Czesław Michniewicz skomentował dla ekstraklasa.net ostatnią kolejkę spotkań. Oto, co powiedział na temat spotkania Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów.

To bardzo ważny tydzień dla Zagłębia, ponieważ w dwóch meczach zdobyło sześć punktów, co bardzo dawno im się już nie zdarzyło. Wszystkie ciemne chmury i ta mgła, która wisiała nad stadionem gdzieś tam została rozgoniona. Myślę, że to było niezwykle ważne zwycięstwo dla lubinian, by zachować spokój w klubie w kontekście Hapala, bo choć mówiło się, że może pracować spokojnie, to jednak prawda jest taka, że im więcej zapewnień prezesów, że trener jest bezpieczny, tym szybciej do tych zmian na ławkach trenerskich dochodzi. Tak po prostu jest. Do końca rundy nic w Zagłębiu złego się już nie powinno dziać. Przyjdzie przerwa zimowa - nowy dyrektor sportowy, może kilka wzmocnień i ewentualnych pożegnań w Lubinie się szykuje.

Co do Bełchatowa, to wszystko, co mogli teraz w klubie zrobić, to zdecydować się na kolejną zmianę trenera. Trzecia zmiana w trakcie sezonu najczęściej kończy się jednak spadkiem, jak np. w przypadku Cracovii w poprzednim sezonie. Punkt dla GKS-u też niewiele zmieniał, choć może dałby dużo pod względem psychicznym i piłkarze uwierzyliby w nowego szkoleniowca i w to, że po jego przyjściu jest nowe rozdanie i coś się może zmienić. Rozmawiałem z Michałem Probierzem przy okazji meczu z Widzewem i mówił, że sytuacja jest bardzo trudna, a problemem dla Bełchatowa jest to, że brakuje trzeciej drużyny blisko strefy spadkowej, którą można by było wyprzedzić. Zarówno dla GKS-u jak i Podbeskidzia. Moim zdaniem Trzeba teraz budować zespół dwutorowo, który powalczy jeszcze o utrzymanie, ale przede wszystkim w lipcu będzie mógł zacząć walkę o powrót do ekstraklasy. Nie odbierajmy jeszcze GKS-owi wszystkich szans, ale jak dla mnie jest to zadanie bardzo trudne.

O Michale Probierzu

Michał wychodzi z założenia, że trener powinien pracować. Dla niego jest to kolejne doświadczenie. Nawet jak Bełchatów spadnie, to nikt nie będzie miał do niego pretensji. Nie on będzie temu winny. Przychodzi w trudnym momencie. Co innego gdyby objął zespół np. po 5. kolejce. Teraz tych spotkań pozostało już tak niewiele, że ewentualna odpowiedzialność za spadek rozłoży się między kilku trenerów. Michał więcej ma do zyskania niż do stracenia. Z tego co wiem miał również propozycję z Podbeskidzia, ale tam nie chciał pójść.

źródło:

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (0)