Trener? A komu to potrzebne?

Chyba nikt nie spodziewał się, że karuzela trenerska zakręci się w Lubinie. Abha Club wpłacił klauzulę, która zawarta była w kontrakcie Martina Seveli, a my na niecały miesiąc przed startem rozgrywek, pozostaliśmy bez szkoleniowca. W związku z tym w mediach pojawiają się spekulacje odnośnie tego, kto mógłby zostać pierwszym trenerem Zagłębia. Aleksandar Vuković, Mariusz Lewandowski czy Marcin Brosz to kandydatury wywoływane czy to przez dziennikarzy, czy zniecierpliwionych kibiców. Aktualnie obowiązki pierwszego szkoleniowca lubinian przejął Paweł Karmelita. Człowiek kompetentny, a przede wszystkim znający na wylot zespół, właśnie to jest jednym z największych atutów 43-latka. Wprawdzie Karmelita nie ma zbyt wielkiego doświadczenia w roli pierwszego trenera na poziomie Ekstraklasy, lecz prowadził „Miedziowych” w kilku spotkaniach w okresie przejściowym pomiędzy zwolnieniem starego, a zatrudnieniem nowego szkoleniowca. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce we wrześniu 2019 roku, kiedy to Paweł Karmelita poprowadził Zagłębie w wygranym 5:0 starciu z Wisłą Płock. 

Jako że do inauguracji nowego sezonu pozostało naprawdę niewiele czasu, włodarze Zagłębia powinni zakasać rękawy i czym prędzej ogłosić nazwisko szkoleniowca, który poprowadzi „Miedziowych” w najbliższej kampanii. Być może wreszcie trzeba postawić na człowieka swojego, ewentualnie przewertować rynek i podjąć decyzję o zatrudnieniu kogoś innego. Z naszych informacji wynika, że Paweł Karmelita nie jest zainteresowany objęciem posady pierwszego trenera, a najbliżej stanowiska jest Dariusz Żuraw.

Dariusz Żuraw jest poważnym kandydatem do objęcia posady trenera Zagłębia Lubin. #TransferyZagłębia

— Krzychu (@krzych_l) July 10, 2021

Transfery potrzebne na już

Jakiś czas temu opublikowaliśmy tekst o transferach, natomiast przez cały ten upływający czas, sytuacja nie uległa znacznej poprawie. Do lubinian dołączyli wprawdzie Koki Hinokio i Ian Soler. O tym pierwszym kibice piłkarscy w Polsce wiedzieć mogą nieco więcej, gdyż Japończyk występował z powodzeniem w Stomilu Olsztyn. Hiszpan natomiast jest postacią nieco anonimową. Występował głównie na trzecim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii. Postanowiliśmy wyjść temu naprzeciw, już niebawem na łamach naszego portalu ukaże się charakterystyka 25-letniego stopera wraz z autorskim wywiadem, byście mogli dowiedzieć się nieco więcej o zawodniku rodem z Półwyspu Iberyjskiego.

Wróćmy jednak do sedna sprawy, a więc nie do zawodników już sprowadzonych, a do pozycji, na których bezwzględnie potrzebujemy wzmocnień. Na alarm bije przede wszystkim deficyt w linii ataku. Na obóz do Opalenicy wybrało się zaledwie dwóch napastników. Są to, rzecz jasna, Karol Podliński i absolutny żółtodziób – Tomasz Pieńko. Choć oczywiście nie przekreślamy jeszcze Karola, to dostał on już swoją szansę, którą niekoniecznie wykorzystał… Dwa gole w dwunastu ekstraklasowych spotkaniach to liczby, jakie wykręcił Podliński.  Słowem bieda… Gwoli ścisłości ewentualne przesunięcie Patryka Szysza do ataku, zabrałoby nam siłę rażenia ze skrzydeł, gdzie swoją drogą, również potrzebujemy nowego zawodnika.

Drugą pozycją, którą przydałoby się lepiej zabezpieczyć jest właśnie skrzydło. Wprawdzie tutaj sytuacja nie wygląda tak beznadziejnie, jak w ataku, ale co poczynimy, gdy zagraniczny klub przedstawi ofertę nie do odrzucenia za Patryka Szysza. Jest to scenariusz prawdopodobny, w związku z czym musimy być na niego przygotowani. Tak czy inaczej warto byłoby wzmocnić rywalizację na tej pozycji.

Dokąd zmierzamy?

Ostatnie lata określić można mianem posuchy. Biorąc jednak pod uwagę ogół problemów, które nawarstwiły się ostatnimi czasy – słabe transfery lub ich brak, złe zarządzanie, mizerna komunikacja z kibicami, a przede wszystkim przeciętna gra – warto zastanowić się, czy aby nasze ostatnie sezony nie odzwierciedlały realny potencjał tego klubu. Nasi ligowi rywale przeprowadzają naprawdę obiecujące ruchy. Co rusz słyszymy o powrotach ciekawych piłkarzy. U nas za to trwa marazm. Marazm, który może sprawić, że ostatnie lata za jakiś czas postrzegane mogą być jako syte…