Stal Mielec - Zagłębie Lubin

Stadion MOSiR 18-04-2021 12:30, PKO Ekstraklasa, Kolejka - 25

0:2
(0:1)
  • Gol z rzutu karnego F. Starzynski

    38'

  • 51'

    Zmiana M. Mak - A. Kolev

  • 64'

    Zmiana A. Prokic - R. Dadok

  • Gol P. Szysz

    73'

  • Żółta kartka D. Drazic

    77'

  • 77'

    Żółta kartka B. Chorbadzhiyski

  • Zmiana S. Mraz - K. Podlinski

    81'

  • 83'

    Zmiana K. Sadlocha - L. Zjawinski

  • Zmiana L. Lakomy - F. Starzynski

    83'

  • 84'

    Zmiana P. Forsell - B. Chorbadzhiyski

  • Zmiana J. Wojcicki - M. Bartolewski

    88'

  • Zmiana A. Ratajczyk - D. Drazic

    88'

Koniec meczu


Raport niedostępny!
57% Posiadanie piłki 43%
17 Strzały 9
3 Strzały celne 5
14 Strzały niecelne 4
3 Interwencje bramkarzy 2
13 Faule 10
1 Żółte kartki 1
0 Czerwone kartki 0
15 Rzuty rożne 6
1 Spalone 0

W zeszłym tygodniu „Miedziowym” dosyć szczęśliwie udało się pokonać przedostatni zespół w ligowej tabeli – Podbeskidzie Bielsko-Biała. Tym razem lubinianom przyjdzie zmierzyć się ze Stalą Mielec, a więc czerwoną latarnią PKO BP Ekstraklasy. Nasi piłkarze muszą jednak podejść do tego meczu w pełni zmotywowani, bowiem, jak wiadomo, Zagłębiu często zdarzają się wpadki w starciach z niżej notowanymi rywalami.

Stal Mielec zajmuje aktualnie 16. lokatę. Mielczanie zgromadzili na swoim koncie 20 punktów, na które składają się cztery zwycięstwa, osiem remisów i aż jedenaście porażek. Nasi najbliżsi rywale zdobyli dotychczas 24 bramki, stracili natomiast aż 39 trafień. Warto odnotować jednak, że podkarpacki zespół rozegrał o jedno spotkanie mniej od większości innych drużyn. Strata do przedostatniego Podbeskidzia wynosi zaledwie punkt, dlatego Stal wciąż liczy się w walce o utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. W walce o pozostanie w PKO BP Ekstraklasie Stali z pewnością nie pomagają częste zmiany na stanowisku trenera. W tym sezonie ligowym beniaminka prowadziło bowiem aż trzech szkoleniowców. Ostatnia zmiana szkoleniowca miała miejsce niespełna tydzień temu – Leszek Ojrzyński został zastąpiony przez 72-letniego Włodzimierza Gąsiora.

Zagłębie Lubin plasuje się aktualnie na 9. pozycji. Lubinianie w 2021 roku spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Na wiosnę wygraliśmy zaledwie trzy spotkania, przy czym nawet po zwycięstwach ciężko było powiedzieć, że Zagłębie wyglądało tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. W starciu z niżej notowanym rywalem „Miedziowi” muszą przede wszystkim skupić się na prowadzeniu gry i eliminowaniu przydarzających się błędów. Z niecierpliwością czekamy też na pierwszego gola Karola Podlińskiego na boiskach PKO BP Ekstraklasy. Sprowadzony z Radomiaka napastnik nie okazał się, jak dotąd, receptą na nasze problemy w ataku.

W zespole z Podkarpacia występuje aktualnie czterej byłych piłkarzy Zagłębia. Mowa tu oczywiście o Michale Gliwie, Mateuszu Matrasie, a także Damianie Primelu oraz Krystianie Getingerze. Niestety dwaj pierwsi wspomniani zawodnicy nie są zbyt dobrze zapamiętani z czasów występów w naszym klubie. Michał Gliwa z pewnością był jednym z najgorszym bramkarzy ostatniej dekady, z kolei Matras zdecydowanie nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań, zaliczając zaledwie kilkanaście występów w miedziowych barwach.

Jak historycznie wyglądały starcia obu ekip? Z mielczanami mierzyliśmy się dziewiętnastokrotnie. Bilans przemawia za Zagłębiem, bowiem to właśnie nasz zespół zwyciężał jedenastokrotnie, sześć razy padał remis, a Stal wygrywała dwukrotnie.

W najbliższym meczu będziemy musieli sobie radzić bez kapitana, a zarazem etatowego lewego obrońcy – Sasy Balicia. Czarnogórzec w starciu z Podbeskidziem obejrzał ósmą żółtą kartkę w sezonie. Niewykluczone, że z tego powodu szansę otrzyma Mateusz Bartolewski, który ostatni występ od pierwszej minuty zaliczył 5 lutego w meczu z Lechem Poznań.

Na żółte kartki musi uważać jedynie Patryk Szysz, który ma na swoim koncie trzy napomnienia.

Do dyspozycji po kontuzji powraca już Sasa Zivec, co z pewnością cieszy wszystkich sympatyków Zagłębia. W kadrze na mecz ze Stalą Mielec nie będzie na pewno Daniela Dudzińskiego, który w sobotnie popołudnie zagrał w barwach Zagłębia II przeciwko Ruchowi Chorzów. Pozostała część zawodników powinna być w pełni przygotowana do rywalizacji w Mielcu.

Arbitrem niedzielnego pojedynku będzie Paweł Raczkowski. 37-latek w bieżącym sezonie prowadził dotychczas jedno spotkanie z udziałem lubinian. Pełną obsadę sędziowską na mecz 25. serii gier możecie sprawdzić tutaj.

Oczywiście, jak przed każdym meczem Zagłębia, zapraszamy do udziału w naszej zabawie #TyperMKS. Przypominamy, że zarejestrowani użytkownicy mogą typować wynik meczu punktualnie do godziny jego rozpoczęcia.

Czy styl gry Zagłębia będzie wreszcie satysfakcjonujący. Czy naszemu zespołowi uda się wywieźć z Mielca trzy punkty? Czy może to walcząca o utrzymanie Stal sprawi niespodziankę? Przekonamy się już w niedzielę tuż po godzinie 14:15.

O tym, jak to jest mieć szczęście mogą powiedzieć piłkarze Zagłębia Lubin. Zawodnicy Martina Seveli w 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy mierzyli się ze Stalą Mielec i mimo tego, że przez cały mecz grali fatalnie, ostatecznie wygrali 2:0.

Po szczęśliwym zwycięstwie nad Podbeskidziem Bielsko-Biała chyba nikt nie spodziewał się poważniejszych zmian w składzie Zagłębia Lubin. I faktycznie w zestawieniu „Miedziowych” były tylko dwie roszady, które w dodatku były wymuszone. Zawieszonego za żółte kartki Sasę Balicia zastąpił Mateusz Bartolewski, a kontuzjowanego Łukasza Porębę Jewgienij Baszkirow.

W pierwszej połowie… nie istnieliśmy. Jest to smutne, lecz prawdziwe. Od samego początku meczu atakowała Stal Mielec, która przecież zajmuje ostatnie miejsce w ligowej stawce. Nie mówimy o jakichś zrywach, po których potrafiliśmy się odgryźć, lecz o pełnej kontroli tego, co dzieje się na boisku.

Już w pierwszych dziesięciu minutach Stal była bliska objęcia prowadzenia. Swoje sytuacje mieli kolejno Aleksandyr Kolew, Mateusz Żyro i Mateusz Matras. Po strzale tego ostatniego piłka trafiła w poprzeczkę.

W 15. minucie lubinianie mieli swoją okazję, ale uderzenie Dejana Drazicia było zbyt słabe, by zaskoczyć interweniującego Michała Gliwę.

Na kwadrans przed końcem pierwszej części gry Stal nas zamknęła w polu karnym i ostrzeliwała naszą bramkę, tylko szczęściu i indolencji strzeleckiej gospodarzy mogliśmy zawdzięczać to, że nie przegrywaliśmy.

To, jak wiele szczęścia mieliśmy w spotkaniu ze Stalą, zobrazowała 36. minuta. Jeden z niewielu wypadów w pole karne rywali zakończył się faulem w polu karnym Kolewa na Jakubie Żubrowskim, za co sędzia podyktował rzut karny dla Zagłębia. Jedenastkę pewnie wykorzystał Filip Starzyński.

Jeszcze przed samą przerwą gospodarze byli bliscy wyrównania, ale z metra przed pustą bramką Mateusz Matras uderzył w poprzeczkę.

Do przerwy schodziliśmy więc prowadząc 1:0, ale ciężko mówić o tym, że wynik odzwierciedlał to, co działo się na boisku.

W drugiej połowie miało być z naszą grą lepiej, ale niestety nie było widać znaczącej poprawy. To nadal gospodarze mieli więcej sytuacji, byli groźniejsi, znacznie więcej dośrodkowywali, a nasze odpowiedzi nie stwarzały w zasadzie żadnego zagrożenia.

Najgroźniejszą sytuacją do wyrównania Stal Mielec miała w 69. minucie spotkania. W okolice pola bramkowego piłka spadła pod nogi Matrasa, ten instynktownie uderzył, ale kapitalnie obronił strzał Dominik Hładun, parując futbolówkę na słupek.

Trzy minuty później Stal Mielec miała kolejną, dwustuprocentową sytuację. Krystian Getinger dośrodkował w pole karne, piłka minęła naszych obrońców, a doskonałą sytuację, będąc pięć metrów przed niemalże pustą bramką, zmarnował Łukasz Zjawiński.

W 73. minucie Zagłębie, ponownie jak w pierwszej części, zdobyło gola „z niczego”. Filip Starzyński zagrał rewelacyjną piłkę do Patryka Szysza, a ten niczym rasowy napastnik, wyczekał Michała Gliwę i delikatnym strzałem podwyższył prowadzenie „Miedziowych”.

Po strzeleniu drugiego gola nieco zeszło ciśnienie z zawodników dwukrotnego mistrza Polski, dlatego z nieco większym animuszem próbowali atakować bramkę gospodarzy. Strzał Kacpra Chodyny obronił jednak Gliwa, a próba Jewgienija Baszkirowa po indywidualnym rajdzie, zakończyła się niecelnym uderzeniem.

Zagłębie Lubin ostatecznie wygrywa w Mielcu 2:0 i zdobywa bardzo cenne trzy punkty, z których każdy kibic Zagłębia Lubin powinien się cieszyć. Choć noty za styl nie wliczają się do ligowej tabeli, to fatalna postawa „Miedziowych” przez większość meczu przeciwko czerwonej latarni ligi, powinna być bardzo poważnym sygnałem ostrzegawczym.

Oceny pojawią się po pierwszych głosach użytkowników