O tym, jak to jest mieć szczęście mogą powiedzieć piłkarze Zagłębia Lubin. Zawodnicy Martina Seveli w 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy mierzyli się ze Stalą Mielec i mimo tego, że przez cały mecz grali fatalnie, ostatecznie wygrali 2:0.

Po szczęśliwym zwycięstwie nad Podbeskidziem Bielsko-Biała chyba nikt nie spodziewał się poważniejszych zmian w składzie Zagłębia Lubin. I faktycznie w zestawieniu „Miedziowych” były tylko dwie roszady, które w dodatku były wymuszone. Zawieszonego za żółte kartki Sasę Balicia zastąpił Mateusz Bartolewski, a kontuzjowanego Łukasza Porębę Jewgienij Baszkirow.

W pierwszej połowie… nie istnieliśmy. Jest to smutne, lecz prawdziwe. Od samego początku meczu atakowała Stal Mielec, która przecież zajmuje ostatnie miejsce w ligowej stawce. Nie mówimy o jakichś zrywach, po których potrafiliśmy się odgryźć, lecz o pełnej kontroli tego, co dzieje się na boisku.

Już w pierwszych dziesięciu minutach Stal była bliska objęcia prowadzenia. Swoje sytuacje mieli kolejno Aleksandyr Kolew, Mateusz Żyro i Mateusz Matras. Po strzale tego ostatniego piłka trafiła w poprzeczkę.

W 15. minucie lubinianie mieli swoją okazję, ale uderzenie Dejana Drazicia było zbyt słabe, by zaskoczyć interweniującego Michała Gliwę.

Na kwadrans przed końcem pierwszej części gry Stal nas zamknęła w polu karnym i ostrzeliwała naszą bramkę, tylko szczęściu i indolencji strzeleckiej gospodarzy mogliśmy zawdzięczać to, że nie przegrywaliśmy.

To, jak wiele szczęścia mieliśmy w spotkaniu ze Stalą, zobrazowała 36. minuta. Jeden z niewielu wypadów w pole karne rywali zakończył się faulem w polu karnym Kolewa na Jakubie Żubrowskim, za co sędzia podyktował rzut karny dla Zagłębia. Jedenastkę pewnie wykorzystał Filip Starzyński.

Jeszcze przed samą przerwą gospodarze byli bliscy wyrównania, ale z metra przed pustą bramką Mateusz Matras uderzył w poprzeczkę.

Do przerwy schodziliśmy więc prowadząc 1:0, ale ciężko mówić o tym, że wynik odzwierciedlał to, co działo się na boisku.

W drugiej połowie miało być z naszą grą lepiej, ale niestety nie było widać znaczącej poprawy. To nadal gospodarze mieli więcej sytuacji, byli groźniejsi, znacznie więcej dośrodkowywali, a nasze odpowiedzi nie stwarzały w zasadzie żadnego zagrożenia.

Najgroźniejszą sytuacją do wyrównania Stal Mielec miała w 69. minucie spotkania. W okolice pola bramkowego piłka spadła pod nogi Matrasa, ten instynktownie uderzył, ale kapitalnie obronił strzał Dominik Hładun, parując futbolówkę na słupek.

Trzy minuty później Stal Mielec miała kolejną, dwustuprocentową sytuację. Krystian Getinger dośrodkował w pole karne, piłka minęła naszych obrońców, a doskonałą sytuację, będąc pięć metrów przed niemalże pustą bramką, zmarnował Łukasz Zjawiński.

W 73. minucie Zagłębie, ponownie jak w pierwszej części, zdobyło gola „z niczego”. Filip Starzyński zagrał rewelacyjną piłkę do Patryka Szysza, a ten niczym rasowy napastnik, wyczekał Michała Gliwę i delikatnym strzałem podwyższył prowadzenie „Miedziowych”.

Po strzeleniu drugiego gola nieco zeszło ciśnienie z zawodników dwukrotnego mistrza Polski, dlatego z nieco większym animuszem próbowali atakować bramkę gospodarzy. Strzał Kacpra Chodyny obronił jednak Gliwa, a próba Jewgienija Baszkirowa po indywidualnym rajdzie, zakończyła się niecelnym uderzeniem.

Zagłębie Lubin ostatecznie wygrywa w Mielcu 2:0 i zdobywa bardzo cenne trzy punkty, z których każdy kibic Zagłębia Lubin powinien się cieszyć. Choć noty za styl nie wliczają się do ligowej tabeli, to fatalna postawa „Miedziowych” przez większość meczu przeciwko czerwonej latarni ligi, powinna być bardzo poważnym sygnałem ostrzegawczym.

źródło: Własne

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (10)


18.04.21 21:23
Pretender75 zgadzam się z tobą trener jest dobry problem jest w zawodnikach nie mamy drużyny są tylko młodzi i indywidualności nie twozymy monolitu takiego jaki był na początku Stokowca gdzie podwajalismy krycie jeden drugiemu pomagał jeden walczył za drugiego takiej drużyny mi brakuje faul i leciala cała drużyna w obronie kolegi

processing comment 0 0
18.04.21 20:27
Tu niel chodzi o narzekanie dla samego narzekania.
Od zawsze twierdze ze wychowankowie powinni wziasc odpowiedzialnosc. Tyle tylko ze dzis taki Oko popelnial blad za bledem. Na bledach ro niech sie uczy w nizszych ligach, bo eklapa bledow nie wybacza.
Mnie tez cieszy wieksza ilosc wychowankow. Ba, czekam na Sypka.
Lakomy jak dla mnie to pozytywne zaskoczenie, ma fajne podanie i godnie zastapi Porebe.
Generalnie problem stanowi rozegranieod tylu i poyrzeba nam nowych twarzy z tylu.

processing comment 0 0
18.04.21 19:40
Niezły popis narzekania w komentarzach. Mecz nie był wybitny - zgadzam się. Stal mogła nas skarcić - zgadzam się. Jednak to Zagłębie wygrało 2:0 i zdobyło 3 pkt. Przecież wszyscy tutaj chcieli młodych. To zagrali młodzi Polacy, wychowankowie. Chyba wielu było przekonanych, że samo to wystarczy żeby dobrze grać. Niestety to nie takie proste. Jest jeszcze kilka meczy do końca sezonu zobaczymy jak będzie wyglądała gra, czy nastąpi jakiś progres jeśli chodzi o styl. Przykłady Lecha, Stali czy Płocka pokazują, że sama zmiana szkoleniowca niczego nie gwarantuje. Musi być jakiś szerszy plan oraz osoby które go mogą realizować.

processing comment 0 0
18.04.21 18:27
A ja bym chciał tak trochę optymistyczniej-w pierwszym składzie 9 polaków,z tego 4 wychowanków,a ogólnie na 15 zawodników którzy zagrali w tym meczu to aż 12 rodaków.Dodatkowo oprócz wychowanków kolejni młodzi Bartolewski,Szysz,Podliński,Łakomy i Ratajczyk i jeszcze powinien być Poręba,ale w ostatniej chwili wypadł z powodu urazu.Jestem na 100% pewien,że w ten weekend w całej ekstraklasie i w 1lidze nikt nie wystawił młodszej jedenastki,no a jeszcze wypadł nam Poręba.Wolę takie Zagłębie,które będzie się systematycznie rozwijało,robiło progres,tylko trzeba tym zawodnikom zaufać i dawać regularne grać.Jestem pewien,że Szysz dostanie powołanie przed Euro,ale do szerokiej kadry,tak bardziej na zachętę.Trzeba docenić to co mamy,bo w tym sezonie napastnicy zdobyli nam 3 bramki co dało nam tylko 1 punkt.Niestety brak Czerwińskiego,Kopacza,ale przede wszystkim Żivca,Bohara i Białka jest strasznie odczuwalny.

processing comment 0 0
18.04.21 15:59
Szczęśliwe zwycięstwo. Może z tego Podlińskiego stoper by lepszy był?

processing comment 0 0
18.04.21 15:28
Zagłębie dno dna więcej szczęścia niż rozumu.

processing comment 0 0
18.04.21 15:06
Gra tragiczna. Te trzy punkty jednak nie cieszą.
Tzn, fajnie że są ale na litość boską, Panowie zacznijcie coś grać. Już lepiej się cieszyć po wygranej w dobrym stylu a nie po takim czymś.
Jedynie Szysz kilka razy próbowałl coś fajnie szarpnąć do przodu.

processing comment 0 0
18.04.21 14:37
Dawno mnie tak głowa nie bolała po meczu. Te rzuty rożne to chyba mi się będą śniły.
I pomyśleć, że taka drużyna z tak beznadziejną grą traci 3 pkt do 4 miejsca.

processing comment 0 0
18.04.21 14:31
Dramat.
Najlepszy zawodnik ZL? Matras!!!
Najlepszy obronca? Podlinski.
Baszkirow nieobecny caly mecz. Zaloze sie ze nowy trener bedzie stawial na Lakomego.
Oko musi isc na wypozyczenie by sie ograc.

processing comment 0 0
18.04.21 14:24
Wygrana dzięki geniuszowi taktycznemu Martina Seveli.
To trener na którego nie zasługujemy

processing comment 0 0