Koniec roku to czas podsumowań. Na pierwszy ogień z mojej strony idą piłkarze ręczni, którzy tydzień temu zakończyli rundę jesienną PGNiG Superligi. Zapraszam do zapoznania się z podsumowaniem.

Przed sezonem doszło do minimalnych zmian w klubie. Odszedł trener Bartłomiej Jaszka, który od tego sezonu prowadzi MMTS Kwidzyn, a jego miejsce zajął dotychczasowy asystent Jaszki, Jarosław Hipner. Do klubu przyszedł Kamil Netz z Kwidzyna, a do Tarnowa odszedł Przemysław Mrozowicz. Jeśli chodzi o cele na ten sezon to celem minimum było utrzymanie siódmego miejsca z poprzedniego, przerwanego sezonu.

Pierwszy mecz Zagłębie zagrało we własnej hali z Energą MKS Kalisz, których pokonali 27:25. Jak się później okazało, było to jedyne zwycięstwo Miedziowych we własnej hali w tej rundzie. Podbudowani zwycięstwem pojechali do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie tak jak kilka dni wcześniej zawodniczki Zagłębia, tak chłopaki również ulegli po karnych. Na trzeci mecz wypadł mecz z Chrobrym, który pomimo przewagi zakończył się remisem i ostatecznie drugą z rzędu porażką po rzutach karnych. Czwarty mecz to przegrana ze Stalą Mielec... w rzutach karnych! Trzy mecze z rzędu przegrane w ten sam sposób. Kolejny mecz to już godna walka na tle Vive Kielce, które wygrało w Lubinie 32:43. Jak się później okazało, nikt tylu bramek nie rzucił kielczanom co nasz zespół. Po Vive czas na drugiego hegemona, czyli wyjazd do Płocka, gdzie wynik nie miał aż takiego znaczenia, patrząc na fakt, że poważniej kontuzji nabawił się nasz kapitan Maciej Tokaj.

Powrót do hali w Lubinie wypadł na mecz z Górnikiem Zabrze, które ograło pewnie Miedziowych 20:26. Zagłębie z 6 punktami nie wyglądało najlepiej, ale wtedy coś się ruszyło. Dwie wyjazdowe wygrane w Szczecinie i Tarnowie, odpowiednio 32:30 i 26:24, pozwoliły na mały oddech i odskok w tabeli. Trzeci wyjazd z rzędu to mecz w Puławach, gdzie ambitna postawa nie wystarczyła do punktów, ale dawała nadzieje, że to odrodzone Zagłębie. Nic bardziej mylnego. Do Lubina przyjechał Kwidzyn prowadzony przez Bartłomieja Jaszkę, który ograł Zagłębie, będąc czerwoną latarnią ligi. Beznadziejna gra Zagłębia z tamtego meczu okazała się motywacją kilka dni później, gdy Miedziowi ograli faworyzowaną Gwardie w hali w Opolu, wygrywając 26:25. Ostatni mecz w tym roku przypadł na spotkanie z Wybrzeżem Gdańsk, które pomimo wysokiego prowadzenia na dziesięć minut przed końcem, udało się zepsuć i po raz czwarty przegrać po karnych.

Podsumowując, aktualnie Zagłębie zajmuje siódme miejsce w tabeli, mając jednak z tylu głowy, że dużo zespołów nie rozegrało trzynastu spotkań. Należy na pewno poprawić grę w meczach we własnej hali, zdobywać punkty z takimi ekipami jak Tarnów, Szczecin, Piotrków, czy bezwzględnie z Chrobrym. Mogło być lepiej ale nie jest źle. W tej drużynie jest wielki potencjał i oby to wykorzystali w drugiej części sezonu.

Autor: Patryk Olszak

 

 

źródło: Własne

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (0)