Zagłębie Lubin - Warta Poznań

Stadion Zagłębia 24-09-2023 12:30, PKO Ekstraklasa, 9. kolejka

1:0
(0:0)
  • 44'

    Żółta kartka Mateusz Grzybek

  • 46'

    Zmiana Kacper Chodyna - Mateusz Wdowiak

  • 56'

    Gol Tomasz Makowski

  • 73'

    Zmiana Tomasz Pieńko - Damjan Bohar

  • Zmiana Miguel Luís - Maciej Żurawski

    76'

  • Zmiana Mateusz Kupczak - Niilo Mäenpää

    77'

  • Żółta kartka Dimitrios Stavropoulos

    77'

  • 80'

    Zmiana Tomasz Makowski - Marko Poletanović

  • 80'

    Zmiana Serhij Bułeca - Marek Mróz

  • Żółta kartka Dario Vizinger

    82'

  • Zmiana Dario Vizinger - Wiktor Kamiński

    87'

  • Zmiana Dimitrios Stavropoulos - Bogdan Tiru

    87'

  • Zmiana Jakub Bartkowski - Filip Borowski

    88'

  • 89'

    Zmiana Juan Muñoz - Arkadiusz Woźniak

  • 90'

    Żółta kartka Mateusz Grzybek

  • 90'

    Czerwona kartka Mateusz Grzybek

Koniec meczu

Pierwszy skład

  • 87 Sokrátis Dioúdis
  • 13 Mateusz Grzybek
  • 2 Bartosz Kopacz
  • 5 Aleks Ławniczak
  • 3 Mikkel Kirkeskov
  • 6 Tomasz Makowski
  • 8 Damian Dąbrowski
  • 7 Kacper Chodyna
  • 16 Serhij Bułeca
  • 21 Tomasz Pieńko
  • 18 Juan Muñoz

Ławka rezerwowych

  • 22 Szymon Weirauch
  • 74 Kamil Kruk
  • 55 Luís Mata
  • 11 Arkadiusz Woźniak
  • 27 Bartłomiej Kłudka
  • 20 Marko Poletanović
  • 17 Marek Mróz
  • 39 Damjan Bohar
  • 77 Mateusz Wdowiak

Pierwszy skład

  • 33 Jędrzej Grobelny
  • 2 Jakub Bartkowski
  • 4 Dimitrios Stavropoulos
  • 34 Wiktor Pleśnierowicz
  • 44 Dawid Szymonowicz
  • 7 Kajetan Szmyt
  • 16 Miguel Luís
  • 21 Mateusz Kupczak
  • 77 Stefan Savić
  • 29 Dario Vizinger
  • 22 Konrad Matuszewski

Ławka rezerwowych

  • 1 Adrian Lis
  • 14 Bogdan Tiru
  • 31 Oskar Krzyżak
  • 6 Maciej Żurawski
  • 8 Niilo Mäenpää
  • 25 Jakub Paszkowski
  • 28 Filip Borowski
  • 47 Tomas Prikryl
  • 97 Wiktor Kamiński
58% Posiadanie piłki 42%
9 Strzały 8
2 Strzały celne 2
2 Interwencje bramkarzy 1
10 Faule 19
2 Żółte kartki 2
1 Czerwone kartki 0
7 Rzuty rożne 2
2 Spalone 3

Spotkanie Zagłębia Lubin z Wartą Poznań otworzy niedzielne granie 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Waldemara Fornalika, po kolejnej wyjazdowej porażce, spróbują podtrzymać korzystną serię na własnym stadionie.

Twierdza Lubin

Kolejny wyjazd i kolejny mecz, po którym "Miedziowi" wrócili do Lubina bez punktów. Była to trzecia porażka lubinian w tym sezonie, trzecia odniesiona w roli gościa. Wiadomym było, że Zagłębiu przy Solskiego 1 nie będzie łatwo, ale wynik starcia ze Stalą Mielec był wypadkową wielu czynników. Po pierwsze, co chyba oczywiste, wrócimy do kartek Michała Nalepy i kontrowersyjnej, by nie mówić kuriozalnej, decyzji sędziego Kochanka. Czy wypaczyła ona wynik spotkania? Na pewno spowodowała kompletny rozpad defensywy drużyny Zagłębia, a także planu, jaki na ten mecz miał trener Fornalik. Postawa obrońców i rozpaczliwa próba ratowania spotkania poprzez niezrozumiałe do końca roszady również są kamyczkiem do ogródka zawodników i sztabu szkoleniowego. Zmiana Bułecy z perspektywy przebiegu meczu jest trudna do wytłumaczenia. Rozumiemy potrzebę łatania defensywy Kamilem Krukiem, ale Ukrainiec był jednym z zawodników, którzy naszym zdaniem wnosili tego dnia wiele dobrego do gry "Miedziowych". To samo tyczy się innych wyborów, które były podejmowane. Mamy 2023 rok. Jak racjonalnie można argumentować wpuszczenie na boisko Arkadiusza Woźniaka? Z całym szacunkiem i pełną sympatią, ale czas "Wąskiego" minął. Stal bezlitośnie wykorzystała to, z czym Miedziowi mieli problemy. Ale teraz Zagłębie wraca do domu. Do domu, w którym w tym sezonie „Miedziowi” jeszcze nie przegrali, ba, tylko raz musieli podzielić się punktami z Lechem Poznań. Stadion Zagłębia to jak dotąd twierdza i podopieczni Waldemara Fornalika powinni zadbać o to, aby po meczu z Wartą status ten nie uległ zmianie.

Podczas niedzielnego spotkania szkoleniowiec "Miedziowych" znów nie będzie mógł skorzystać z usług Dawida Kurminowskiego, który nabawił się urazu oraz pauzującego za kartki Nalepy. Do gry po kilku tygodniach przerwy wrócili Marko Poletanović oraz Mateusz Wdowiak. Ten drugi swój powrót na boisko przypieczętował w Mielcu golem i dał jasny sygnał, że warto dać mu szansę od pierwszej minuty. Czekamy również na Aleksa Ławniczaka, bez którego, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, poziom defensywy Zagłębia spadł diametralnie.

Warta słabsza niż wcześniej?

Najbliższy rywal Zagłębia Lubin również zmaga się z kilkoma poważniejszymi problemami. Na palcach jednej ręki można policzyć wyjazdowe zwycięstwa poznaniaków w ostatnim ostatnich miesiącach. Oprócz trzech punktów przywiezionych ze Stadionu im. Władysława Króla, na którym swoje spotkania rozgrywa ŁKS Łódź, "Zieloni" od marca wygrali poza Grodziskiem tylko raz (z Widzewem, 0:2). W dodatku podopiecznym trenera Dawida Szulczka nie pomaga trudna sytuacja kadrowa. W meczu z Zagłębiem Warta będzie musiała radzić sobie bez kontuzjowanych Adama Zrelaka, Jakuba Kiełba i Michała Kopczyńskiego. Za klubem z Poznania raczej spokojne okienko transferowe, w którym szeregi klubu zasilili głównie znani już nam ligowcy, m.in. Jakub Bartkowski i Tomas Prikryl, a odeszli Robert Ivanov i Jan Grzesik. - Widząc, kto odchodzi z zespołu, przewidywałem, że czeka nas ciężka runda. Póki co, na papierze jesteśmy słabsi niż jeszcze kilka miesięcy temu - mówił na łamach naszego portalu szkoleniowiec poznańskiego klubu, Dawid Szulczek. Warta, tak jak większość innych drużyn, ma za sobą osiem spotkań, z czego zaledwie dwa udało jej się wygrać. „Zieloni” zanotowali też trzy remisy oraz trzy porażki.

Zagrać tak, jak w domu przystało

Zagłębia gra w kratkę, ale w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, nie zawodzi przed własną publicznością. Fakt ten, pomimo dość wczesnej pory rozgrywanie najbliższego spotkania, powinno być zachętą do pojawienia się na trybunach. Pierwszy gwizdek sędziego Patryka Gryckiewicza już w niedzielę o 12.30.

Kuba Synowiec

Choć w przeciągu pełnych 90 minut spotkania z Wartą Poznań nie wszystko w grze "Miedziowych" funkcjonowało tak jak należy, to jednak nasz zespół wyszarpał zwycięstwo i po golu z dystansu Tomasza Makowskiego pokonał Wartę 1:0. Dzięki wygranej lubinianie nadal utrzymują się w czołówce tabeli.

Ławniczak za Nalepę, czyli zyskaliśmy spokój

Jedyną zmianą w składzie Zagłębia Lubin w porównaniu do poprzedniego meczu ligowego, było pojawienie się Aleksa Ławniczaka w miejsce zawieszonego Michała Nalepy. I choć wspomniany Nalepa miał sporo pecha przy drugiej żółtej kartce i nie powinniśmy za bardzo go rugać za starcie z Kokim Hinokio, tak nie ma sensu udawać, że na jego nieobecności w pojedynku z Wartą Poznań drużyna Zagłębia Lubin więcej zyskała niż straciła. Swoją robotę doskonale wykonał Aleks Ławniczak i to zapewne on do spółki z Bartoszem Kopaczem będzie występował w pierwszym składzie w kolejnych spotkaniach.

Pierwsza połowa dla koneserów

W pierwszej połowie wiało nudą i nie będziemy się silić na to, by wspominać niecelne strzały. A niestety właśnie tak było, że ani Zagłębie, ani Warta nie miały celnych strzałów na bramkę, co dobitnie pokazuje, jak senne było pierwsze 45 minut spotkania.

Ożywienie po przerwie

W drugiej części spotkania – choć dalej bez fajerwerków – poziom piłkarski był już wyższy i obie ekipy przynajmniej zaczęły stwarzać groźne sytuacje pod bramką. Choć to lubinianie mieli optyczną przewagę, to pierwsi groźniej zaatakowali goście, a konkretnie Stefan Savić, którego strzał z wielkimi problemami odbił Sokratis Dioudis. Do dobitki doszedł Dario Visinger, ale po pierwsze w doskonałej sytuacji chybił, a po drugie był na spalonym. Zagłębie Lubin odwdzięczyło się Warcie w najlepszy możliwy sposób. W 56. minucie z dystansu uderzył Tomasz Makowski, a do piłki kropniętej przez „Makosia” nawet nie zbliżył się Jędrzej Grobelny – bramkarz Warty. Lubinianie wyszli na zasłużone prowadzenie i wystarczyło korzystny wynik dowieźć. Zagłębie mogło szybko podwyższyć wynik, jednak indywidualna akcja wprowadzonego po przerwie Damjana Bohara zakończyła się niecelnym strzałem. Swoją drugą sytuację w tym spotkaniu miał Makowski, ale jego ładny strzał z rzutu wolnego w 78. minucie odbił na bok bramkarz.

Kolejny mecz z czerwoną kartką

W doliczonym czasie gry drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartką, ukarany został Mateusz Grzybek. I choć po spotkaniu ze Stalą Mielec i czerwonej kartce dla Michała Nalepy mogliśmy sobie podyskutować, tak w starciu z Wartą obie kartki dla naszego prawego obrońcy były słuszne. Czy należy się naszemu zawodnikowi bura za drugą żółtą kartkę? Co prawda osłabił zespół na ostatnie minuty, ale faul na dynamicznym Kajetanie Szmycie można traktować z kategorii tych przemyślanych, rozsądnych i z premedytacją taktycznych.

Spotkanie zakończyło się skromną wygraną 1:0, ale trzy punkty dla Zagłębia są jak najbardziej zasłużone.

24 września 2023, 12:30 - Lubin (Stadion Zagłębia)

Zagłębie Lubin 1:0 Warta Poznań

bramka: Makowski 56

Zagłębie Lubin

87. Sokrátis Dioúdis - 13. Mateusz Grzybek, 2. Bartosz Kopacz, 5. Aleks Ławniczak, 3. Mikkel Kirkeskov - 7. Kacper Chodyna (46, 77. Mateusz Wdowiak), 6. Tomasz Makowski (80, 20. Marko Poletanović), 8. Damian Dąbrowski, 16. Serhij Bułeca (80, 17. Marek Mróz), 21. Tomasz Pieńko (73, 39. Damjan Bohar) - 18. Juan Muñoz (89, 11. Arkadiusz Woźniak).

Warta Poznań

33. Jędrzej Grobelny - 2. Jakub Bartkowski (88, 28. Filip Borowski), 4. Dimítris Stavrópoulos (87, 14. Bogdan Țîru), 44. Dawid Szymonowicz, 34. Wiktor Pleśnierowicz, 22. Konrad Matuszewski - 7. Kajetan Szmyt, 16. Miguel Luís (76, 6. Maciej Żurawski), 21. Mateusz Kupczak (76, 8. Niilo Mäenpää), 77. Stefan Savić - 29. Dario Vizinger (87, 97. Wiktor Kamiński).

żółte kartki: Grzybek - Stavrópoulos, Vizinger.
czerwona kartka: Mateusz Grzybek (90. minuta, Zagłębie, za drugą żółtą).
sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
widzów: 5738.