W 3. minucie ładnym przyjęciem popisał się Erik Daniel, który zwiódł Andrzeja Niewulisa i dośrodkował w pole karne. Tam do piłki dopadł Patryk Kusztal. Urodzony w 2003 roku wychowanek Zagłębia zgrał futbolówkę do Kacpra Chodyny, ale strzał 22-latka nie okazał się być jednak zbyt dużym wyzwaniem dla Vladana Kovacevicia, który bez większych problemów wyłapał piłkę. Osiem minut później w pole karne lubinian zacentrował Patryk Kun. Do uderzenia dość topornie składał się Vladislavs Gutkovskis, który nie zdołał trafić w piłkę. W 14. minucie długim podaniem znakomicie obsłużony został Ivi Lopez. Hiszpan nie zdołał wyjść na pozycję sam na sam z Dominikiem Hładunem. Gwiazdor częstochowian dograł jeszcze do Patryka Kuna, jednak strzał 26-latka poszybował nad poprzeczką. Chwilkę później znakomitym podaniem do Mateusza Wdowiaka z głębi pola popisał się Marko Poletanović. Skrzydłowy Rakowa próbował jeszcze na wślizgu dograć do Gutkovskisa, ale w porę interweniowali defensorzy „Miedziowych”. Z minuty na minutę coraz bardziej zarysowywała się przewaga „Medalików”. Zagłębie ograniczało się jedynie do prób szybkich kontrataków. W 19. minucie do akcji ofensywnej Rakowa ciekawie podłączył się Andrzej Niewulis. Rosły stoper dograł do Fabio Sturgeona, ale strzał Portugalczyka bez większych problemów wybronił Dominik Hładun.
Zaraz potem poszło do co najmniej niecodziennej sytuacji. Na obiekcie Rakowa zgasło bowiem światło. Doszło tym samym do wymuszonej przerwy w grze. Zapanowała lekka konsternacja. Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania w niepewności, nadeszła wiadomość. Punktualnie o 21:20 nastąpi wznowienie gry. I tak też było.
W 22. minucie Giannis Papanikolau posłał dłuższą piłkę w stronę Gutkovskisa. Łotysz przyjął piłkę klatką piersiową, a następnie niecelnie uderzył. Dwie minuty później piłkę na rzecz jednego z graczy Rakowa stracił Filip Starzyński. Częstochowianie próbowali wyprowadzić szybką kontrę, ale na nasze szczęście w porę faulem akcję Rakowa zatrzymał Jakub Wójcicki. W 28. minucie Raków objął prowadzenie. Fatalnie zachowała się para stoperów Aleksandar Pantić – Kamil Kruk, a Gutkovsikis, będąc oko w oko z Dominikiem Hładunem, nie pomylił się. Przegrywaliśmy tym samym 0:1. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy podanie przeszywające pole karne „Miedziowych” posłał Mateusz Wdowiak. Piłka nie znalazła się jednak w zasięgu żadnego z graczy Rakowa. Głęboko odetchnęliśmy…
Fatalnie prezentowali się „Miedziowi” w pierwszych 45 minutach. Dość powiedzieć, że w pierwszej części meczu Zagłębie nie oddało ani jednego celnego strzału. Co więcej, w zasadzie postawa żadnego z graczy nie dawała nam nadziei na lepsze jutro (a raczej na lepszą drugą połowę). Ewidentnie widoczna była miażdżąca przewaga gospodarzy.
Drugą połowę rozpoczęliśmy z przytupem… Już w 47. minucie Ivi Lopez podwyższył prowadzenie częstochowian. Smutne jest to, co dzieje się z Zagłębiem Lubin. Cały czas gramy to samo, czyli nic. W 56. minucie nieźle zza pola karnego spróbował Erik Daniel. Futbolówka poszybowała jednak obok bramki Kovacevicia. W 60. minucie ładnie urwał się Chodyna. Skrzydłowy uderzył, ale jego strzał zablokował Niewulis. Piłka wyszła na rzut rożny, z którego niewiele wyniknęło.
W 60. minucie piłkę głupio stracił Aleksandar Pantić. Serb faulował wychodzącego sam na sam Gutkovskisa, za co obejrzał czerwony kartonik. Można powiedzieć, że ta sytuacja to obraz postawy „Miedziowych” w tym spotkaniu żenada… Uderzenie Lopeza z rzutu wolnego minęło jednak naszą bramkę.
A Raków? Gospodarze wciąż nie tracili animuszu. Każda kolejna akcja podopiecznych Marka Papszuna zagrażała bramce Dominika Hładuna. W 69. minucie Lopez strzelił drugiego gola. Natomiast długo trwało sprawdzanie tego meczu i koniec końców bramka nie została uznana. Na spalonym w momencie podania znajdował się Hiszpan.
Co się odwlecze, to nie uciecze. W 78. minucie Ivi Lopez pokonał Hładuna. Cóż… mógłbym opisywać wam tego gola, relacjonować emocje, które mi towarzyszą. Na moich ustach widoczny jest jedynie uśmiech politowania. W 87. minucie z piłką na prawej flance popędził Tomasz Pieńko. 17-latek pokusił się o uderzenie, które trafiło jednak w boczną siatkę bramki Kovacevicia. Minutę później Adam Ratajczyk faulował w polu Karnym Wiktora Długosza. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Poletanović i nie pomylił się, ustalając tym samym finalny wynik meczu.
Czas na podsumowanie tego widowiska. Nie zamierzamy znęcać się za bardzo nad lubinianami. Oni znęcają się sami nad sobą. Czasem lepiej powiedzieć mniej niż więcej. Na usta cisną się bowiem niezbyt eleganckie słowa. Liczymy na otrzeźwienie, liczymy na przebudzenie. Szkoda tylko, że na ten moment w grze „Miedziowych” nie widać choćby iskierki nadziei na lepszą przyszłość…
27 listopada 2021, 20:00 – Częstochowa (Miejski Stadion Piłkarski Raków)
Raków Częstochowa 4:0 Zagłębie Lubin
bramki: Gutkovskis 28, Ivi López 47, 78, Poletanović 90 (k)
Raków
1. Vladan Kovačević – 66. Giánnis Papanikoláou, 6. Andrzej Niewulis, 24. Zoran Arsenić – 17. Mateusz Wdowiak (85, 14. Daniel Szelągowski), 20. Marko Poletanović, 8. Ben Lederman (74, 88. Walerian Gwilia), 70. Fábio Sturgeon (74, 71. Wiktor Długosz), 11. Ivi López (85, 18. Jakub Arak), 23. Patryk Kun – 21. Vladislavs Gutkovskis (81, 9. Sebastian Musiolik).
Zagłębie
30. Dominik Hładun – 23. Jakub Wójcicki (74, 27. Bartłomiej Kłudka), 74. Kamil Kruk, 2. Aleksandar Pantić, 77. Mateusz Bartolewski – 26. Kacper Chodyna (74, 17. Patryk Szysz), 8. Łukasz Poręba, 14. Jakub Żubrowski (67, 24. Kacper Lepczyński), 18. Filip Starzyński, 25. Patryk Kusztal (46, 16. Adam Ratajczyk) – 9. Erik Daniel (84, 21. Tomasz Pieńko).
Żółte kartki: Fábio Sturgeon, Lederman – Żubrowski, Poręba, Kusztal, Wójcicki.
Czerwona kartka: Aleksandar Pantić (62. Minuta, Zagłębie, za faul taktyczny).
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).
Widzów: 3146.