Zagłębie Lubin - Łódzki KS
Stadion Zagłębia Lubin 19-06-2020 18:00, PKO Ekstraklasa, Kolejka - 31
1:0
(1:0) |
-
Żółta kartka Samu Corral
4'
-
Żółta kartka J. Wrobel
24'
-
Żółta kartka D. Srnic
29'
-
Żółta kartka J. Wrobel
39'
-
Czerwona kartka J. Wrobel
39'
-
45'
Gol D. Bohar
-
Zmiana A. Ratajczyk - P. Sajdak
59'
-
62'
Żółta kartka S. Balic
-
Zmiana A. Dominguez - R. Pirulo
64'
-
72'
Żółta kartka Y. Bashkirov
-
74'
Żółta kartka S. Zivec
-
78'
Zmiana F. Starzynski - S. Zivec
-
83'
Zmiana J. Tosik - L. Poreba
-
84'
Żółta kartka L. Guldan
-
88'
Zmiana P. Szysz - D. Drazic
-
Koniec meczu
55% | Posiadanie piłki | 45% |
14 | Strzały | 6 |
6 | Strzały celne | 2 |
8 | Strzały niecelne | 4 |
2 | Interwencje bramkarzy | 5 |
22 | Faule | 16 |
4 | Żółte kartki | 3 |
0 | Czerwone kartki | 1 |
7 | Rzuty rożne | 2 |
5 | Spalone | 0 |
Już w najbliższy piątek o godzinie 18:00 odbędzie się spotkanie w ramach 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Zagłębiem Lubin a ŁKS-em Łódź. Mecz ten będzie idealną okazją do rehabilitacji za przegraną w Częstochowie.
Po porażce 1:2 w ostatnim meczu z Rakowem Częstochowa, ,,Miedziowi" muszą skupić się na jak najszybszym powrocie na właściwe tory, aby podczas ostatnich kolejek sezonu mieć już pewne utrzymanie.
Zagłębie do spotkania z czerwoną latarnią ligi przystępuje z pozycji numer 11. ,,Miedziowych" oraz ,,Rycerzy Wiosny" dzieli jednak aż 17 punktów, a ŁKS jest już ,jedną nogą w Fortuna 1. Lidze.
W tym sezonie z ekipą z Łodzi mierzyliśmy się dwukrotnie. Na własnym boisku zwyciężyliśmy 3:1, zaś na wyjeździe ŁKS odniósł jedno ze swoich pięciu zwycięstw w tym sezonie. Rozegrany w marcu pojedynek został rozstrzygnięty na korzyść gospodarzy w stosunku 3:2.
W historii pomiędzy ŁKS-em a Zagłębiem odbyło się do tej pory 38 meczów, z czego minimalnie lepszy bilans ma drużyna z Łodzi, która odniosła 16 zwycięstw, 15 razy schodziła z boiska pokonana, a 7 razy spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Czytaj także:
- Wytypuj wynik meczu Zagłębie Lubin - ŁKS
- Bartosz Białek najlepszy w meczu z Rakowem
- Terminarz rundy finałowej PKO BP Ekstraklasy
Najskuteczniejszymi strzelcami drużyny ŁKS-u są Łukasz Sekulski i Rafał Kujawa, którzy zdobyli w tym sezonie 4 bramki oraz zanotowali po jednej asyście.
Z pewnością obrona ,,Miedziowych" będzie musiała uważać na Adama Ratajczyka, który pomimo dopiero 18 lat, pokazał się w lidze z bardzo dobrej strony, między innymi zdobywając bramkę przeciwko Zagłębiu.
Nie będzie to łatwy mecz dla lubinian, lecz po przegranej w Częstochowie czas na rehabilitację i zapewnienie sobie spokojnego końca sezonu.
Autor: Oskar Konicki
W 31. kolejce PKO Ekstraklasy Zagłębie Lubin pokonało u siebie Łódzki Klub Sportowy 1:0. "Miedziowi" od 39. minuty grali w przewadze jednego gracza po czerwonej kartce Jakuba Wróbla, jednak mimo to nie zdołali wypunktować ostatniej drużyny tabeli.
Mecz w pierwszych minutach był dość wyrównany. Piłkarze obu zespołów starali się grać agresywnie, czego efektem były liczne faule. Spotkanie mogło się dla nas rozpocząć bardzo źle, ponieważ w 7. minucie Jakub Wróbel zdobył bramkę. Napastnik ŁKS-u wygrał walkę o górną piłkę z Alanem Czerwińskim, uderzył skutecznie głową i pokonał Dominika Hładuna. Arbiter po krótkiej analizie VAR cofnął decyzję o bramce, bowiem gracz gości faulował Czerwińskiego.
Od tego momentu lubinianie grali już wyraźnie lepiej od swojego rywala. Sporo zamieszania w szykach obronnych drużyny Wojciecha Stawowego wprowadzał Alan Czerwiński, który wielokrotnie wygrywał na prawej stronie pojedynki jeden na jeden i groźnie dośrodkowywał w pole karne. Niestety żadne z tych zagrań nie odnalazło drogi do bramki Arkadiusza Malarza.
Od 39. minuty meczu ŁKS grał w dziesiątkę. Bardzo nierozważnie i chamsko na środku boiska faulował Jakub Wróbel, a sędzia bez zastanowienia pokazał mu drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tego momentu znacznie wzrosła przewaga lubinian.
W 45. minucie spotkania "Miedziowi" udokumentowali swoją przewagę. Piękną piłkę między obrońców zagrał Saša Živec, doszedł do niej Damjan Bohar i uprzedzając Macieja Dąbrowskiego, delikatnym strzałem po długim rogu pokonał Arkadiusza Malarza. Do przerwy oba zespoły schodziły przy jednobramkowym prowadzeniu naszej drużyny.
Wszystkim wydawało się, że w drugiej odsłonie spotkania nasza drużyna będzie miała bardzo łatwe zadanie do wykonania i formalnością będzie strzelenie kolejnych bramek. Niestety, nic bardziej mylnego... Co prawda zaczęliśmy od mocnego uderzenia po indywidualnej akcji Živca i strzale Poręby, ale im dalej w las, tym coraz bardziej brakowało zimnej krwi pod bramką ŁKS-u.
W pierwszym kwadransie drugiej połowy mieliśmy jeszcze mecz pod kontrolą. Swoje sytuacje po stałych fragmentach gry mieli Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, a kilkukrotnie z dystansu próbował Bartosz Białek - niestety w każdej ze wspomnianych sytuacji zabrakło precyzji i odrobiny szczęścia.
Ostatnie pół godziny meczu było w naszym wykonaniu dość słabe. Grający w osłabieniu ostatni w tabeli ŁKS zaczął dochodzić do sytuacji strzeleckich i stwarzał zagrożenie pod naszą bramką - szczególnie po stałych fragmentach gry. W 82. minucie meczu Dominguez po zamieszaniu podbramkowym z kilku metrów uderzył technicznie, jednak jego strzał minął bramkę Dominika Hładuna.
W doliczonym czasie gry było o krok od katastrofy. Po dośrodkowaniu w pole karne piłka trafiła na głowę Macieja Dąbrowskiego. Były obrońca "Miedziowych" uderzył w kierunku bramki, a piłka obiła poprzeczkę i słupek, a następnie Lubomir Guldan zablokował dobitkę jednego z graczy gości.
Trzy punkty zawsze cieszą, jednak styl w jakim w piątkowe popołudnie je zdobyliśmy pozostawia wiele do życzenia.