- My mieliśmy fragmenty, w których tworzyliśmy dobre akcje, ale czegoś nam zabrakło. Traciliśmy bramki po prostych stratach, dając Miedziowym szansę na wyjście z kontratakiem. Zagłębie nie wychodziło dzisiaj do nas wysoko, a my pomimo tego, szybko wybijaliśmy piłkę - mówił po meczu Zagłębie Lubin - Górnik Łęczna, trener gości Kamil Kiereś.

Kamil Kiereś (Górnik Łęczna)

- Za nami mecz 2. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy KGHM Zagłębiem Lubin a Górnikiem Łęczna. Jesteśmy drużyną, która miała najkrótszy etap przygotowań. Po remisie z Cracovią przyjechaliśmy do Lubina z dużymi nadziejami. Wiedzieliśmy, że Zagłębie było podrażnione ostatnią porażką i będzie chciało narzucić swoje warunki oraz nas zdominować. Byliśmy na to nastawieni. Zagłębie zdobywało dziś bardzo ładne bramki. My mieliśmy fragmenty, w których tworzyliśmy dobre akcje, ale czegoś nam zabrakło. Traciliśmy bramki po prostych stratach, dając Miedziowym szansę na wyjście z kontratakiem. Zagłębie nie wychodziło dzisiaj do nas wysoko, a my pomimo tego, szybko wybijaliśmy piłkę. Przegrywając 0:1 doprowadziliśmy do rzutu rożnego, po którym wyrównaliśmy.

- Wydawało się, że będziemy mogli powalczyć o pełną pulę w drugiej połowie. Dobrą okazję zmarnował między innymi Krykun, który nie wykorzystał świetnego dośrodkowania. Ponieśliśmy porażkę, bo mieliśmy zbyt wiele prostych strat. Tydzień temu Cracovia nie skarciła nas za nie, ale dziś Zagłębie to wykorzystało i zgarnęło komplet punktów. Nasza kadra będzie jeszcze budowana i mam nadzieję, że wzmocnią nas nowi zawodnicy, którzy wzmocnią rywalizację. Musimy walczyć o kolejne punkty, aby zapewnić sobie bezpieczną pozycję w tabeli.

źródło: zaglebie.com

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (0)