Derby jak to derby, rządzą się swoimi prawami i nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać. Pomimo o wiele krótszej historii derbów, w porównaniu do derbów u chłopaków przeciwko Chrobremu, to mecze z Kobierzycami zawsze należały do emocjonujących przez cały mecz. I nie inaczej było wczorajszego popołudnia w Lubinie. Pierwsza połowa spotkania dzieliła się na dwie części. W pierwszej to typowe badanie przeciwnika i gra bramka za bramkę, wymiany prowadzenia jak np. z 4:2 zrobiło się 4:5, by zaraz znów było 7:5 dla Zagłębia. Od wtedy zaczął się mały koncert podopiecznych Bożeny Karkut, które powoli zaczęły odjeżdżać Kobierzycom, i ostatecznie na przerwę schodziły przy wyniku 14:9.
Druga połowa zaczęła się od długiego oczekiwania na jakąkolwiek bramkę. Jednakże jak się już przełamała ta niemoc z obydwu stron, to w 40 minucie spotkania na tablicy wynik wskazywał 18:10 dla Zagłębia i już wtedy mało kto sądził, by derbowe zwycięstwo mogło być zagrożone. Po czasie wziętym przez Edytę Majdzińską, ,,Kobierki’’ odrobiły część strat, lecz nie były w stanie dogonić Zagłębia i ostatecznie lubinianki pokonały zespół spod Wrocławia 24:19, dopisując sobie pierwsze trzy punkty w tym sezonie do ligowej tabeli. Zagłębie po tym spotkaniu awansowało z 5 na 3 miejsce w tabeli. KPR spadł z miejsca na czele tabeli za Zagłębie, czyli na czwarte miejsce.
MKS Zagłębie Lubin – KPR Gminy Kobierzyce 24:19 (14:9)
Zagłębie Lubin
Maliczkiewicz, Wąż – Stanisławczyk, Grzyb 3, Hartman 2, Kurdzielewicz, Górna, Drabik 3, Galińska, Zawistowska 3, Kochaniak 3, Matieli 4, Noga, Belmas, Świerżewska 6, Milojević.
KPR
Kowalczyk, Zima – Jakubowska 3, Kucharska, Ilnicka 2, Tomczyk 2, Buklarewicz 2, Janas, Kuriata, Wiertelak, Ważna, Ivanović 3, Koprowska 1, Despodovska 5, Wicik 1, Michalak.
Sędziowie: Korneliusz Habierski, Grzegorz Skrobak
Widzów: 873
Autor: Patryk Olszak