Od wrzesnia nowy trener...to co gramy młodymi...ilu ich grało w niedziele....hmmmm..

Najpierw niech pan trener zacznie porządnie trenować bo te treningi w zespole to na poziomie żaczków, chyba jest większa intensywność ,i dalej to samo,stawiamy na młodzież, ciekawe kiedy ...a i Nalepy to nie proponujcie do drugiej absolutnie...

Panie Trenerze, chyba oglądaliśmy inny mecz, za tę padakę,  piach i koninę to minus punkty, ze 4 ludzi potrafiło grać w piłkę, Orlikowski, Pieńko, Mróz, Radwański, reszta albo nieporadna Kurminowski, Kopacz, Wdowiak, Dąbrowski, Grzybek albo zwyczajnie nie ten poziom Makowski, Nalepa, Buric (maczał palce przy 1 bramce) albo w ogóle nie umie grać, co tyle czasu robił tam Mata (najlepsze było jego wybicie, świeca na 25 metr), środek pola wolny i schematyczny, obrona archaiczna, nic się nie zmieniło od ostatniego meczu, gdzie ta odwaga, stanęliśmy w 7 na własnej połowie i czekaliśmy, względnie udawaliśmy presing czasem, Pogoń nas wyjaśni Panie Trenerze

Ten mecz pokazał że Legia jest słaba i będzie nie raz schodziła z boiska pokonana, a nasz treneiro sie chwali i mówi że graliśmy jak równy z równym :D.  

     Trener Fornalik nasuwa mi się takie porównanie do byłego trenera reprezentacji Anglii. Nie rozumie, że nie chodzi o te 8 miejsce, tylko o grę i prezencję czy to Zagłębia czy też Anglii. Anglia owszem wicemistrz, ale gra i oglądanie ich to była tortura. Całe szczęście, że tylko 7 meczów. Zagłębie natomiast zagrało raptem z 6 meczy z końcówki sezonu, a 28 to były męczarnie. Tego czasem na trzeźwo nie dało się oglądać. No ale przecież 8 miejsce to mega sukces.

Te komentarze trenera trzeba po prostu polewać...

Tu najlepszy trener nie pomoże bo zawodnicy są tak słabi że powinni grać w III lidze a nie extrakasie  jeszcze ten marny zarząd i mamy dopełnienie, niestety stan naszej piłki oddaje reprezentacja, wypisz wymaluj taka sama gra, jedynie czego szkoda to tych pieniędzy które są wydawane na tych czlapakow, zagranicą już się poznała na klasie polskich piłkarzy i coraz częściej wracają do extrakasy bo tam ich już nie chcą zatrudniać.

Brak zmiany trenera to grzech ciężki i z tego nie da się wyspowiadać. Fornalik to typowe średniactwo ligowe i na tym chłop jedzie od lat, a obecnie my za to płacimy w obu kotekstach znaczenia tego określenia.
Fornalikowi zawsze będzie czegoś brakowało, zawsze wymówi się od odpowiedzialności w stylu klasa rywala przeważyła.
Pierwszy mecz, więc nawet mocny rywal jeszcze bez przetarcia i trzeba to wykorzystać.
 
Pozostawienie Formalika oznaczało stagnację, odgórne przywolenie na średniactwo i czekanie aż terner znowu zamanifistuje swoją bojaźń, którą zaraża zespół.
 
To jest nie do przyjęcia, facet nic nie proponuje taktycznie, mentalnie, ale nadal trwa bo daje średniactwo.

No i jeszcze jedna sprawa Wladek i taka prośba: grajmy każdy mecz jakby był finałem.
 
Potrafisz zaszczepić taką mentalność ?, tak przygotować zespół ?, tak rozczytać przecwiniaka ?
Jeśli będziemy grali każdy mecz jakby był finałem to nawet porażki będą do przełknięcia, bo będziemy mieli charakter i każdy rywal będzie to wiedział, będzie to czuł i będzie miał problemy.
No i o to chodzi, abyśmy to my mieli charakter. W tej chwili każdy wie, że Cibei prędzej czy póżniej obleci strach i wtedy trzeba nacisnąć, a to że nie zbieramy drugich piłek za 16tką to nieodpowiedzialnośc taktyczna, czyli twoja.

Legia nie wygrała dzięki klasie zawodników, tylko:
 
a) łatce i głupocie Nalepy: chłopak ma reputację a jego ograniczenia dają preteksty (wg mnie inny zawodnik by  nie dostał red card) - Orlikowski dał radę, Kopacz jest wyrobnikem na prawej obronie, więc niech wracza do walki o środek, no i Kruka żal,
 
b) przez brak naszych automatyzmów, których można wymagać od byłego selekcjonera po 1,5 roku pracy,
 
c) zachowawczości Fornalika: ta zmiana i wprowadzenie Grzybka na prawą pomoc była przewidywalna i typowa dla trenera, a może trzeba było szybciej wpuścić Radwańskiego.
 
W Fornaliku irytuje mnie bojaźń, której nie mylmy z np. strategią defensywną, bo ona jest planem i jest dopracowana, a były i już na pewno nie King łatwo pęką i zamyka się w skorupie swojego lęku myśląc, że się uda, a jak się nie udaje to tłumaczy klasą rywala.
 
Kolejny mecz,  w którym trener nie pomógł, ani przygotowaniem do meczu, ani reakcjami w trakcie spotkania.