Zagłębie Lubin - Stal Mielec

KGHM Zagłębie Arena 15-03-2024 18:00, PKO Ekstraklasa, 25. kolejka

0:0
(0:0)
  • Żółta kartka Matthew Guillaumier

    8'

  • 25'

    Żółta kartka Marko Poletanović

  • Żółta kartka Krystian Getinger

    60'

  • 63'

    Zmiana Tomasz Makowski - Marko Poletanović

  • 63'

    Zmiana Juan Muñoz - Serhii Buletsa

  • Żółta kartka Piotr Wlazło

    64'

  • Zmiana Krzysztof Wołkowicz - Krystian Getinger

    65'

  • Żółta kartka Krzysztof Wołkowicz

    69'

  • Zmiana Mateusz Stępień - Koki Hinokio

    73'

  • 76'

    Zmiana Mateusz Wdowiak - Tomasz Pieńko

  • Żółta kartka Ilya Shkurin

    87'

Koniec meczu

Pierwszy skład

  • 87 Sokrátis Dioúdis
  • 2 Bartosz Kopacz
  • 25 Michał Nalepa
  • 5 Aleks Ławniczak
  • 55 Luís Mata
  • 20 Marko Poletanović
  • 8 Damian Dąbrowski
  • 7 Kacper Chodyna
  • 16 Serhii Buletsa
  • 21 Tomasz Pieńko
  • 90 Dawid Kurminowski

Ławka rezerwowych

  • 6 Tomasz Makowski
  • 18 Juan Muñoz
  • 77 Mateusz Wdowiak
  • 1 Jasmin Burić
  • 13 Mateusz Grzybek
  • 27 Bartłomiej Kłudka
  • 39 Damjan Bohar
  • 17 Marek Mróz
  • 11 Arkadiusz Woźniak

Pierwszy skład

  • 1 Mateusz Kochalski
  • 3 Bert Esselink
  • 21 Mateusz Matras
  • 55 Maksymilian Pingot
  • 27 Alvis Jaunzems
  • 16 Matthew Guillaumier
  • 18 Piotr Wlazło
  • 23 Krystian Getinger
  • 10 Maciej Domański
  • 17 Ilya Shkurin
  • 8 Koki Hinokio

Ławka rezerwowych

  • 11 Krzysztof Wołkowicz
  • 37 Mateusz Stępień
  • 13 Konrad Jałocha
  • 5 Marco Ehmann
  • 7 Łukasz Gerstenstein
  • 86 Igor Strzałek
  • 22 Rafael Santos
  • 42 Kai Meriluoto
  • 25 Łukasz Wolsztyński
51% Posiadanie piłki 49%
18 Strzały 9
7 Strzały celne 3
7 Strzały niecelne 4
3 Interwencje bramkarzy 7
12 Faule 14
1 Żółte kartki 5
0 Czerwone kartki 0
6 Rzuty rożne 3
1 Spalone 0

W minioną niedzielę Zagłębie Lubin rozegrało niewątpliwie najlepsze spotkanie na wiosnę 2024 roku, pokonując Pogoń Szczecin 2:0. W rywalizacji ze Stalą Mielec „Miedziowi” będą mieli okazję udowodnić, że nie był to jedynie wyjątek potwierdzający regułę, według której w znakomitej większość swoich występów prezentowali futbol, od którego rozboleć mogły zęby.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni

Przed tygodniem Zagłębie sprawiło sporą niespodziankę. W Szczecinie podobać mogła się przede wszystkim organizacja gry lubinian zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. „Miedziowi” potrafili przetrwać oblężenie własnej bramki na początku spotkania, a z upływem kolejnych minut zaczęli realizować swój plan na mecz. Na dobre noty zasłużył niemal cały zespół. Sokratis Dioudis wreszcie zaczął przypominać golkipera, którego pamiętamy z rundy wiosennej poprzedniego sezonu, bardzo dobry mecz rozegrali Aleks Ławniczak, Michał Nalepa i Bartosz Kopacz, w środku pola w destrukcji naprawdę przyzwoicie radzili sobie Marko Poletanović i Damian Dąbrowski, skrzydłowi siali sporo zamętu w szeregach bloku obronnego „Portowców”, a Dawid Kurminowski zdobył bramkę w trzecim meczu z rzędu.

Sęk jednak w tym, że wciąż trudno mieć poczucie, że nie jest to jednorazowy wybryk „Miedziowych”, którzy na wiosnę 2024 wciąż grają poniżej oczekiwań. Bieżący sezon i tak jest dla Zagłębia Lubin najpewniej stracony. Trudno wyobrazić sobie bowiem scenariusz, w którym piłkarze Waldemara Fornalika zdołają włączyć się do walki o czołowe lokaty. Takie wizje snuł kilka miesięcy temu dyrektor Piotr Burlikowski, mówiący o znakomitych rundach wiosennych, z których znany jest szkoleniowiec „Miedziowych”. Od samego początku traktowaliśmy te zapowiedzi z przymrużeniem oka, nie widząc przesłanek ku znacznej poprawie gry „Miedziowych”. 

Włącznie z meczem ze Stalą Mielec do końca sezonu pozostało dziesięć spotkań. Dla lubinian powinien być to czas budowy czegoś na przyszłą edycję rozgrywek. Jednocześnie przed włodarzami Zagłębia Lubin do rozstrzygnięcia pozostają fundamentalne kwestie. Jedną z nich jest pytanie, czy projekt z trenerem Fornalikiem powinien być kontynuowany. Śmiemy bowiem twierdzić, że miejsce w środku stawki można byłoby wywalczyć przy istotnie niższych nakładach finansowych na pierwszy zespół. Po dwudziestu czterech kolejkach słowem, które najlepiej oddaje nastroje kibiców, postronnych obserwatorów poczynań „Miedziowych” i włodarzy klubu, jest rozczarowanie.

Stal czarnym koniem rozgrywek?

Jednym z największych pozytywnych zaskoczeń bieżącego sezonu jest Stal Mielec. Jeżeli tak dalej pójdzie, to podopieczni Kamila Kieresia, którzy typowani byli jako potencjalny spadkowicz, mogą okazać się czarnym koniem tej kampanii. Dość wspomnieć, że obecnie ekipa z województwa podkarpackiego traci zaledwie trzy punkty do Legii Warszawa. - Nie będę ukrywał, że wziąłbym taki scenariusz w ciemno. A czy bym uwierzył? Myślę, że nie, ponieważ jeżeli trzy lata z rzędu biliśmy się o utrzymanie, to trudno przewidywać, że w czwartym nagle przyjdzie dobra seria - mówił w rozmowie z nami prezes Stali, Jacek Klimek.
 
Ogromny wpływ na tak dobre rezultaty osiągane przez mielczan ma dwóch zawodników. Największą gwiazdą ekipy trenera Kieresia jest Ilja Szkurin, który imponuje formą. Białorusin ma na swoim koncie dwanaście trafień oraz pięć asyst i realnie liczy się w rywalizacji o tytuł króla strzelców. Drugą postacią, na którą warto zwrócić uwagę, jest Mateusz Kochalski, który wyróżnia się na tle ekstraklasowych bramkarzy skutecznością swoich interwencji. 
 
Na wiosnę Stal zdobyła jak dotąd trzynaście punktów. Składają się na to cztery zwycięstwa, remis oraz jedna przegrana. W 23. kolejce najbliżsi rywale Zagłębia pewnie zwyciężyli z Ruchem Chorzów 3:1.

Pierwszy gwizdek arbitra Marcina Szczerbowicza wybrzmi punktualnie o godzinie 18. Tradycyjnie zachęcamy wszystkich sympatyków „Miedziowych” do wzięcia udziału w naszej zabawie #TyperMKS.

„Miedziowi” grali całkiem dobrze, ale skuteczność w piątkowy wieczór nie należała już do najlepszych. Na rozpoczęcie 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy Zagłębie Lubin zremisowało bezbramkowo ze Stalą Mielec.

Szkoleniowiec Zagłębia Lubin Waldemar Fornalik zdecydował się na desygnowanie do gry identycznej jedenastki, jak przed tygodniem w wygranym 2:0 starciu z Pogonią Szczecin. Nie dziwił ten fakt, tym bardziej, że do dobrego wyniku w Szczecinie lubinianie dorzucili dobrą grę.

Pierwsze minuty pojedynku ze Stalą Mielec pokazały, że Zagłębiu Lubin zależało na podtrzymaniu dobrego wrażenia z poprzedniego meczu. „Miedziowi” grali szybko, ładnie dla oka i konstruowali akcje, które mogły dać prowadzenie. Brakowało tylko i aż kropki nad „i” w decydującym momencie. Autorem pierwszej groźnej sytuacji dla lubinian był Kacper Chodyna, który uderzając z dystansu minimalnie chybił, przenosząc piłkę tuż nad poprzeczką. Po upływie pierwszego kwadransa doskonałą sytuację miał Michał Nalepa. Środkowy obrońca wbiegł w pole karne, otrzymał dobrą piłkę z bocznego sektora boiska i strzałem głową uderzył w kierunku bramki. Niestety futbolówka minimalnie minęła bramkę strzeżoną przez Mateusza Kochalskiego. W 24. minucie powinno być 1:0. Po rzucie rożnym najlepiej do główki wyskoczył Aleks Ławniczak, jednak piłka po uderzeniu głową odbiła się od poprzeczki i wyszła w boisko. Jeszcze przed przerwą pokonać bramkarza gości próbowali Dawid Kurminowski i Marko Poletanović, jednak w obu przypadkach piłka nie odnalazła drogi do siatki i na odpoczynek po 45 minutach gracze obu ekip schodzili przy bezbramkowym remisie. Zagłębie zaprezentowało się nieźle, jednak mogło żałować niewykorzystanych sytuacji.

Druga odsłona nie była już tak dobra w wykonaniu Zagłębia. Chociaż nasza drużyna znów częściej operowała futbolówką, to nie stworzyła zbyt wielu dogodnych sytuacji pod bramką Stali Mielec. Tak naprawdę zagrożenie stworzyliśmy po dwóch strzałach Bartosza Kopacza i uderzeniu Mateusza Wdowiaka. W 85. minucie meczu Stal Mielec mogła objąć prowadzenie, jednak piłka po strzale z dystansu Krzysztofa Wołkowicza odbiła się od poprzeczki. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a nasza drużyna, choć nie zaprezentowała się źle, może żałować końcowego rezultatu.

15 marca 2024, 18:00 - Lubin (KGHM Zagłębie Arena)

Zagłębie Lubin 0:0 Stal Mielec

Zagłębie Lubin

87. Sokrátis Dioúdis - 2. Bartosz Kopacz, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 55. Luís Mata - 7. Kacper Chodyna, 8. Damian Dąbrowski, 20. Marko Poletanović (63, 6. Tomasz Makowski), 16. Serhij Bułeca (63, 18. Juan Muñoz), 21. Tomasz Pieńko (76, 77. Mateusz Wdowiak) - 90. Dawid Kurminowski.

Stal Mielec

1. Mateusz Kochalski - 27. Alvis Jaunzems, 3. Bert Esselink, 21. Mateusz Matras, 55. Maksymilian Pingot, 23. Krystian Getinger (65, 11. Krzysztof Wołkowicz) - 10. Maciej Domański, 16. Matthew Guillaumier, 18. Piotr Wlazło, 8. Kōki Hinokio (73, 37. Mateusz Stępień) - 17. Ilja Szkurin.

żółte kartki: Poletanović - Guillaumier, Getinger, Wlazło, Wołkowicz, Szkurin.
sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).
widzów: 4205.