Przed spotkaniem obie drużyny chciały zwyciężyć, bo ta sztuka nie udała im się jeszcze w 2021 roku.
Strzelanie zaczęło się już w 10. minucie spotkania. Z rzutu rożnego dośrodkował piłkę Filip Starzyński, przedłużył podanie Karol Podliński, a pięknie z przewrotki - i co najważniejsze celnie - uderzył Patryk Szysz. Bramka skrzydłowego "Miedziowych" z pewnością może kandydować do miana najładniejszego gola sezonu.
Drugi gol w tym meczu padł łupem Cracovii. Po lepszym fragmencie gry gospodarzy po dośrodkowaniu gola wyrównującego zdobył w 30. minucie... Lorenco Šimić, który niefortunnie skierował futbolówkę do bramki Zagłębia.
Nie był to jednak koniec emocji w pierwszej połowie. W 44. minucie dobrą kontrę "Miedziowych" zakończył celnym strzałem Filip Starzyński. Asystą "do pustaka" pochwalić się mógł w tej sytuacji Szysz. Do przerwy prowadziliśmy więc 2:1.
W 53. minucie meczu Daniel Pik faulował Jakuba Żubrowskiego w polu karnym, za co otrzymał żółtą kartkę i wyleciał z boiska, bo było to jego drugie napomnienie. Jedenastkę pewnie wykorzystał Filip Starzyński.
W 68. minucie po analizie VAR sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny z faul Karola Podlińskiego. Rzut karny Pelle van Amersfoorta obronił jednak Dominik Hładun, dzięki czemu nadal prowadziliśmy 3:1.
W 74. minucie gola kontaktowego zdobył Filip Piszczek. Napastnik Cracovii wykorzystał błąd naszej obrony i strzałem pod poprzeczkę dał swojemu zespołowi nadzieję.
Częściowej rehabilitacji w 86. minucie dokonał Lorenco Šimić. Obrońca po rzucie różnym zdobył gola głową i tym razem trafił do właściwej bramki.
Chwilę później drugą żółtą kartkę, w konsekwencji czerwoną otrzymał Luis Rocha.
Mecz zakończył się zwycięstwem Zagłębia Lubin 4:2, co pozwoliło na przerwanie złej passy sześciu kolejnych meczów bez zwycięstwa.