Warta Poznań - Zagłębie Lubin
Stadion Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski 09-09-2022 18:00, PKO Ekstraklasa, 9. kolejka
|
2:2
(1:1) |
-
28'
Gol Jan Grzesik
-
Gol Martin Doležal
33'
-
48'
Kontuzja Maciej Żurawski
-
51'
Zmiana Maciej Żurawski - Miłosz Szczepański
-
Zmiana Martin Doležal - Rafał Adamski
59'
-
Gol Rafał Adamski
67'
-
71'
Gol Adam Zreľák
-
74'
Zmiana Niilo Mäenpää - Kajetan Szmyt
-
75'
Żółta kartka Adam Zreľák
-
Zmiana Damjan Bohar - Cheikhou Dieng
77'
-
Zmiana Filip Starzyński - Tomasz Pieńko
77'
-
79'
Żółta kartka Kajetan Szmyt
-
90'
Zmiana Konrad Matuszewski - Enis Destan
-
90'
Zmiana Miguel Luís - Milan Corryn
-
Koniec meczu
Pierwszy skład
- 1 Adrian Lis
- 2 Jan Grzesik
- 54 Dimítris Stavrópoulos
- 44 Dawid Szymonowicz
- 4 Robert Ivanov
- 22 Konrad Matuszewski
- 8 Niilo Mäenpää
- 6 Maciej Żurawski
- 21 Mateusz Kupczak
- 16 Miguel Luís
- 99 Adam Zreľák
Ławka rezerwowych
- 33 Jędrzej Grobelny
- 10 Milan Corryn
- 17 Szymon Sarbinowski
- 23 Mikołaj Rakowski
- 24 Kajetan Szmyt
- 30 Miłosz Szczepański
- 94 Enis Destan
Pierwszy skład
- 89 Kacper Bieszczad
- 2 Bartosz Kopacz
- 5 Aleks Ławniczak
- 4 Jarosław Jach
- 8 Guram Giorbelidze
- 6 Tomasz Makowski
- 99 Łukasz Łakomy
- 18 Filip Starzyński
- 39 Damjan Bohar
- 9 Tornike Gaprindashvili
- 15 Martin Doležal
Ławka rezerwowych
- 1 Jasmin Burić
- 24 Kacper Lepczyński
- 27 Bartłomiej Kłudka
- 20 Marko Poletanović
- 26 Kacper Chodyna
- 21 Tomasz Pieńko
- 11 Arkadiusz Woźniak
- 29 Cheikhou Dieng
- 19 Rafał Adamski
| 50% | Posiadanie piłki | 50% |
| 16 | Strzały | 9 |
| 5 | Strzały celne | 4 |
| 11 | Strzały niecelne | 5 |
| 2 | Interwencje bramkarzy | 3 |
| 12 | Faule | 13 |
| 2 | Żółte kartki | 0 |
| 0 | Czerwone kartki | 0 |
| 5 | Rzuty rożne | 6 |
| 1 | Spalone | 0 |
W 9. kolejce gier Zagłębie Lubin uda się do Grodziska Wielkopolskiego, aby zmierzyć się z grającą tam Wartą Poznań. „Miedziowi” powalczą o przełamanie serii trzech ligowych meczów z rzędu bez zwycięstwa, natomiast podopieczni Dawida Szulczka o pierwsze domowe zwycięstwo w bieżącym sezonie. Zapraszamy do lektury zapowiedzi tego spotkania, w których wypowiedzi udzielił nam Jan Mazurek, dziennikarz weszlo.com.
Bezbarwne Zagłębie
Po dziewięciu kolejkach podopieczni trener Stokowca zgromadzili na swoim koncie dziewięć punktów. Taki dorobek sprawia, że „Miedziowi” plasują się obecnie tuż nad strefą spadkową – na 16. pozycji. Należy spojrzeć prawdzie w oczy – chyba większość dziennikarzy, kibiców i postronnych obserwatorów Ekstraklasy spodziewało się po Zagłębiu Lubin nieco więcej. Tym bardziej, że Piotr Stokowiec przepracował z zespołem już drugi okres przygotowawczy. To już zatem czas, ażeby wizja taktyczna 50-letniego szkoleniowca zaczęła być w grze lubinian widoczna. „Miedziowi” mają przede wszystkim problem ze zdobywaniem bramek. Dość powiedzieć, że na tym etapie sezonu Zagłębie strzeliło najmniej goli spośród wszystkich drużyn, które występują na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w naszym kraju. Brakuje liderów w formacji ofensywnej, brakuje w szeregach klubu ze stolicy polskiej miedzi kogoś, kto weźmie na swoje barki ciężar kreowania gry. Na ten moment jedynym piłkarzem, który próbuje być mózgiem Zagłębia, jeżeli chodzi o rozegranie, jest Łukasz Łakomy. Filip Starzyński rozpoczął kolejny sezon bardzo przeciętnie. Ponadto skrzydłowi, czyli Damjan Bohar, Kacper Chodyna, Cheikhou Dieng czy Tornike Gaprindashvili w dotychczas rozegranych spotkaniach nie dali zespołowi wystarczająco dużo, biorąc pod uwagę konkrety. Na domiar złego na ten moment w dalszym ciągu brak Zagłębiu skutecznego napastnika. Popisy Martina Doleżala, Rafała Adamskiego oraz Szymona Kobusińskiego wołają o pomstę do nieba. Żaden z nich nie zdołał trafić jak dotąd do siatki… Wobec indolencji strzeleckiej napastników włodarze Zagłębia zdecydowali się na wypożyczenie Dawida Kurminowskiego z duńskiego Aarhus GF. 23-letni napastnik zdążył zadebiutować już, otrzymując kilkanaście minut przeciwko Jagiellonii Białystok. Aby wyciągnąć jakiekolwiek wnioski, co do jego przydatności, będziemy jednak musieli zapewne poczekać jeszcze kilka spotkań.
W ostatniej kolejce „Miedziowi” podzielili się punktami z Jagiellonią Białystok, remisując 1:1. Jedynego gola dla Zagłębia zdobył w 59. minucie meczu Tomasz Makowski. W starciu z drużyną z województwa podlaskiego zespół prowadzony przez Piotra Stokowca wreszcie zaczął stwarzać sobie dużo sytuacji bramowych, co w poprzednich meczach nie było przecież oczywistością. Zresztą sam Damjan Bohar miał kilka niezłych sytuacji, które mogły zakończyć się golem. Tylko cóż z tego, jeśli kolejny raz szwankowała skuteczność. Akcja Jagiellonii przeprowadzona w końcówce, po której Maciej Bortniczuk wpisał się na listę strzelców, sprawiła, że białostoczanie wywieźli z Dolnego Śląska cenny punkt. A Zagłębie? Prawdę mówiąc, straciło dwa…
O opinię na temat dyspozycji „Miedziowych” w dotychczas rozegranych spotkaniach zapytaliśmy Jana Mazurka, dziennikarza weszlo.com.
- Kiedy rozmawiałem z Piotrem Stokowcem przed startem sezonu, mówił mi tak: „Musimy otrząsnąć się z minionego sezonu. Znajdujemy się w okresie przebudowy. Odeszło aż kilkunastu zawodników! Przychodzi wielu nowych piłkarzy. To rewolucja personalna, a my bardzo chcemy odzyskać stabilizację. Chcemy włączyć się do walki o czołówkę tabeli”. Dodawał, że to nie jest właściwy moment na deklarowanie prognozowanych miejsc i zakładanych celów, bo te wyklarują się dopiero wraz z początkiem kampanii. Uważam, że już coś w tej kwestii widać i już coś w tej kwestii drgnęło. Przebudowane Zagłębie stać na środek tabeli. Brakuje w tej drużynie takiego ładu i składu. Widać to było choćby po meczu z Jagiellonią. Nie możesz oddać 28 strzałów i stracić punkty po jednym jedynym celnym strzale rywala.
- Czy Cheikhou Dieng, Martin Doleżal i kilku młodszych polskich chłopaków to gwaranacja sumarycznych kilkunastu bramek w sezonie? Absolutnie nie, ba, wprost przeciwnie. Czy zaś widzę iskierkę nadziei? Widzę, że do formy wraca Bohar, z przyjemnością ogląda się ciągły rozwój Łakomego, ciąg na bramkę mają Chodyna i Gaprindashvili, no i kilku trafień spodziewam się po Kurminowskim, choć on też jest pewną niewiadomą. Kompletnie nie wyszło mu w Danii, choć wcześniej seryjnie strzelał na Słowacji, w której równie świetnie potrafiło iść wielu zawodnikom wyplutym przez ekstraklasową piłkę...
Ostatni mecz lubinian tradycyjnie omówiliśmy też w naszym podkaście #MKSTalk. Więcej informacji znajdziecie, klikając tutaj. Zapraszają Filip Trokielewicz oraz Paweł Junory.
Nierówna Warta
Warta Poznań plasuje się obecnie na 11. miejscu z dziesięcioma oczkami na swoim koncie. „Zieloni” mają w tym sezonie jeden zasadniczy problem. Mianowicie, przegrywają u siebie wszystko jak leci. Zespół, który prowadzony jest przez trenera Szulczka przegrał jak dotąd w Grodzisku Wielkopolskim w starciach z Rakowem Częstochowa, Wisłą Płock, Pogonią Szczecin oraz Widzewem Łódź. Ba, tylko przeciwko Pogoni Warcie udało się zdobyć bramkę. Niewątpliwie przyprawia to o duży ból głowy sztab szkoleniowy poznaniaków. Tym bardziej, że na wyjazdach wygląda to znacznie lepiej. W delegacji Warta potrafiła, bowiem ograć zespoły Miedzi Legnica, Korony Kielce czy Cracovii, a także ostatnio wywieźć jeden punkt z Gdańska.
Ładnie napisał Przegląd Sportowy: „drużyna lekceważona, ale groźna dla wszystkich”. Dawid Szulczek wyznaje potęgę gameplanu. Warta jest doskonale taktycznie przygotowana na wszystkich rywali, podkłada kłody pod nogi, wkłada kij w szprychy. Cracovię zmiotła w ostatnich dziesięciu minutach meczu, Lechię wykastrowała, bo odpowiadał jej remis. Są skazani na walkę o utrzymanie, ale niekoniecznie na drżenie o ligowy byt – mówi Mazurek zapytany o Wartę Poznań.
Jak już wspomnieliśmy, w ostatniej kolejce „Zieloni” podzielili się punktami, remisując z Lechią. Nie ma co czarować, że było to zanadto pasjonujące spotkanie, bo nie było. Prędzej nazwalibyśmy je takim dla koneserów, takim, które skonsumują najbardziej wytrwali obserwatorzy ekstraklasowego utworu. Bądź co bądź Warta miała w tym meczu optyczną przewagę, której nie potrafiła udokumentować. Skończyło się bezbramkowo.
Piłkarzem, na którego w szeregach Warty Poznań z całą pewnością należy zwrócić uwagę, jest Adam Zrelak, czyli słowacki napastnik, który już podczas poprzedniej kampanii dawał się we „Miedziowym”, karcąc „Miedziowych”. 28-latek wystąpił w obecnym sezonie w sześciu spotkaniach, w których trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. Poza tym istotnym ogniwem u gospodarzy piątkowej potyczki jest reprezentant Finlandii – Robert Ivanov. Jako ciekawostkę możemy uchylić rąbka tajemnicy, że Zagłębie wykazywało wstępne zainteresowanie tym zawodnikiem podczas letniego okienka transferowego. Warta to jednak przede wszystkim zespół dobrze poukładany. Taki, w którym główną rolę odgrywa zespół.
Garść statystyk i informacji
Historycznie jest idealnie remisowo. Obie ekipy w przeszłości mierzyły się ze sobą w oficjalnych rozgrywkach dwunastokrotnie. Sześć razy wygrywało Zagłębie, tyle samo razy komplet zgarniali też poznaniacy. Po raz ostatni z Wartą Poznań „Miedziowi” spotkali się 18 marca tego roku. Wówczas na Stadionie Zagłębia padł rezultat 4:0 właśnie dla ekipy gości, a bramki zdobywali Adam Zrelak (dwie), Miguel Luis oraz Frank Castaneda. „Zieloni” rozgromili lubinian. Więcej o ostatnim meczu możecie przeczytać w oddzielnym artykule.
Do posędziowania najbliższego meczu oddelegowany przez Polski Związek Piłki Nożnej został Wojciech Myć z Lublina, który podczas tej kampanii nie miał jeszcze okazji rozstrzygać żadnego spotkania z udziałem zarówno Zagłębia Lubin, jak i Warty. Pełną obsadę sędziowską możecie znaleźć tutaj.
Żaden z piłkarzy w szeregach obydwóch zespołów nie pauzuje za kartki. Jedynym zagrożonym, który ma na swoim koncie trzy żółte kartoniki, jest grecki stoper Dimitrios Stavropoulos z Warty Poznań.
Pamiętajcie też o naszej zabawie #TyperMKS. Więcej o jej zasadach możecie przeczytać, kliknąwszy w ten link. Czas na oddawanie typów macie do piątku, do godziny 17:00.
Jak będzie tym razem?
Na inaugurację 9. serii gier spotkają się dwa zespoły, które szukają okazji do przełamania. Zagłębie Lubin nie wygrało od trzech ligowych meczów, z kolei Warta Poznań nadal czeka na pierwsze domowe zwycięstwo w bieżącym sezonie. O przewidywania, jakie to może być spotkanie zapytaliśmy na koniec rozmowy Jana Mazurka.
- Obawiam się smacznego snu podczas tego meczu. Dosyć defensywna i pragmatyczna Warta paradoksalnie dosyć sprawnie narzuca rywalom swoje warunki gry. Niespodziewanego hitu kolejki nie prorokuję.
Pierwszy gwizdek sędziego Mycia wybrzmi w Grodzisku Wielkopolskim punktualnie o godzinie 18:00, a transmisję przeprowadzi stacja CANAL+ Sport oraz CANAL+ Family.
W piątkowy wieczór na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim Zagłębiu Lubin udało się strzelić dwa gole - ba, strzelili je napastnicy, choć w ostatnim czasie nie potrafili tego robić. NIestety, tym razem nasz zespół zagrał w obronie podobnie, jak w zeszłym sezonie, dzięki czemu rywalizująca z nami w ramach 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy Warta Poznań również wbiła nam dwie bramki. Widać jak na dłoni, że coś nie gra i ewidentnie drużyna zmierza nie w tę stronę, w którą powinna.
Zagłębie Lubin do starcia 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Wartą Poznań przystąpiło bez Dawida Kurminowskiego, któremu odnowił się uraz mięśniowy. 23-latka zabraknie na pewno w najbliższych dniach, dlatego też nie powinniśmy się go spodziewać w składzie na mecz z Wisłą Płock. Drugą zmianą było posadzenie na ławce Kacpra Chodyny, a desygnowanie do gry od pierwszych minut Tornike Gaprindashvilego. Mimo katastrofalnej formy w ostatnich meczach, niestety znów w pierwszej jedenastce wyszedł Bartosz Kopacz.
Forma
W pojedynku z Wartą Poznań ponownie oglądaliśmy Zagłębie bardzo niemrawe, które - bez kilku pozytywnych momentów - nie miało swojej tożsamości i wyglądało bardzo nijako. Lubinianie grali bardzo niechlujnie, popełniali proste błędy techniczne i mieli problem, by wymienić kilka szybkich i dokładnych podań. Choć dziś nie przegraliśmy, to ciężko nie odnieść wrażenia, że jesteśmy w kryzysie. Jeśli ktokolwiek ma wątpliwości, to po pierwsze niech obejrzy kilka ostatnich spotkań z udziałem naszej drużyny, a następnie dla potwierdzenia tezy, którą ma w głowie, spojrzy na ligową tabelę. Jesteśmy przecież blisko dna ligowej stawki.
Zadyszka
Od kilku meczów Zagłębie Lubin wygląda co najmniej średnio pod względem przygotowania motorycznego. Nie tyle, że nasi piłkarze nie biegają, ale robią to po prostu na bardzo słabej intensywności. W meczu z wyżej notowanym rywalem możemy oczywiście przymknąć oko na pewne aspekty, w tym to, że odstajemy fizycznie, ale jeśli każda drużyna, która z nami gra, jest szybsza i silniejsza, to chyba faktycznie jest jakiś problem? Może czas coś z tym zrobić?
Szczęście
Lubinianom w starciu z Wartą Poznań sprzyjało szczęście. Gospodarze rozgrywanego w Grodzisku Wielkopolskim meczu nie wykorzystali kilku bardzo dobrych sytuacji, które zapewne zaważyły na końcowym wyniku i podziale punktów. To, dlaczego Adam Zrelak nie strzelił po kluczowym podaniu Gurama Giorbelidze, to chyba tylko wie on sam. Chwilę po stracie gola na 2:2, dwukrotnie wybijaliśmy piłkę z linii. Można wprost mówić o tym, że mieliśmy sporo farta i nawet ewentualna porażka "Miedziowych" nie powinna dziwić. Niestety nie wpływa to pozytywnie na nasze przeczucia przed kolejnymi meczami, bo - przypominamy - dzisiejsze problemy mieliśmy z Wartą Poznań, czyli klubem o bardzo wąskiej kadrze, który w dodatku ostatni raz u siebie wygrał w kwietniu 2022 roku.
Napastnicy
W meczu z Wartą zbyt wielu pozytywów nie było. Mały plusik można dać przy Aleksie Ławniczaku czy Łukaszu Łakomym, ale na pochwałę zasługują także nasi napastnicy - Martin Dolezal i Rafał Adamski. Choć sama ich gra w starciu z Wartą raczej nie była porywająca, to jako napastnicy zrobili swoje i dobyli po jednej bramce.
Wiara?
W następnej kolejce zagramy z Wisłą Płock. Choć zazwyczaj staramy się patrzeć w przyszłość pozytywnie i takim samym podejściem chcemy zarażać i Was, tak teraz po prostu nie widzimy ani jednego punktu zaczepiania do tego, by było lepiej. Trener i tak nic nie zmieni. Bo wie lepiej.
9 września 2022, 18:00 - Grodzisk Wielkopolski (Hotel Rodan-Groklin)
Warta Poznań 2:2 Zagłębie Lubin
bramki: Grzesik 28, Zreľák 71 - Doležal 33, Adamski 67
Warta Poznań
1. Adrian Lis - 2. Jan Grzesik, 54. Dimítris Stavrópoulos, 44. Dawid Szymonowicz, 4. Robert Ivanov, 22. Konrad Matuszewski (90, 94. Enis Destan) - 8. Niilo Mäenpää (74, 24. Kajetan Szmyt), 6. Maciej Żurawski (51, 30. Miłosz Szczepański), 21. Mateusz Kupczak, 16. Miguel Luís (90, 10. Milan Corryn) - 99. Adam Zreľák.
Zagłębie Lubin
89. Kacper Bieszczad - 2. Bartosz Kopacz, 5. Aleks Ławniczak, 4. Jarosław Jach, 8. Guram Giorbelidze - 9. Tornike Gaprindaszwili, 6. Tomasz Makowski, 99. Łukasz Łakomy, 18. Filip Starzyński (77, 21. Tomasz Pieńko), 39. Damjan Bohar (77, 29. Cheikhou Dieng) - 15. Martin Doležal (59, 19. Rafał Adamski).
żółte kartki: Zreľák, Szmyt.
sędziował: Wojciech Myć (Lublin).
widzów: 1236.
| Zawodnik | Średnia ocena |
|---|---|
| Kacper Bieszczad | 5.00 |
| Rafał Adamski | 5.73 |
| Martin Doležal | 5.23 |
| Bartosz Kopacz | 3.19 |
| Jarosław Jach | 4.26 |
| Aleks Ławniczak | 4.62 |
| Guram Giorbelidze | 3.37 |
| Filip Starzyński | 4.24 |
| Tomasz Makowski | 4.45 |
| Łukasz Łakomy | 5.59 |
| Tornike Gaprindashvili | 4.00 |
| Damjan Bohar | 5.37 |