkiej piłki, ale Zagłębiu zdarza się być wyjątkowo skutecznym. Nie sądzę, żeby to było wielkie widowisko. Po Jagiellonii dalej oczekuje się poprawy gry, ale czy nastąpi ona już w piątek? Na to się nie nastawiam – na pytanie o możliwy przebieg spotkania Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok odpowiada nam Kuba Seweryn.

Spotkanie inaugurujące 10. kolejkę PKO BP Ekstraklasy poprowadzi Sebastian Jarzębak z Bytomia. Pełną obsadę sędziowską meczu sprawdzicie tutaj.

Wszystkich sympatyków Zagłębia zarejestrowanych w naszym serwisie zapraszamy do wzięcia udziału w zabawie #TyperMKS.

Zagłębie Lubin zagra o przedłużenie passy zwycięstw, Jagiellonia o wykaraskanie się z kryzysu na dobre. Prawdę mówiąc, w piątek zapowiada się naprawdę wyrównane starcie. Przed pierwszym gwizdkiem, zważając na ekstraklasową logikę, nie sposób ferować wyroków. Liczymy oczywiście na zwycięstwo „Miedziowych”, dzięki któremu utrzymamy się w czołówce w tej jakże wypłaszczonej tabeli.

Tylko zwycięstwo!

Jagiellonia Białystok przerwała serię trzech ligowych zwycięstw z rzędu Zagłębia Lubin. Zawodnicy z Podlasia w 10. kolejce PKO BP Ekstraklasy pokonali "Miedziowych" 1:0, a jedynego gola w meczu zdobył w 53. minucie Jesús Imaz.

W podstawowym składzie Zagłębia nie doszło do wielu zmian. Od pierwszych minut zagrali Kacper Chodyna oraz Filip Starzyński. Pierwszy z wymienionych zastąpił Jakuba Wójcickiego, który nie mógł wystąpić z Jagiellonią Białystok ze względu na kontuzję, której nabawił się w ubiegłotygodniowym starciu z Wartą Poznań. Jak poinformował jeszcze przed meczem rzecznik prasowy klubu, Jakub powinien się wykurować podczas przerwy na mecze reprezentacji. Z kolei Filip Starzyński zastąpił Dawida Pakulskiego, który w wygranym meczu z Wartą Poznań nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia. W składzie Jagiellonii było bardzo podobnie, jeśli chodzi o ilość roszad. Trener Ireneusz Mamrot zmienił tylko jednego gracza, w porównaniu do wygranego meczu z Lechem Poznań, a na ławce ponadto znalazł się znany z występów w Arce Gdynia Michał Nalepa. Trafił on do zespołu „Jagi” dzień przed meczem z naszą drużyną.

W pierwszych minutach gra była dość żywa, zawodnicy szukali wolnych przestrzeni, próbowali szybko przenosić ciężar gry na drugą stronę, by w ten sposób zaskoczyć rywala. Brakowało konkretów, jak się okazało później, niemalże przez całą połowę. Pierwszą okazję godną odnotowania mogliśmy obejrzeć w 8. minucie meczu. Erik Daniel wrzucił piłkę z lewej strony boiska, piąstkował bramkarz Jagiellonii Białystok – Pavels Steinbors, piłkę przejął po chwili Patryk Szysz, ale jego uderzenie na bramkę gości było niecelne. Trzy minuty później swojej okazji poszukał Łukasz Poręba. Nasz wychowanek uderzył z dystansu, ale piłka minęła słupek bramki strzeżonej przez Steinborsa. W 21. minucie po faulu Michała Pazdana Zagłębie Lubin miało rzut wolny w okolicach 25. metra od bramki „Jagi”. Do futbolówki podszedł Filip Starzyński, ale jego strzał był niecelny. W 31. minucie meczu Kacper Chodyna rozegrał piłkę z Patrykiem Szyszem, po czym prawy obrońca oddał strzał – po rykoszecie piłka opuściła plac gry. W 35. minucie odpowiedziała Jagiellonia Białystok, która w zamieszaniu pod naszą bramką próbowała wyjść na prowadzenie. Mieliśmy sporo szczęścia, bo próby Bogdana Tiru oraz Fiodora Cernycha nie odnalazły drogi do bramki Dominika Hładuna. W 37. Jesus Imaz oddał strzał zza pola karnego, ale bez problemów poradził sobie z nim „Hładi”. Jeszcze przed przerwą swoją sytuację miał Bojan Nastić, ale jego próba została zablokowana przez Kamila Kruka. Do przerwy piłkarze schodzili przy stanie remisowym 0:0.

Druga połowa źle zaczęła się dla naszego zespołu. Już w 53. minucie zawodnicy z Białegostoku objęli prowadzenie 1:0, po golu Jesusa Imaza, który mocnym uderzeniem nie dał szans naszemu bramkarzowi. Niespełna 10 minut później mogło być 1:1, ale po podaniu Erika Daniela w stronę Tomasa Zajica piłka jedynie otarła się o poprzeczkę. W 69. minucie padł drugi gol dla Jagiellonii Białystok – ponownie jego autorem był Jesus Imaz. W tej sytuacji sędzia asystent podniósł chorągiewkę, wskazując spalonego i tę decyzję podtrzymali sędziowie VAR. Gol nie został więc uznany i nadal na tablicy wyników było 0:1.

W 71. minucie, chwilę po wejściu na boisko, swoją okazję miał Sasa Zivec. Słoweniec ładnie przymierzył, ale poradził sobie Steinbors.

W końcówce już niewiele się działo i mecz Zagłębia z Jagiellonią zakończył się ostatecznie zwycięstwem gości 1:0. „Miedziowi” tym samym nie zdołali wygrać czwartego ligowego meczu z rzędu oraz nie zrównali się punktami z przewodzącym w lidze Lechem Poznań. Kolejny mecz Zagłębia Lubin odbędzie się po przerwie na kadrę, czyli 18 października o godzinie 18:00. Lubinianie zmierzą się ze Stalą Mielec.

1 października 2021, 18:00 - Lubin (Stadion Zagłębia)

Zagłębie Lubin 0:1 Jagiellonia Białystok

bramka: Jesús Imaz 53

Zagłębie Lubin

30. Dominik Hładun - 26. Kacper Chodyna, 74. Kamil Kruk, 3. Saša Balić, 77. Mateusz Bartolewski (79, 16. Adam Ratajczyk) - 17. Patryk Szysz, 8. Łukasz Poręba, 20. Ilja Żygulow (56, 31. Dawid Pakulski), 18. Filip Starzyński, 9. Erik Daniel - 11. Tomáš Zajíc (70, 7. Saša Živec).

Jagiellonia Białystok

1. Pāvels Šteinbors - 14. Tomáš Přikryl (57, 7. Michał Nalepa), 25. Bogdan Țîru, 4. Israel Puerto, 2. Michał Pazdan, 5. Bojan Nastić - 26. Martin Pospíšil, 6. Taras Romanczuk, 23. Karol Struski (56, 20. Kacper Tabiś) - 11. Jesús Imaz (90, 13. Andrzej Trubeha), 10. Fedor Černych (86, 9. Bartosz Bida).

żółte kartki: Zajíc - Přikryl, Puerto.

sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Oceny pojawią się po pierwszych głosach użytkowników