Piotrcovia – Zagłębie 25:25 (13:15) k.5:3
Znęcać się znów nad Zagłębiem nie będę. Mówi się trudno, trzeba zakasać rękawy i grać dalej. Na pewno takie mecze nie są potrzebne, bo łatwo można znów przez takie przypadki stracić szansę na mistrzostwo. Dokładny opis z tego meczu już pisałem we wcześniejszym poście, więc nie ma co się znów rozpisywać. Kolejny mecz już w niedziele z Kobierzycami, który musimy wygrać by myśleć ciągle o złocie.
Montex Lublin – Eurobud JKS Jarosław 34:25 (18:16)
Mistrzynie Polski weszły w ten sezon z wyraźnym przytupem. Pomimo wyrównanej pierwszej połowy, to w drugiej części gry zdominowały swoje rywalki z Podkarpacia i pewnie wygrały to spotkanie. Pierwsza połowa była typową sinusoidą. Raz lepszy okres w grze miały lublinianki a raz drużyna JKS-u. W drugiej połowie wynik na styku utrzymywał się tylko przez pierwsze pięć minut, a potem już tylko drużyna z Lublina prowadziła grę stopniowo podwyższając swoje prowadzenie i ostatecznie wygrywając mecz dziewięcioma trafieniami.
KPR Kobierzyce – Ruch Chorzów 36:22 (16:11)
Pewna wygrana drużyny z Kobierzyc raczej nikogo nie dziwi. Ruch to ostatnimi czasy outsider naszej ligi, a Kobierki są z roku na rok coraz mocniejszą drużyną. Początek spotkania ułożył się na 4:0 dla KPR-u, co już pokazywało, że chorzowiankom będzie mega trudno by coś ugrać w tym spotkaniu. Pierwsza połowa jeśli chodzi o wynik ostatecznie nie była jakaś wielce okazała, lecz po przerwie zawodniczki z miejscowości pod Wrocławiem rozstrzelały Ślązaczki i ostatecznie mecz wygrały aż 14 bramkami różnicy, co pozwoliło im na objęcie pozycji lidera rozgrywek po pierwszej serii gier. Najwięcej bramek rzuciła Zorica Despodowska – 10, która jednocześnie została MVP spotkania.
EKS Start Elbląg – Młyny Stoisław Koszalin 26:24 (12:11)
Drugi wyrównany mecz w tej kolejce miał miejsce w Elblągu, gdzie miejscowy Start podejmował niedawne rywalki Zagłębia z pucharu Polski, czyli Młyny Stoisław Koszalin. Pierwsze piętnaście minut to był pokaz umiejętności bramkarskich w obydwu drużynach, po czym worek z bramkami powoli się otwierał i ostatecznie elblążanki schodziły na przerwę z jedną bramką przewagi. W drugiej połowie obraz meczu za bardzo się nie zmienił, nadal była to typowa wymiana ciosów, która ostatecznie zakończyła się wygraną Startu dwoma trafieniami i trzema punktami do tabeli.
Autor: Patryk Olszak