Kiedy latem ogłoszone zostało wypożyczenie Kacpra Bieszczada do Rakowa Częstochowa, byliśmy sceptyczni, czy aby na pewno taki ruch będzie służył rozwojowi 21-latka. Po ponad trzech miesiącach nikt nie ma już chyba wątpliwości, że była to decyzja błędna, a pytania, które pojawiały się w naszych głowach były jak najbardziej słuszne. Nieco inaczej sprawy mają się w przypadku Szymona Kobusińskiego, który całkiem nieźle odnalazł się przy Konwiktorskiej 6. Co słychać u zawodników, którzy są obecnie wypożyczeni z Zagłębia Lubin do innych klubów?

Z deszczu pod rynnę

Wypożyczenie Kacpra Bieszczada do Rakowa Częstochowa od samego początku wydawało się być nieoczywistym, żeby nie powiedzieć dziwnym wyborem. Bramkarz, który utracił miejsce w podstawowym składzie Zagłębia Lubin, zdecydował się wszak na przenosiny do ekipy mistrza Polski, w której rywalizacja stoi na jeszcze wyższym poziomie. Decyzja ta była o tyle zaskakująca, że o angaż 21-letniego golkipera starała się latem Warta Poznań, a także kilka innych klubów, w których Bieszczad miałby potencjalnie większe szanse na występy.

Jak się okazuje, nasze wątpliwości były jak najbardziej uzasadnione. Abonament na grę w Rakowie posiada Vladan Kovacević, czyli jeden z najlepszych golkiperów, występujących w ostatnich latach w Polsce. W kuluarach mówiło się o możliwej sprzedaży Bośniaka, natomiast wobec awansu do fazy grupowej Ligi Europy, włodarze częstochowskiego klubu podjęli decyzje o zatrzymaniu 25-latka na dłużej. Co więcej, latem drużyna spod Jasnej Góry sięgnęła po jeszcze jednego bramkarza. W lipcu Raków sprowadził Antonisa Tsiftsisa, co sprawiło, że Bieszczad spadł na trzecie miejsce w hierarchii trenera Dawida Szwargi. Wychowanek „Miedziowych” musi wypić teraz piwo, którego sobie nawarzył, wybierając Raków. Odnosimy aktualnie wrażenie, że lepszą decyzją mogłoby już być pozostanie w Zagłębiu, gdzie w rezerwach Bieszczad występowałby na szczeblu centralnym. Sam pomysł wypożyczenia do Rakowa wydawał się być niezbyt przemyślany, mało sensowny, przepraszamy, po prostu głupi. Korzyści ani dla Kacpra, ani dla Zagłębia, ani dla Rakowa, nie ma z tego żadnej.

Dość wspomnieć, że Kacper Bieszczad w bieżącym sezonie wystąpił w zaledwie jednym meczu na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Było to zremisowane przez Raków 2:2 starcie z Wartą Poznań, po których można mu było sporo zarzucić. Naszym zdaniem przy dwóch trafieniach dla „Zielonych” mógł się on zachować lepiej. Popularny „Bieszczu” zaliczył też osiem występów w trzecioligowych rezerwach Rakowa, w których szesnastokrotnie wyciągał piłkę z bramki, natomiast dwukrotnie zachował czyste konto. - Debiut Bieszczada nie należał do najłatwiejszych, ale nie wpłynęło to na jego postrzeganie przez sztab. W ekipie rezerw stara się jak może, pokazuje momentami, że jego miejsce jest znacznie wyżej.  Trzeba też przyznać, że koledzy wyjątkowo mu nie pomagają. Kacper nie jest i nie ma prawa być w pełni zadowolony ze swojej aktualnej roli. Bywa chwilami trochę zamknięty w sobie, ale myślę, że jest on odpowiednio silny mentalnie, żeby wyjść z tego zakrętu swojej kariery na prostą. Przykłada się do pracy z trenerem Kowalem i wie, że jak ważne, aby długofalowo wykorzystać tę szansę. Na razie moim zdaniem Bieszczad jest pewniakiem na mecze Pucharu Polski i ma tam wiele do udowodnienia - mówi nam sympatyzujący z Rakowem redaktor serwisu iGol.pl, Kamil Bednarski.

Kobusiński radzi sobie całkiem nieźle

W przeciwieństwie do ruchu z udziałem Kacpra Bieszczada, wypożyczenie Szymona Kobusińskiego do pierwszoligowej Polonii Warszawa, wydawało się być całkiem racjonalne. Co prawda, 25-letni napastnik nie sprostał oczekiwaniom w Zagłebiu Lubin, ale to wciąż zawodnik, który w przeszłości potrafił zdobywać gole na zapleczu ekstraklasy. Naturalną koleją rzeczy było w tym wypadku zejście o szczebelek niżej.

Kobusiński od samego początku radzi sobie w barwach „Czarnych Koszul” naprawdę przyzwoicie. Do tej pory wypożyczony z Zagłębia atakujący wystąpił w jedenastu ligowych meczach, które okrasił czterema trafieniami oraz jedną asystą. Do tego dorobku „Kobus” dołożył jednego gola w Pucharze Polski. - Szymon na początku musiał z ławki wywalczyć sobie miejsce w składzie, ale nie zajęło mu to wiele czasu. Chociaż Polonia w pierwszych kolejkach zdobywała wiele bramek, to przeważnie przegrywała. Trener Rafał Smalec szukał optymalnego zestawienia, dając coraz więcej szans Kobusińskiemu. Paradoksalnie Szymon bardzo wiele zyskał w oczach kibiców po przegranym meczu z Wisła Kraków, w którym wyleciał z boiska. Wcześniej jednak, mimo pojawienia się na murawie dopiero w 61. minucie, zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Pokazał się przy Konwiktorskiej jako ambitny, nieźle wyszkolony zawodnik, dobrze odnajdujący się w grze kombinacyjnej. Później Kobusiński strzelił pięknego gola w meczu z Miedzią i zaliczył świetny występ w Głogowie, gdzie do ważnej bramki dołożył sprytne wywalczenie rzutu karnego. Po Kobusińskim widać, że to ograny zawodnik, który pierwszej ligi się nie boi. Ważny element Polonii, która prezentuje się coraz lepiej. Dzisiaj 25-latek jest pewniakiem do gry w pierwszym składzie, mimo że za rywala ma Pawła Tomczyka, który swoimi bramkami dał Polonii awans na zaplecze elity. Pawka to jednak czysta motoryka, Szymon dokłada do tego spryt i spokój. Nikt nie ma wątpliwości, że obok bramkarza Mateusza Kuchty to najlepszy letni transfer – mówi nam Marcin Bratkowski, były dziennikarz „Przeglądu Sportowego” oraz pracownik Polonii Warszawa, a obecnie kibic stołecznego klubu.

Przenosiny Szymona Kobusińskiego do Warszawy po trzech miesiącach można zatem uznać za pomysł trafiony. Wciąż znajdujemy się na stosunkowo wczesnym etapie sezonu, natomiast prawdopodobieństwo, że "Kobus" dołoży podczas tej kampanii jeszcze kilka bramek jest wysokie. Przyszłość Kobusińskiego w Lubinie wyjaśni się najprawdopodobniej dopiero latem przyszłego roku, ale już teraz wysyła on sygnały, że być może będzie warto dać mu w klubie ze stolicy polskiej miedzi jeszcze jedną szansę.

źródło: Własne

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (0)