Nowy zawodnik Zagłębia Lubin, Aleksandyr Tunczew, nie był zadowolony z wyniku spotkania, podkreślając przy tym, że naszemu zespołowi zabrakło zimnej krwi i skuteczności pod bramką.
Zagłębie lepiej operowało piłką, stworzyło sobie więcej sytuacji, a to rywale wyjeżdżają z kompletem punktów. Dlaczego tak się stało?
Aleksandyr Tunczew: - Mieliśmy dużo okazji, ale by wygrywać, musimy je wykorzystywać. Mamy problem ze skutecznością, praktycznie w każdym meczu stwarzamy sobie okazje, ale ciągle mamy problem ze strzelaniem bramek. Niestety przydarzy się nam jeden, dwa błędy, a rywale je wykorzystują.
Tak też było w tym meczu.
- Dokładnie popełniliśmy zaledwie kilka błędów, a rywale wykazali się dużą skutecznością. To źle działa na drużynę, bo wykonujemy sporo pracy, a okazuje się, że to nie wystarcza. Szukaliśmy dziś zwycięstwa, nikt nie może odmówić nam ambicji, ale niestety czegoś zabrakło.
Trudno będzie się zmotywować do następnego meczu po takiej porażce?
- Przeżywamy tę porażkę, ale nie będzie problemów z motywacją. Dziś znowu pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, ale brakowało szczęścia. Straciliśmy gole po naszych błędach, a nie dlatego, że rywale byli lepsi. Następny mecz może się całkowicie inaczej ułożyć i liczymy, że w Zabrzu wygramy z Górnikiem. Musimy wygrywać, potrzebujemy punktów, a runda jeszcze się nie skończyła, więc nie poddamy się.
Do ostatniego gwizdka sędziego dopingowali Was kibice, było dla kogo walczyć.
- Każdy piłkarz Zagłębia powinien podziękować kibicom za ich wsparcie. Każdy zawodnik chce dla nich grać, bo zachowują się fantastycznie. Przegraliśmy, ale czuliśmy, że fani są z nami i próbują nam pomóc. Dziękuję!