W niedzielne wczesne popołudnie, na hali lubińskiego RCS-u doszło do derbowego starcia między Zagłębiem a Chrobrym Głogów, które było jednym z ciekawszych spotkań między tymi drużynami w ostatnim czasie.

Mecze derbowe z Chrobrym od lat elektryzują fanów szczypiorniaka zarówno w Lubinie jak i w Głogowie. Nikt wtedy nie szczędzi sił, słów i wsparcia swoich ekip. Nie było inaczej wczorajszego popołudnia w lubińskiej hali. Już od samego początku spotkania było czuć napiętą atmosferę tego spotkania, ponieważ gdy Zagłębie zaczęło powoli budować swoją przewagę bramkową, to wyłączyło prąd Kamilowi Sadowskiemu z Chrobrego, który w niebezpieczny sposób zaatakował Romana Chychykało. W 22 minucie na tablicy widniał wynik 14:9 dla Zagłębia i nikt wtedy chyba nie myślał, że Chrobry da radę jeszcze w tej połowie namieszać nam w szykach. Z wyniku 15:10 zrobiło się nagle 15:13 i na 30 sekund przed końcową syreną spotkania, za niebezpieczny atak na przeciwnika na trybuny za ,,czerwień’’ wyleciał Chychykało, który chyba był cały czas nakręcony na małą zemstę za wcześniejszy atak Sadowskiego. Do końcowej syreny wpadła jedna bramka dla Chrobrego i na przerwę schodziliśmy z 1 bramką na plusie.

Druga połowa przez pierwsze minuty była wymianą cios za cios. Od 40 minuty Zagłębie zaczęło tak jak w pierwszej połowie meczu odbiegać rywalom, lecz nawet wynik 24:20 nie był bezpieczny. Wtedy dodatkowo sędziowie znów musieli wyciągnąć czerwony kartonik, ponieważ na trzecią ,,dwójkę’’ wyleciał Krzysztof Tylutki z Chrobrego. Trzeba odnotować, że w obydwu bramkach świetnie bronili Marcin Schodowski i Rafał Stachera, którzy nie raz murowali swoje bramki. Lecz niestety dla nas w najważniejszych momentach to bramkarz Chrobrego bronił kluczowe dla wyniku piłki i przed ostatnią minutą gry to głogowianie prowadzili z Zagłębiem 32:31. Wtedy czas wziął Jarosław Hipner, który rozpisał skrzętnie ostatnią akcję meczu, która ostatecznie dała nam upragniony remis i doprowadziła do rzutów karnych. Na tablicy powtórka wyniku z Piotrkowa Trybunalskiego – znów po 32. Nie tylko wynik po 60 minutach gry się powtórzył z meczu sprzed tygodnia. Znów bardzo słaba zawodników Zagłębia w tym elemencie gry zadecydowała o tym, że przeciwnicy mogli się cieszyć z 2 punktów, a w Lubinie został ten jeden pocieszenia. Pomimo tego, należy się wielki szacunek za oddane zdrowie i walkę chłopaków, bo zagrali bardzo dobre spotkanie i pech zadecydował o tym, że nie cieszyliśmy się z choćby dwóch oczek do tabeli.

MKS Zagłębie Lubin – KS SPR Chrobry Głogów 32:32 (15:14) k.2:4

Zagłębie Lubin

Schodowski, Bartosik, Wiącek – Stankiewicz, Netz 2, Pawlaczyk, Gębala, Gębala, Sroczyk 2, Tokaj 7, Pietruszko, Marciniak 6, Hajnos 9, Bogacz 1, Kupiec 4, Adamski, Chychykalo 1.

Chrobry

Stachera, Marszałek Dereviankin – Grabowski, Zdobylak 7, Warmijak, Sadowski 1, Klinger, Babicz 5, Przysiek 2, Tylutki, Tilte 7, Orpik 1, Jamioł 3, Krzysztofik 3, Bekisz 3.

Sędziowie: Michał Fabryczny, Jakub Rawicki,
Widzów: 551

Autor: Patryk Olszak

 

 

źródło: Własne

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (0)