Legia Warszawa - Zagłębie Lubin
Stadion Miejski im. Marszałka Józefa Piłsudskiego 23-07-2022 20:00, PKO Ekstraklasa, 2. kolejka
|
2:0
(1:0) |
-
5'
Żółta kartka Lindsay Rose
-
Żółta kartka Guram Giorbelidze
7'
-
25'
Gol Paweł Wszołek
-
Zmiana Tomasz Pieńko - Kacper Chodyna
46'
-
49'
Żółta kartka Bartosz Kapustka
-
60'
Zmiana Bartosz Kapustka - Patryk Sokołowski
-
60'
Zmiana Robert Pich - Makana Baku
-
Zmiana Rafał Adamski - Martin Doležal
65'
-
Żółta kartka Marko Poletanović
77'
-
Zmiana Łukasz Łakomy - Kōki Hinokio
77'
-
Zmiana Tornike Gaprindashvili - Arkadiusz Woźniak
85'
-
89'
Zmiana Josue - Ernest Muci
-
92'
Żółta kartka Mateusz Wieteska
-
92'
Zmiana Maciej Rosołek - Igor Kharatin
-
94'
Gol z rzutu karnego Paweł Wszołek
-
Koniec meczu
Pierwszy skład
- 1 Kacper Tobiasz
- 55 Artur Jędrzejczyk
- 29 Lindsay Rose
- 4 Mateusz Wieteska
- 25 Filip Mladenović
- 99 Bartosz Slisz
- 13 Paweł Wszołek
- 27 Josue
- 67 Bartosz Kapustka
- 11 Robert Pich
- 39 Maciej Rosołek
Ławka rezerwowych
- 31 Cezary Miszta
- 23 Joel Abu Hanna
- 5 Yuri Ribeiro
- 18 Patryk Sokołowski
- 86 Igor Strzałek
- 14 Igor Kharatin
- 7 Lirim Kastrati
- 28 Makana Baku
- 20 Ernest Muci
Pierwszy skład
- 89 Kacper Bieszczad
- 2 Bartosz Kopacz
- 5 Aleks Ławniczak
- 4 Jarosław Jach
- 8 Guram Giorbelidze
- 21 Tomasz Pieńko
- 99 Łukasz Łakomy
- 20 Marko Poletanović
- 18 Filip Starzyński
- 9 Tornike Gaprindashvili
- 19 Rafał Adamski
Ławka rezerwowych
- 22 Szymon Weirauch
- 24 Kacper Lepczyński
- 77 Mateusz Bartolewski
- 26 Kacper Chodyna
- 6 Tomasz Makowski
- 33 Kōki Hinokio
- 11 Arkadiusz Woźniak
- 29 Cheikhou Dieng
- 15 Martin Doležal
| 58% | Posiadanie piłki | 42% |
| 13 | Strzały | 14 |
| 4 | Strzały celne | 3 |
| 9 | Strzały niecelne | 11 |
| 3 | Interwencje bramkarzy | 2 |
| 16 | Faule | 22 |
| 3 | Żółte kartki | 2 |
| 0 | Czerwone kartki | 0 |
| 4 | Rzuty rożne | 5 |
| 1 | Spalone | 1 |
W sobotę o godzinie 20:00 Zagłębie Lubin zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa. To spotkanie zapowiada się jako jedno z najciekawszych w najbliższej kolejce. Zapraszamy do lektury naszej zapowiedzi tego starcia!
Początek sezonu zawsze jest niewiadomą - ten wyświechtany piłkarski frazes pada ostatnio bardzo często. I faktycznie w kontekście zmian kadrowych, które zaszły w klubie ze stolicy polskiej miedzi, jest w nim sporo prawdy. Wszak „Miedziowi” pożegnali na stałe lub wypożyczyli piętnastu graczy, podczas gdy ośmiu nowych zawodników dołączyło do zespołu prowadzonego przez Piotra Stokowca. Z tego też względu nie ma co oczekiwać, że gra lubinian od samego początku zaskoczy. Po zremisowanych bezbramkowo derbach Dolnego Śląska pozostaje spory niedosyt. Na inaugurację sezonu 2022/23 zobaczyliśmy dwa oblicza Zagłębia. W pierwszej części meczu ze Śląskiem byliśmy stroną zdecydowanie gorszą, ale lubinianom udało się wytrzymać napór wrocławian i nie stracić bramki. Sporo problemów mieliśmy na prawej stronie defensywy, gdzie desygnowany do gry został Bartosz Kopacz. Dennis Jastrzembski czy Javier Ajenjo Hyjek wbiegali za plecy nominalnego stopera, który siłą rzeczy, ze względu na warunki fizyczne, przegrywał pojedynki biegowe. Kłopoty „Miedziowych” brały się też z nie najlepszej postawy piłkarzy środka pola. Tercet Poletanović-Łakomy-Pieńko nie dawał wystarczająco dużo. W drugiej połowie, po wejściu Filipa Starzyńskiego, było już nieco lepiej. „Miedziowi” przeważali, ale nie udało się nm tego udokumentować. Jak na dłoni widać było, że gdy gra Zagłębia stała się płynniejsza, przewaga Śląska stopniała. Stworzyliśmy sobie kilka przyzwoitych okazji. Jedną z nich było groźne uderzenie zza pola karnego Łukasza Łakomego, które wybronił jednak Michał Szromnik. Szkoda szczególnie niezłej sytuacji Martina Dolezala, który po dośrodkowaniu „Figo”, przestrzelił obok bramki. Pierwsze koty za płoty. Jak mawia stare porzekadło - lepszy remis niż…
Jeśli chodzi o nastroje w Warszawie, to po poprzednim, jakże kompromitującym sezonie, teraz apetyty znów zostały rozbudzone. Ma na to wpływ kilka czynników, a jednym z nich jest przyjście trenera Kosty Runjaicia, który udowodnił już swoją wartość podczas czteroipółletniej pracy w Pogoni Szczecin. Austriak ma za zadanie przywrócić stołeczny klub na miejsce, w którym Legia znajdowała się jeszcze kilka lat temu. Warszawianie dokonali w bieżącym okienku transferowym kilku ciekawych wzmocnień. Piłkarzem „Wojskowych” został między innymi rodowity lubinianin i wychowanek Zagłębia, czyli Dominik Hładun. Wiele wskazuje jednak na to, że nie wystąpi on w sobotnim spotkaniu. Na starcie sezonu „Hładi” przegrał rywalizację o miejsce w składzie z Kacprem Tobiaszem. Z ciekawszych ruchów, które przeprowadziła Legia, warto zwrócić uwagę na Makanę Baku, którego pamiętać możecie z występów w Warcie Poznań, kiedy aspirował on do miana gwiazdy ligi, w znaczny sposób przyczyniając się do zajęcia przez ówczesnych podopiecznych Piotra Tworka 5. miejsca. Po nieudanej przygodzie w Turcji, niemiecki skrzydłowy został wykupiony przez warszawski klub. Jeżeli Baku uda się nawiązać do czasów gry w Warcie, będzie on naprawdę solidnym wzmocnieniem Legii. Poza tym „Wojskowi” sprowadzili jeszcze Blaza Kramera z FC Zurich oraz Roberta Picha ze Śląska Wrocław. Z pierwszoligowych wypożyczeń wrócili także Kacper Tobiasz i Jakub Kisiel. Wiele wskazuje, że to nie koniec ruchów do Legii. Mówi się o tym, że w przypadku bardzo prawdopodobnego odejścia Mateusza Wieteski do francuskiego Clermont Foot, zespół z Warszawy mogą wzmocnić Robert Ivanov z Warty Poznań oraz Aleksandar Prijović, który jest obecnie piłkarzem australijskiego Western United, a w przeszłości miał już okazję reprezentować barwy „Wojskowych”. Czas pokaże, czy te transfery dojdą do skutku.
W pierwszej kolejce Legia Warszawa udała się do Kielc, by zmierzyć się z miejscową Koroną. To spotkanie zakończyło się podziałem punktów. W 72. na listę strzelców wpisał się Ernest Muci. Warszawianie wyszli tym samym na prowadzenie, grając o jednego zawodnika mniej, ponieważ wcześniej drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Mateusz Wieteska. Legia nie zdołała jednak dowieźć skromnego zwycięstwa. Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry stan spotkania wyrównał zawodnik Korony - Jakub Łukowski. Po końcowym gwizdku na tablicy wyników widniał rezultat 1:1.
W środę, 20 lipca, Legia Warszawa rozegrała też mecz towarzyski z Celtickiem Glasgow. Było to oficjalne pożegnanie, kończącego karierę Artura Boruca. Mimo że do przerwy zespół Kosty Runjaicia przegrywał 0:2, warszawianie zdołali wyrównać za sprawą Macieja Rosołka oraz Josue, którzy wpisywali się na listę strzelców. Po „King’s Party” nikt nie schodził zatem z murawy pokonany.
W przeszłości Zagłębie Lubin mierzyło się z Legią Warszawa 67 razy. Bilans przemawia jednoznacznie za klubem z Mazowsza. Wszak warszawianie zwyciężali 35 razy, dziewiętnaście razy padał remis, a lubinianie zgarniali komplet punktów trzynastokrotnie. Więcej o spotkaniach lubinian z „Wojskowymi” przeczytacie tutaj.
Do poprowadzenia sobotniego meczu wyznaczony został Piotr Lasyk z Bytomia. Co ciekawe, 45-letni arbiter prowadził ostatnie, przegrane przez Zagłębie 1:3 spotkanie z Legią, które odbyło się 4 lutego tego roku. Pełną obsadę sędziowską najbliższego spotkania możecie sprawdzić tutaj.
Pamiętajcie też o naszej zabawie #TyperMKS. Czas na oddawanie Waszych typów macie do godziny 19:00 w piątek. Wszelkie szczegóły znajdziecie klikając tutaj.
Zagłębie w Warszawie czeka zapewne niełatwa przetrwa, niemniej jednak z całą pewnością stać nas na osiągnięcie przy Łazienkowskiej 3 korzystnego rezultatu. Jakie są Wasze przeczucia i jakiego meczu się spodziewacie Tradycyjnie zapraszamy do dyskusji w komentarzach!
Po dwóch meczach w sezonie Zagłębie Lubin nadal pozostaje bez zwycięstwa. Lubinianie w 2. kolejce PKO BP Ekstraklasy ulegli Legii Warszawa 0:2. Dwa gole po błędach debiutującego Gurama Giorbelidze zdobył Paweł Wszołek.
Piotr Stokowiec zdecydował, że na mecz z Legią Warszawa w pierwszym składzie wyjdą debiutanci – Guram Giorbelidze oraz Tornike Gaprindashvili. Oprócz tego w wyjściowym składzie wyszedł Rafał Adamski. Tym samym na ławce rezerwowych znaleźli się Mateusz Bartolewski oraz Kacper Chodyna. Z kolei Damjan Bohar opuścił mecz ze stołecznym zespołem z powodu urazu, ale będzie on do dyspozycji trenera już na mecz z Piastem Gliwice.
W pierwszej połowie meczu z Legią Warszawa Zagłębie Lubin rozczarowało. Nasz zespół nie grał dobrze i był tłem gospodarzy, którzy tak naprawdę w sobotę nie zagrali wielkiego futbolu. W pierwszym kwadransie najlepsza sytuację do zdobycia gola miał Maciej Rosołek, ale po bardzo dobrym podaniu przed bramkę Kacpra Bieszczada nie trafił w piłkę. Zagłębie odpowiedziało w 19. minucie, ale z mocnym strzałem Łukasza Łakomego poradził sobie Kacper Tobiasz – bramkarz Legii. W 25. minucie drużyna z Warszawy zdobyła gola. Filip Mladenović dośrodkował w pole karne, a walkę o piłkę z lewym obrońcą Zagłębia, Guramem Giorbelidze, wygrał Paweł Wszołek, po czym pokonał bramkarza „Miedziowych”. Gruzin popełnił w kryciu fatalny błąd, który był podsumowaniem jego bardzo złej postawy w pierwszych minutach. Do przerwy niewiele się już działo i Legia schodziła do szatni z zasłużonym prowadzeniem 1:0.
W drugiej połowie, przynajmniej w kilku jej fragmentach, oglądaliśmy lepsze Zagłębie Lubin, ale jednocześnie takie, które pod bramką rywala zachowywało się w beznadziejny sposób. Lubinianie kilkukrotnie zamknęli gospodarzy na ich połowie, ale niewiele z tego wynikało. W 75. minucie po podaniu Łakomego w doskonałej sytuacji znalazł się Martin Doležal, ale jego strzał w sytuacji sam na sam instynktownie obronił nogą Tobiasz. W kolejnych minutach Zagłębie coraz bardziej gasło, szczególnie po zmianach, którymi w tym meczu na pewno nie obroni się Piotr Stokowiec.
W doliczonym czasie gry najpierw fatalnie stracił piłkę Aleks Ławniczak, a następnie w polu marnym faulował Giorbelidze. Sędzia wskazał na wapno, a karnego wykorzystał Paweł Wszołek. Chwilę później sędzia zakończył mecz.
Zagłębie Lubin po dwóch kolejkach nadal pozostaje bez zwycięstwa.
| Zawodnik | Średnia ocena |
|---|---|
| Kacper Bieszczad | 5.53 |
| Rafał Adamski | 4.64 |
| Martin Doležal | 3.52 |
| Bartosz Kopacz | 3.69 |
| Jarosław Jach | 4.50 |
| Aleks Ławniczak | 4.09 |
| Guram Giorbelidze | 3.03 |
| Kacper Chodyna | 4.75 |
| Łukasz Łakomy | 5.77 |
| Tomasz Pieńko | 3.88 |
| Marko Poletanović | 4.02 |
| Tornike Gaprindashvili | 4.25 |
| Filip Starzyński | 4.56 |