Rafał Górak (trener GKS-u Katowice)

- Na razie chyba bardziej kieruję się sercem niż chłodną analizą. Myślę, że rozumiecie, jak wyjątkowy to moment. Przez te sześć lat na Bukowej dojrzeliśmy – ja stałem się innym trenerem. To był czas nauki, a dzisiaj nawet oprawa przypomniała, że warto czerpać inspirację, choćby z Zidane’a. Mecz był bardzo trudny, ale tego się spodziewaliśmy. Może to nawet kluczowy moment w tych rozgrywkach. Proces utrzymania ekstraklasy dla Katowic trwa, a ten mecz miał ogromne znaczenie dla układu tabeli. Zawsze będę powtarzał, że nowy stadion to dla nas wielka radość, ale jednocześnie chciałbym, żeby Bukowa nie popadła w zapomnienie – to kawał pięknej historii i miejsce, które warto pielęgnować. Sezon trwa, gramy dalej, ale dzisiejszy moment jest dla mnie bardzo emocjonalny. Znałem wewnętrzne emocje zawodników, w końcu znam ich jak własną kieszeń, ale nie porównałbym tego meczu do naszego pierwszego starcia z Radomiakiem. Chcieli zrzucić z siebie ciężar ostatniego spotkania na Bukowej, ale staraliśmy się grać swoje i na własnych zasadach. Wiemy jednak, że stać nas na większą płynność w grze. Mecz nie był wybitny, miał swoje momenty, ale toczył się na równym poziomie między zespołami, które walczą o konkretne cele. Wiedzieliśmy, że w Zagłębiu sytuacja jest napięta i spodziewaliśmy się ich wysokiego pressingu, ale zamiast tego trochę się wycofali, czekając na kontry, co czyniło ich groźnymi w fazach przejściowych.