Poniedziałkowe starcie będzie miało dodatkowy smaczek na ławkach trenerskich. Będzie to starcie między Jarosławem Hipnerem a Bartłomiejem Jaszką, którzy jeszcze w poprzednim sezonie razem współpracowali w Lubinie, a od tego sezonu Hipner prowadzi Miedziowych samodzielnie, po tym jak Jaszka zdecydował się zmienić środowisko. Będzie to pierwsza potyczka obydwu trenerów po rozłące i zobaczymy kto z pierwszego starcia wyjdzie zwycięsko.
MMTS Kwidzyn aktualnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, posiadając 5 punktów na swoim koncie. Na pewno to nie wynik marzeń dla drużyny, która jeszcze nie tak dawno walczyła o medale i nawet je zdobywała. Poprzedni sezon w ich wykonaniu był słabszy i stąd zdecydowana zmiana na ławce trenerskiej, która póki co słabo zdaje egzamin. W Lubinie natomiast dzięki znajomosci już gry i filozofii trenera Hipnera, oraz przy zachowaniu prawie całego składu, to oni są zdecydowanie wyżej w tabeli, mając na swoim koncie 12 punktów w 10 meczach, mając za sobą spotkania z Vive, Wisłą czy Azotami Puławy.
Zagłębie w ostatnich trzech spotkaniach wygrało dwa razy, przegrywając tylko w ostatnim meczu w Puławach. Kwidzynianie sprawili małą niespodziankę, ogrywając po rzutach karnych faworyzowaną w tym meczu Gwardię Opole. W poprzednim sezonie Zagłębie ograło we własnej hali MMTS 27:24, natomiast na wyjeździe ulegli 23:28. Jak będzie w tym sezonie? Przekonamy się już jutro. Na pewno nie będzie to starcie Dawida z Goliatem, ponieważ MMTS to wciąć ciężka drużyna, o czym się opolanie przekonali kilka dni temu i łatwo skóry nie sprzedadzą.
Początek spotkania już o 18.
Autor: Patryk Olszak