Łódzki KS - Zagłębie Lubin
Stadion MOSiR 04-03-2020 18:00, PKO Ekstraklasa, Kolejka - 25
3:2
(2:1) |
-
18'
Gol C. Moros
-
C. Moros
29'
-
Żółta kartka Y. Bashkirov
31'
-
33'
Gol z rzutu karnego A. Dominguez
-
51'
Żółta kartka A. Ratajczyk
-
55'
Gol A. Ratajczyk
-
Zmiana B. Bialek - P. Szysz
63'
-
64'
Żółta kartka M. Dabrowski
-
64'
Żółta kartka T. Vidmajer
-
69'
Zmiana M. Wolski - M. Trabka
-
Gol B. Bialek
74'
-
Żółta kartka B. Kopacz
79'
-
82'
Zmiana L. Piatek - A. Dominguez
-
90'
Zmiana Samu Corral - J. Wrobel
-
Koniec meczu
44% | Posiadanie piłki | 56% |
14 | Strzały | 12 |
8 | Strzały celne | 8 |
6 | Strzały niecelne | 4 |
7 | Interwencje bramkarzy | 5 |
14 | Faule | 16 |
3 | Żółte kartki | 2 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
2 | Rzuty rożne | 5 |
1 | Spalone | 1 |
W 25. kolejce PKO Ekstraklasy Zagłębie Lubin zmierzy się na wyjeździe z Łódzkim Klubem Sportowym. Obowiązkiem "Miedziowych" w tym meczu jest zdobycie trzech punktów, jednak nie będzie to zadanie łatwe. ŁKS jest na dnie tabeli i walczy o utrzymanie.
ŁKS do meczu z "Miedziowymi" przystępuje z ostatniej pozycji w tabeli. Nasi najbliżsi rywale mają 17 oczek w dorobku i bilans 4-5-15. Bramek łodzianie także zbyt wiele nie nastrzelali, bo mają ich 22 przy 41 straconych.
Po 24. kolejce PKO Ekstraklasy Zagłębie Lubin zajmowało w tabeli pozycję numer 10., ale miało zaledwie jeden punkt straty do będącej na 8. miejscu Wisły Płock. Bilans "Miedziowych" to 9-5-10 i 32 punkty na koncie. W bramkach po ostatnim meczu jesteśmy na malutkim plusie, ponieważ mamy 35 strzelonych i 33 stracone.
W ostatnim meczu z ŁKS-em, który miał miejsce pod koniec września, wygraliśmy po bramkach Damjana Bohara (dwóch) oraz Sašy Živca. Liczymy na to, że uda się powtórzyć ten rezultat.
Jeśli chodzi o kontuzje, trener ŁKS-u może wybierać spośród wszystkich piłkarzy, których ma w kadrze, ponieważ nikt nie skarży się na urazy. W zespole Zagłębia Lubin zabraknie na pewno Kamila Mazka i Pawła Żyry. Do dyspozycji trenera jest już Dawid Pakulski, który przez większość rundy jesiennej zmagał się z urazem.
Żaden z zespołów nie musi narzekać na nieobecności tym spowodowane. Czterech graczy jednak musi uważać, bo jest o jedną kartkę od zawieszenia. Więcej o tym można przeczytać w raporcie kartkowym na naszej stronie.
W zespole ŁKS-u prawdopodobnie zagra Maciej Dąbrowski, który jeszcze w rundzie jesiennej występował dla naszej drużyny. Po przejściu do klubu z Łodzi jest jak na razie jednym z pierwszych wyborów trenera Kazimierza Moskala.
Prawdopodobne składy:
Łódzki Klub Sportowy: Malarz – Grzesik, Moros Gracia, Dąbrowski, Vidmajer – Srnić, Guima, Trąbka – Ratajczyk, Dominguez – Wróbel.
Zagłębie Lubin: Hładun – Czerwiński, Kopacz, Guldan, Balić – Bohar, Starzyński, Baszkirow, Dražić, Živec – Szysz.
Na terenie drużyny walczącej o utrzymanie nigdy nie gra się łatwo, ale jeśli chcemy do końca być w grze o górną ósemkę, to takie mecze jak ten środowy musimy wygrywać. I to z zamkniętymi oczami. Jak będzie - przekonamy się tradycyjnie po meczu, bo wszystkie przedmeczowe wróżenie z fusów bardzo szybko potrafi zweryfikować boisko.
Niestety nie udało się Zagłębiu Lubin potwierdzić dobrej dyspozycji z derbów w kolejnym meczu ligowym. W 25. serii gier o mistrzostwo PKO Ekstraklasy ulegliśmy ŁKS-owi 2:3 i trzeba przyznać, że była to porażka zasłużona.
Pierwsze minuty środowego meczu nie zapowiadały tego, że Zagłębie Lubin z ŁKS-em przegra, a przynajmniej nie zapowiadało tego, że zespół z Łodzi będzie kontrolował przebieg boiskowej potyczki. "Miedziowi" szybko wymieniali podania oraz pokazywali jakość piłkarską w pojedynkach indywidualnych - mamy na myśli rajdy Dejana Dražicia, Damjana Bohara czy Sašy Živca. Niestety po dziesięciu minutach spotkania do głosu zaczął dochodzić ŁKS, który przestał się nas bać i zaczął grać swoje. Zespół Kazimierza Moskala nabrał pewności, ładnie konstruował akcję i był przy tym skoncentrowany w obronie.
Pierwszy gol w meczu padł w 18. minucie. Jeden z piłkarzy gospodarzy uderzył na bramkę strzeżoną przez Dominika Hładuna, piłka odbiła się od słupka, dopadł do niej Carlos Moros Garcia, który głową uderzył na bramkę i pokonał wychowanka naszej drużyny. Już w kolejnej akcji gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam bardzo dobrze zachował się bramkarz Zagłębia. W 29. minucie spotkania padł gol wyrównujący stan meczu. Filip Starzyński dograł w pole karne, w zamieszaniu podbramkowym gola samobójczego zdobył... strzelec poprzedniego gola, Moros Garcia. Do ponownego objęcia prowadzenia ŁKS potrzebował zaledwie czterech minut. Piłkę ręką w polu karnym przy wykonywaniu wślizgu zagrał Jewgienij Baszkirow. Sędzia wskazał na jedenasty metr, a piłkę z wapna pewnie skierował do siatki Antonio Dominguez. Kilka minut później idealną szansę na ponowne wyrównanie rezultatu meczu miał Patryk Szysz, ale po zagraniu Živca w sytuacji sam na sam uderzył wprost w Arkadiusza Malarza - bramkarza gospodarzy. W 37. minucie sędzia Krzysztof Jakubik podyktował rzut karny za faul Sašy Balicia, ale po analizie VAR anulował jedenastkę i żółtą kartkę dla naszego zawodnika. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie i przegrywaliśmy 1:2.
Zaledwie dziesięć minut po wznowieniu gry ŁKS prowadził już 3:1. W polu karnym Zagłębia zatańczył z piłką 17-letni Adam Ratajczyk i po położeniu obrońców oraz bramkarza lubinian oddał skuteczny strzał na bramkę. Zagłębie złapało kontakt w 74. minucie. Wprowadzony chwilę wcześniej Bartosz Białek wykorzystał zderzenie obrońcy i bramkarza ŁKS-u i bez problemu precyzyjnym strzałem zdobył drugą dla "Miedziowych" bramkę w tym spotkaniu.
Do końca meczu podopieczni Martina Ševeli posiadali piłkę częściej od rywali, ale niewiele z tego wynikało, gdyż nie zdołaliśmy już poważnie zagrozić bramce ŁKS-u. Mecz zakończył się przegraną Zagłębia Lubin 2:3 i - tak jak wspomnieliśmy we wstępie - ciężko uważać, że ten rezultat jest niesprawiedliwy. "Miedziowi" muszą wykonać jeszcze sporo pracy, jeśli chcą zdobywać punkty, a te mogą okazać się niezbędne w walce nie o pierwszą ósemkę, a o utrzymanie. Dół tabeli niestety nas goni...