Adam Ratajczyk jak na razie zawodzi, biorąc pod uwagę okazałą kwotę, jaką Zagłębie zapłaciło za 20-letniego skrzydłowego dwa lata temu. Oscylował ona bowiem w granicach 350 tys. euro. Od momentu dołączenia do zespołu "Miedziowych" Ratajczyk wystąpił w 28 spotkaniach, w których nie zdołał zdobyć bramki ani zanotować asysty.
W bieżącym sezonie 20-latek także przegrywa rywalizację z innymi skrzydłowymi Zagłębia Lubin. Wystąpił on jak dotąd w trzech spotkaniach w Ekstraklasie, w których uzbierał łącznie 42 minuty. Jeśli chodzi o pierwszy zespół Ratajczyk rozegrał też pełne 90 minut w wygranym przez "Miedziowych" meczu z zespołem z opolskiej IV ligi - Startem Jełowa. Na początku obecnej kampanii popularny "Rataj" najwięcej występów zaliczył w drugoligowych rezerwach klubu ze stolicy polskiej miedzi. W czterech spotkaniach zdobył on jedną bramkę i zanotował jedną asystę.
Młody skrzydłowy lubinian trafia do Mielca na zasadzie rocznego wypożyczenia, przy czym Zagłębie nie ma możliwości jego skrócenia. Stal nie zagwarantowała sobie klauzuli wykupu Ratajczyka.