W Lubinie w styczniu czeka nas maraton spotkań domowych. Po meczu z Montexem przychodzi czas na starcie ze Startem Elbląg. Zagłębie przystąpi do tego pojedynku wyraźnie podbudowane wygraną nad odwiecznym rywalem oraz jako liderki rozgrywek. Start natomiast ten sezon na razie spisuje na straty. Szóste miejsce po 9 kolejkach, tylko siedem punktów na koncie, w tym przegrana z Ruchem Chorzów, który wszystkie inne spotkania przegrał, to na pewno nie powód do dumy. Jednakże  trzeba pamiętać, że w pierwszym meczu w tym sezonie między tymi ekipami padł remis, a dopiero po rzutach karnych zawodniczki z Lubina wygrały rywalizację. Do tego starcia jednak ekipa Andrzeja Niewrzawy przystąpi bez Hanny Jashchuk, która nabawiła się kontuzji pod koniec roku w meczu z Młynami Stoisław Koszalin. Jest to poważne osłabienie elblążanek.

Mecze ze Startem w ostatnich latach należały zawsze do bardzo wyrównanych i emocjonujących, co potwierdza na przykład spotkanie w trzeciej kolejce tego sezonu, gdzie teoretycznie sporo słabszy Start urwał punkt faworytkom z Lubina. Jednakże sytuacja teraz jest diametralnie inna, Start bez swojej ważnej zawodniczki, a Zagłębie podbudowane ostatnim zwycięstwem, w teorii oznacza, że trzy punkty powinny pozostać w Lubinie. Ale sport jest sportem, zatem nie można być niczego pewnym, a tym bardziej nie wolno zgubić koncentracji.

Trzeba zauważyć fakt, że Start przez ostatnie 10 lat ani razu nie wygrał w Lubinie. Jedyne zwycięstwa nad Zagłębiem zdarzały się tylko w Elblągu. To jest dodatkowy fakt, świadczący o tym, że to nasze szczypiornistki są faworytem tego starcia.

Ostatnie starcie tych zespołów w Lubinie miało miejsce w marcu 2020, gdy Zagłębie pokonało elblążanki 35:28. Jak będzie tym razem? Odpowiedź nadejdzie już w sobotę 9 stycznia. Pierwszy gwizdek tego spotkania zaplanowany jest na godzinę 18. Transmisja na stronie zobacz.tv.

Autor: Patryk Olszak