Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin

Stadion im. F. Krygiera, Szczecin 13-02-2022 15:00, PKO Ekstraklasa, Kolejka - 21

2:1
(1:0)

Raport niedostępny!

Raport niedostępny!

Raport niedostępny!

Opadły emocje już po pierwszej wiosennej kolejce i porażce z Legią Warszawa i przychodzi nam mierzyć się z kolejną drużyną. W niedzielę 13 lutego o 15:00 zagramy w Szczecinie z Pogonią, nie będzie to łatwe spotkanie, bo obecnie „Portowcy” są w czołówce, a nasza sytuacja w tabeli – mówiąc dość delikatnie – do najlepszych nie należy.

W obu zespołach panują odmienne nastroje po pierwszej wiosennej kolejce PKO BP Ekstraklasy. Gospodarze niedzielnego starcia, czyli Pogoń Szczecin, pokonali na wyjeździe Piasta Gliwice 2:0. Dzięki zdobyciu trzech punktów zawodnicy ze Szczecina doskoczyli na dwa oczka do liderującego Lecha Poznań, który przed tygodniem stracił punkty remisując z Cracovią.

Zagłębie Lubin, jak doskonale wiemy, przegrało z Legią Warszawa 1:3, ale nie wszystko w tym meczu wyglądało źle i wynik nieco zakłamuje rzeczywistość. Wiecie dobrze, że rzadko chwalimy drużynę w sytuacjach, gdy przegrywamy, ale faktycznie „Miedziowi” na tle Legii momentami prezentowali się dużo, dużo lepiej, a o końcowym wyniku przesądziły przede wszystkim błędy indywidualne. Tak czy inaczej, nikt z kibiców miedziano-biało-zielonych zadowolony po starciu z obecnym mistrzem Polski nie był.

Pogoń Szczecin po 20. kolejce PKO BP Ekstraklasy zajmuje 2. miejsce w tabeli, zdobyła 40 punktów przy bilansie spotkań 11 zwycięstw, 7 remisów i 2 porażki. Oprócz Lecha Poznań i Radomiaka, którzy także ponieśli dwie porażki, to najrzadziej przegrywająca drużyna w lidze. Jedna z tych porażek miała miejsce jesienią w Lubinie, gdzie nasza drużyna wygrała 2:0 po golach Erika Daniela i Łukasza Poręby.

„Miedziowi” są na pozycji 14. i patrząc, że bezpośredni rywale w walce o utrzymanie punktują, a nasz zespół nie ma wybitnie łatwego terminarza, może być dość ciężko. Obecnie mamy 20 punktów po 20 meczach i bilans 6-2-12. Jesteśmy tym samym najrzadziej remisującym zespołem w całej lidze. Po porażce z Legią oraz zapunktowaniu przez Górnika Łęczna, mamy tyle samo punktów, co wspomniany zespół z Lubelszczyzny i tylko dwa oczka przewagi nad strefą spadkową. Nasi zawodnicy muszą więc ostro wziąć się do roboty, bo choć 10. miejsce (mający 25 punktów Śląsk Wrocław) jest nadal na wyciągnięcie ręki, tak też, aby uniknąć zbędnej nerwówki za kilka tygodni, wypada teraz przede wszystkim oglądać się za siebie, a nie patrzeć, co może się wydarzyć wyżej w tabeli.

<<Przeczytaj także: Daniel Trzepacz: Wiosny to fatum Pogoni>>

W niedzielę spotkamy się z Pogonią Szczecin po raz 52. Bilans spotkań nie mógłby być bardziej równy. Zagłębie wygrało 15 meczów, Pogoń wygrała również 15 razy, a aż 21-krotnie dzieliliśmy się punktami. Patrząc na to, że nie bardzo chce nam się remisować w obecnych rozgrywkach, raczej nie powinniśmy się spodziewać poprawienia tej statystyki. Ostatni mecz, jak już wspominaliśmy, zagraliśmy w sierpniu 2021 roku. Lubinianie co prawda wygrali 2:0, ale wynik ustalili dopiero w doliczonym czasie gry po trafieniu Łukasza Poręby. Przez długi czas utrzymywał się wynik 1:0 po golu Erika Daniela, w dodatku Pogoń miała swoje sytuacje i między innymi kilka interwencji VAR na swoją niekorzyść.

- Jesteśmy dobrze przygotowani na Zagłębie. Obejrzeliśmy ich mecz z Legią i mieli tam dobre fazy. Co w takim meczu bardzo ważne jest z mojego punktu widzenia, stracili nieszczęśliwe bramki w złych momentach. Natomiast nie wykorzystali swoich szans. Wiemy, że drużyny prowadzone przez Piotra Stokowca są dobrze zorganizowane, dobrze się ustawiają. Wiemy, że jego zespoły szybko przechodzą do ofensywy i w tym są niebezpieczni. Mają do tego Szysza i Ziveca. Najlepiej abyśmy optymalnie grali piłką i nie robili błędów. Musimy być bardzo cierpliwi. Nasze podania muszą być dokładne. To będzie mecz cierpliwości. Długimi fazami musimy starać się być przy piłce, a przy tym być zorganizowani i przygotowani na kontry przeciwnika. Z pewnością Zagłębie obserwowało też nasze mecze i zdają sobie sprawę, że jesteśmy dobrą drużyną w dobrej dyspozycji i będą chcieli się jeszcze bardziej zabezpieczyć i cofnąć mocniej do defensywy. Potrzebujemy punktów, oni też i oczekuję emocjonującego meczu - mówił trener Kosta Runjaic cytowany przez pogonsportnet.pl.

- Liczby potwierdzają, że stracili sporo bramek. Mają teraz nowego trenera, który duży nacisk nakłada na zorganizowaną grę. Było to widać we fragmentach meczów z Legią. Decydujące było to, że w nieszczęśliwych momentach stracili bramki. Dlatego oczekuję niełatwego meczu dla nas. Nie wiem czy wiece przeciwko jakiej drużynie Zagłębie najwięcej biegało? Przeciwko nam w 4. kolejce. Przebiegli ponad 120 kilometrów. To pokaźny wynik. W tym meczu nie stracili też bramki. Ta drużyna jest gotowa na wszystko. Musimy wywołać z siebie wszystko co najlepsze, aby wygrać ten mecz - dodał szkoleniowiec Pogoni.

Podczas niedzielnej rywalizacji obie drużyny będą musiały poradzić sobie bez kilku zawodników. W drużynie gospodarzy niedzielnego meczu na pewno na boisku nie zobaczymy Konstandinosa Triandafilopulosa, Alexandera Gorgona oraz Kacpra Smolińskiego, którzy są kontuzjowani. Nikt nie pauzuje za kartki w zespole Pogoni, jednak uważać muszą zagrożeni Michał Kucharczyk i Rafał Kurzawa. W drużynie „Miedziowych” nie wystąpią na pewno kontuzjowani Kamil Kruk, Jewgienij Baszkirow, Adam Ratajczyk oraz Filip Starzyński. Zabraknie także zawieszonego za żółte kartki Kacpra Chodyny, którego na prawej stronie obrony zastąpi najpewniej Bartosz Kopacz, a miejsce w środku zajmie Sasa Balić. Zagrożeni pauzą w kolejnym meczu są Jakub Żubrowski, Jakub Wójcicki i Łukasz Poręba. Nie wiadomo, czy w kadrze meczowej znajdą się wspomniani Żubrowski i Wójcicki, ale również Ilja Żygulow, Oliwier Sławiński oraz Tomas Zajic.

Spotkanie będzie transmitowane przez CANAL+ Sport i rozpocznie się punktualnie o godzinie 15:00 wraz z gwizdkiem sędziego Tomasza Wajdy.

Przypominamy, że również w rundzie wiosennej możecie oddawać swoje typy w naszej zabawie - #TyperMKS. Do wygrania oryginalna koszulka meczowa Zagłębia Lubin! Więcej informacji znajdziecie tutaj.

W 21. kolejce PKO BP Ekstraklasy Zagłębie Lubin nie popisało się, przegrywając po słabej grze 1:2 z Pogonią Szczecin. Porażka spowodowała. że nasza drużyna nadal znajduje się tuż nad strefą spadkową.

Trener Piotr Stokowiec początkowo zdecydował się na zaledwie jedną zmianę, w porównaniu do poprzedniego meczu z Legią Warszawa. Zawieszonego Kacpra Chodynę zastąpił młodzieżowiec Bartłomiej Kłudka, który musiał się mierzyć z Kamilem Grosickim, który ostatnio znajduje się w wysokiej formie. Druga ze zmian była niestety jeszcze bardziej wymuszona i dość nieprzewidziana. Na przedmeczowej rozgrzewce kontuzji mięśniowej nabawił się Tomasz Pieńko, a jego miejsce zajął Jakub Żubrowski.

Już w 4. minucie dobrą akcję przeprowadzili gospodarze. Po odegraniu w polu karnym piłka trafiła do Jeana Carlosa, który uderzył na bramkę - skutecznie interweniował Dominik Hładun. Niestety gorzej było już dwie minuty później. Karol Podliński w fatalny sposób przyjmował piłkę, stracił ją, a środkowy obrońca Mariusz Malec podał na wolne pole do Luki Zahovicia, który bez problemu pokonał Hładuna strzałem po ziemi w lewy róg bramki. W 17. minucie meczu mieliśmy zamieszanie pod polem karnym Zagłębia, Żubrowski był blisko zdobycia gola samobójczego, ale piłka jeszcze po odbiciu od Bartosza Kopacza wyszła poza boisko. Minutę później wszyscy myśleli, że jest już 2:0 dla Pogoni, ale choć było blisko słupka, to interwencja Bartłomieja Kłudki była skuteczna i piłka po odbiciu od jego nogi minęła słupek po zewnętrznej stronie. W kolejnych minutach gra Zagłębia wyglądała fatalnie. Pogoń zamknęła nas na naszej połowie, a my nie potrafiliśmy w żaden sposób przedostać się pod pole karne „Portowców”. W 23. minucie po akcji oskrzydlającej z naszej prawej strony i strzale Macieja Żurawskiego z około pięciu metrów, ponownie uratował nas Dominik Hładun. W 29. minucie dwukrotnie w jednej akcji kuriozalnie ustawiał się Aleks Ławniczak, w drugiej ze wspomnianych sytuacji ubiegł go Luka Zahović i po jego strzale głową piłka minimalnie minęła naszą bramkę. W 32. minucie meczu znów została rozklepana obrona Zagłębia. Sebastian Kowalczyk dograł w pole karne do Kamila Grosickiego, który pomylił się minimalnie, oddając strzał obok słupka. W 35. minucie meczu Patryk Szysz uderzył na bramkę Pogoni z kilkudziesięciu metrów, chciał zaskoczyć Dantego Stipicę, ale jego strzał był zbyt lekki i niezbyt precyzyjny. W 43. minucie po dośrodkowaniu w pole karne Pogoni oglądaliśmy nieporozumienie wśród obrońców tego zespołu. Jeden z zawodników nabił swojego kolegę przy próbie wybicia piłki, ale futbolówka, choć blisko bramki, jedynie wyszła na rzut rożny. Przed samą przerwą oglądaliśmy ładne dośrodkowanie Łukasza Poręby, główkował Kuba Żubrowski, który wygrał walkę o pozycję i z trudem wybronił jego strzał Dante Stipica. Była to pierwsza groźna akcja „Miedziowych” – wiele to mówi o pierwszej części meczu, bo wspomniana główka Kuby miała miejsce w 45. minucie meczu... Do przerwy przegrywaliśmy 0:1. Całościowo wyglądaliśmy strasznie źle w każdej formacji, obudziliśmy się dopiero w ostatnich pięciu minutach. Możemy się cieszyć, że wówczas nie przegrywaliśmy dwoma lub trzema bramkami.

Na drugą część meczu oba zespoły wyszły bez zmian. Zaskakiwało to przede wszystkim w Zagłębiu, ale najwidoczniej Piotr Stokowiec uznał, że końcówka pierwszej połowy może zwiastować coś dobrego. W 55. minucie mieliśmy pierwszą wartą odnotowania akcję. Erik Daniel dynamicznie pomknął lewą stroną, dośrodkował na piąty metr do Karola Podlińskiego, ale z trudnej pozycji nasz napastnik uderzył bardzo wysoko ponad bramką. Trzy minuty później jednak już się cieszyliśmy. W 58. minucie Erik Daniel dośrodkował precyzyjnie w pole karne, a gola głową strzelił ostatnio niezawodny Patryk Szysz. Nasz skrzydłowy skorzystał z niezbyt dobrego ustawienia zarówno kryjącego obrońcy, jak i interweniującego bramkarza i zmieścił piłkę przy słupku, dając remis. W kolejnych minutach lubinianie starali się iść za ciosem, efektem tego była sytuacja, gdy w 63. minucie sam na sam ze Stipicą znalazł się Szysz, ale przegrał ten pojedynek. Nawet gdyby trafił, to sędzia nie uznałby gola, bo dopatrzył się pozycji spalonej. W okolicach 60. minuty oba zespoły zmieniły kilku piłkarzy i to miało wyraźny wpływ na boiskowe poczynania. W zespole „Miedziowych” zeszli Karol Podliński i Jakub Żubrowski, a weszli Ilja Żygulow i Martin Dolezal. Choć Podliński w niedzielne popołudnie prezentował się bardzo przeciętnie, tak zamiana Żubrowskiego na Żygulowa finalnie odbiła nam się czkawką, bo po wejściu Kucharczyka, Łęgowskiego i później Biczachczjana ponownie Pogoń zaczęła kontrolować to, co działo się na murawie. W 77. minucie spotkania na bezpośredni strzał z rzutu wolnego zdecydował się Kamil Grosicki, ale wycelował pół metra obok naszej bramki. Tyle szczęścia nie mieliśmy trzy minuty później, gdy wprowadzony kilka minut wcześniej na plac gry Biczachczjan z dystansu przymierzył w samo okienko... Ormianin skorzystał z karygodnego ustawienia przede wszystkim Ilii Żygulowa, ale maczali w tym golu palce również inni zawodnicy – jak między innymi Aleksandar Scekic. W doliczonym czasie gry po złym podaniu Bartosza Kopacza i przeprowadzonej kontrze w doskonałej sytuacji znalazł się Michał Kucharczyk, ale mimo ogrania dwóch naszych zawodników przekombinował i skutecznie jego strzał obronił Dominik Hładun.

Zagłębie Lubin ostatecznie przegrało z Pogonią Szczecin 1:2 i była to porażka w pełni zasłużona. Mecz z Pogonią okupiliśmy również trzema stratami. Nie wiadomo, jak poważny jest uraz Tomasza Pieńko, w dodatku za żółte kartki z Wisłą Płock nie zagrają Jakub Żubrowski i Łukasz Poręba. Czekają nas więc spore zmiany.

„Miedziowi” poważnie powinni zastanowić się nad tym, co prezentują na boisku, bo z taką grą mogą spaść z PKO BP Ekstraklasy do Fortuna 1. Ligi. Niestety, taki scenariusz wydaje się być coraz bardziej prawdopodobny. 

13 lutego 2022 r. 15:00

Stadion im. Floriana Krygiera, Szczecin

21. kolejka PKO BP Ekstraklasy

Pogoń Szczecin 2:1 Zagłębie Lubin

bramki: Luka Zahovič 6, Wahan Biczachczjan 80 - Patryk Szysz 58

Pogoń Szczecin

1. Dante Stipica - 2. Jakub Bartkowski, 23. Benedikt Zech, 33. Mariusz Malec (66, 41. Paweł Stolarski), 97. Luís Mata - 21. Jean Carlos Silva (66, 18. Michał Kucharczyk), 8. Damian Dąbrowski, 54. Maciej Żurawski (66, 99. Mateusz Łęgowski), 27. Sebastian Kowalczyk (72, 22. Wahan Biczachczjan), 11. Kamil Grosicki - 10. Luka Zahovič (81, 7. Rafał Kurzawa).

Zagłębie Lubin

30. Dominik Hładun - 27. Bartłomiej Kłudka, 2. Bartosz Kopacz, 5. Aleks Ławniczak, 77. Mateusz Bartolewski - 9. Erik Daniel (81, 7. Saša Živec), 6. Aleksandar Šćekić, 14. Jakub Żubrowski (62, 20. Ilja Żygulow), 8. Łukasz Poręba (84, 99. Łukasz Łakomy), 17. Patryk Szysz (84, 3. Saša Balić) - 13. Karol Podliński (62, 15. Martin Doležal).

żółte kartki: żółte kartki: Grosicki - Żubrowski, Żygulow, Poręba.
sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).

Oceny pojawią się po pierwszych głosach użytkowników