Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław

Stadion Zagłębia 15-07-2022 20:30, PKO Ekstraklasa, 1. kolejka

0:0
(0:0)
  • Żółta kartka Piotr Samiec-Talar

    45'

  • 46'

    Zmiana Kacper Chodyna - Filip Starzyński

  • Żółta kartka Dennis Jastrzembski

    49'

  • Zmiana Caye Quintana - Erik Expósito

    61'

  • Zmiana Javier Hyjek - Adrian Łyszczarz

    61'

  • Zmiana Dennis Jastrzembski - John Yeboah

    61'

  • 70'

    Zmiana Tomasz Pieńko - Arkadiusz Woźniak

  • 70'

    Zmiana Martin Doležal - Rafał Adamski

  • 75'

    Żółta kartka Filip Starzyński

  • Żółta kartka Erik Expósito

    75'

  • Zmiana Piotr Samiec-Talar - Sebastian Bergier

    77'

  • 80'

    Zmiana Damjan Bohar - Adam Ratajczyk

  • 90'

    Zmiana Łukasz Łakomy - Tomasz Makowski

Koniec meczu

Pierwszy skład

  • 89 Kacper Bieszczad
  • 2 Bartosz Kopacz
  • 5 Aleks Ławniczak
  • 4 Jarosław Jach
  • 77 Mateusz Bartolewski
  • 39 Damjan Bohar
  • 20 Marko Poletanović
  • 99 Łukasz Łakomy
  • 21 Tomasz Pieńko
  • 26 Kacper Chodyna
  • 15 Martin Doležal

Ławka rezerwowych

  • 22 Szymon Weirauch
  • 24 Kacper Lepczyński
  • 6 Tomasz Makowski
  • 11 Arkadiusz Woźniak
  • 16 Adam Ratajczyk
  • 18 Filip Starzyński
  • 17 Szymon Kobusiński
  • 19 Rafał Adamski
  • 36 Oliwier Sławiński

Pierwszy skład

  • 1 Michał Szromnik
  • 6 Daníel Leó Grétarsson
  • 19 Patryk Janasik
  • 23 Victor Garcia
  • 34 Konrad Poprawa
  • 8 Patrick Olsen
  • 17 Petr Schwarz
  • 16 Javier Hyjek
  • 10 Caye Quintana
  • 11 Dennis Jastrzembski
  • 24 Piotr Samiec-Talar

Ławka rezerwowych

  • 12 Rafał Leszczyński
  • 2 Diogo Verdasca
  • 27 Martin Konczkowski
  • 7 John Yeboah
  • 18 Karol Borys
  • 28 Michał Rzuchowski
  • 33 Adrian Łyszczarz
  • 9 Erik Exposito
  • 32 Sebastian Bergier
51% Posiadanie piłki 49%
7 Strzały 11
3 Strzały celne 5
4 Strzały niecelne 6
5 Interwencje bramkarzy 3
17 Faule 10
1 Żółte kartki 3
0 Czerwone kartki 0
1 Rzuty rożne 7
1 Spalone 2

W piątkowy wieczór Zagłębie Lubin rozpocznie zmagania w piłkarskiej PKO BP Ekstraklasie. Pierwszym spotkaniem lubinian będzie derbowe starcie ze Śląskiem Wrocław.

Pierwsze spotkanie po letniej przerwie zawsze elektryzuje kibiców, którzy wyczekują powrotu do gry swoich piłkarzy. A jeśli mówimy o inauguracji sezonu będącej jednocześnie derbami, ciśnienie rośnie z każdą minutą aż do gwizdka sędziego. W piątek o 20:30 na Stadionie Zagłębia lubinianie stoczą bój derbowy ze Śląskiem Wrocław, którego rezultat na pół roku wskaże najlepszy zespół na Dolnym Śląsku.

Choć zazwyczaj Zagłębie i Śląsk więcej dzieli niż łączy, tak tym razem jest kilka punktów wspólnych dla tychże zespołów. Lubinianie i wrocławianie w letniej przerwie mocno przewietrzyli szatnie, jeśli chodzi o piłkarzy, w dodatku Śląsk wymienił również trenera i od kilku tygodni tę funkcję sprawuje Ivan Djurdević. Taki stan rzeczy sprawia, że przed 1. kolejką PKO BP Ekstraklasy niewiele możemy wywróżyć.

„Miedziowi” mocno popracowali na rynku transferowym, bowiem oprócz wzmocnień do pierwszego składu, jak Marko Poletanović czy Damjan Bohar, potrzebowali także uzupełnień, jakimi bez wątpienia są Jarosław Jach, Arkadiusz Woźniak czy Tomasz Makowski. Co najważniejsze, do starcia derbowego lubinianie podchodzą nieźle zgrani, bo większość zawodników pojawiła się w drużynie na samym początku przygotowań. W Śląsku najważniejszymi postaciami, jeśli chodzi o transfery są obrońca Martin Konczkowski z Piasta Gliwice, John Yeboah z MSV Duisburg oraz Nahuel Leiva z CD Tenerife. Według tego, co na konferencji mówił trener Djurdević, szansę na grę z Zagłębiem od początku ma tylko pierwszy z wymienionych.

Piotr Stokowiec nie będzie mógł skorzystać z usług dwóch zawodników - Jakuba Żubrowskiego oraz Sašy Živca. Obaj są kontuzjowani i potrzeba czasu na ich powrót do zdrowia. Poza kadrą oczywiście znajdzie się Karol Podliński, który w ostatnich tygodniach trenował z rezerwami i w najbliższych dniach powinien przenieść się do Górnika Łęczna na zasadzie transferu definitywnego.

Ze Śląskiem Wrocław graliśmy do tej pory 47 razy. Bilans bezpośrednich starć obu ekip przemawia za „Miedziowymi”. Lubinianie wygrywali 20 razy, dziesięć razy padał też remis, a Śląsk zwyciężał siedemnastokrotnie.

Jak słusznie zauważył nasz redakcyjny kolega Grzesiek w rozmowie z Gazetą Wrocławską, „Piotr Stokowiec nie zwykł przegrywać w pierwszym meczu sezonu. Na inaugurację sezonów wygrywał, kolejno prowadząc: Polonię Warszawa, Jagiellonię Białystok, Zagłębie Lubin (I Liga), Zagłębie Lubin (Ekstraklasa 16/17, 17/18), Lechię Gdańsk (18/19, 20/21). Pozostałe trzy sezony to remisy. Bilans pierwszych ligowych meczów sezonu Piotra Stokowca to 7 zwycięstw, 3 remisy i 0 porażek”. Śląsk Wrocław jako drużyna również dobrze sobie radził podczas inauguracji i w ostatnich sześciu latach przegrał tylko jeden raz.

Przypominamy o starcie zabawy #TyperMKS na rundę jesienną 2022/2023. Podobnie, jak ostatnio, do wygrania w naszej zabawie będzie oryginalna koszulka meczowa Zagłębia Lubin. Zapraszamy do wzięcia udziału w zabawie - szczegóły dostępne są tutaj.

Wszystkich kibiców Zagłębia Lubin zapraszamy na Stadion i zachęcamy do wspierania naszej drużyny. Bilety można nabyć w kasach lub przez internet.

Początek meczu o 20:30. Osoby, które nie mogą zjawić się na obiekcie przy Skłodowskiej-Curie 98, zapraszamy przed telewizory. Transmisja z derbów zostanie przeprowadzona w CANAL+ Sport, CANAL+ Sport 3 i CANAL+ 4K Ultra HD.

Bezbramkowym remisem zakończyły się 48. derby Dolnego Śląska. Niedosyt pozostał, niemniej jednak z przebiegu pełnych 90 minut więcej z gry miał Śląsk. Zapraszamy do lektury raportu meczowego z meczu 1. kolejki sezonu 2022/23.

Piotr Stokowiec zdecydował się na desygnowanie od początku Jarosława Jacha, który w środku grał z Aleksem Ławniczakiem. Na prawej stronie obrony znalazł się Bartosz Kopacz. Szansę gry od pierwszych minut otrzymali również Marko Poletanović oraz Damjan Bohar. Koki Hinokio i Cheikhou Dieng nie znaleźli się w kadrze meczowej z powodów sportowych i obaj zagrają po 45 minut w rezerwach.

W pierwszą część meczu Zagłębie Lubin weszło bardzo zachowawczo i ze zbyt dużym respektem podeszło do rywala. Nasi zawodnicy mieli nieco spętane nogi i miało to odzwierciedlenie w tym, co działo się na boisku. Niewymuszone błędy i brak mobilności powodowały, że w pierwszych dwóch kwadransach to nasi derbowi rywale mieli więcej z gry i byli bliżej strzelenia gola. W zespole Śląska swoje okazje mieli Peter Schwarz, Javier Hyjek i Piotr Samiec-Talar, ale ich próby na nasze szczęście były w końcowym rozrachunku nieskuteczne. „Miedziowi” odpowiedzieli próbami Jarosława Jacha, Łukasza Łakomego, Kacpra Chodyny i Tomasza Pieńko, ale tak naprawdę w żadnej ze wspomnianych sytuacji nie wystraszyłyśmy bramkarza gości. Do przerwy był więc wynik 0:0, ale należy przyznać, że to wrocławianie mieli więcej z gry.

Nieco lepiej było w drugiej połowie, a spore znaczenie na pewno miało wejście na boisko Filipa Starzyńskiego, który zastąpił będącego dziś w złej dyspozycji Kacpra Chodynę. W pierwszym kwadransie drugiej połowy mocniej przycisnęliśmy zespół z Wrocławia, czego efektem były okazje Marko Poletanovicia, Łukasza Łakomego i wspomnianego wcześniej Starzyńskiego, ale nadal brakowało precyzji. Bliski gola na 1:0 dla Śląska był w 60. minucie Piotr Samec-Talar, ale jego uderzenie obiło się tylko o „aluminium”.

To nie był koniec prób Zagłębia, bo w 69. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Martin Dolezal, ale jego próba głową minęła bramkę Śląska. To była niemalże stuprocentowa sytuacja.

W końcówce lubinianie próbowali walczyć o zwycięstwo, ale żadna z sytuacji nie zakończyła się golem na wagę trzech punktów. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów i z przebiegu meczu powinien być on satysfakcjonujący dla obu stron. Śląsk był lepszy w pierwszej połowie, zaś Zagłębie pokazało się z lepszej strony w drugiej odsłonie meczu. Piłkarskie widowisko może nie porwało, ale działo się za to na trybunach. Oby więcej spotkań z taką temperaturą.