Co się w klubie dzieje, to widzi każdy. Jest źle, a nawet już chyba trzeba jasno powiedzieć, że bardzo źle. Brak jakichkolwiek ambicji, chęci, a gra woła o pomstę do nieba. Czas na parę przemyśleń, które może się spełnią, jeśli oczywiście temat w klubie nie będzie olany.

Zacznijmy od ostatniego – spotkanie z Wartą

Ten mecz jasno obnażył nasze wszystkie błędy. W pełni zmotywowana Warta wygrała, trzeba jasno powiedzieć, zasłużenie. Ale wiecie co było ich przewagą w tym meczu? Ławka. Miałem okazję być na tym spotkaniu, los chciał, że ulokowany byłem przy ławce gospodarzy. Dlaczego mówię, że ławka zrobiła tą różnicę? U nas ławka rezerwowych siedzi jak za karę, poza Sevelą przy linii, brak było większej ekspresji. Co nie znaczy, że obecność trenera przy linii jakkolwiek szło w parze z pomysłem na grę czy wydarzenia boiskowe. A u gospodarzy jasno mogę powiedzieć, że tam ławka żyje, raz trener Tworek, raz asystenci, co rusz albo ktoś wyskakiwał przed linię i pomagał, motywował albo nawet zwykłymi okrzykami ławka pobudzała swoich kolegów. U nas tego zabrakło. Zagłębie zagrało tragicznie, a gdyby nie próby jakiekolwiek tworzenia gry przez Drazicia, to bylibyśmy wczoraj dalej niż jesteśmy aktualnie. Nie ganię nawet za brak reakcji w postaci zmian po bramce Trałki. Kogo ma wpuścić Sevela, jak tu każdemu brakuje ambicji od jakiegoś czasu?

"Czarny" problem

Może niejednoznacznym tytułem wołam naszego zaciężnego z Lecha Poznań, ale cóż, jakoś trzeba. Popularny ,,Czarny”, czyli Djorde Crnomarković jest chyba najlepszym przykładem nieudolnej filozofii transferowej Zagłębia. Gość zagrał w dwóch meczach, w których jego bilans to jedna połamana noga, łącznie 90 tysięcy złotych, trzy mecze zawieszenia i farfoclowaty karny, który zaważył o porażce z drugoligowcem. Jeśli Lech chciał rywalowi do walki o utrzymanie sprzedać konia trojańskiego, to w pełni im się udało. Nie lubię być krytyczny, ale te dwa mecze dla mnie udowodniły, że jak szybko go ściągnięto do Lubina, tak szybko trzeba wsadzić go do pociągu na stację Bułgarska.

Pucharowy kubeł zimnej wody

Mecz z Chojniczanką powinien pokazać skalę, na której jesteśmy ofensywnie, skoro nie potrafimy prze 120 minut strzelić bramki drużynie, która nie jest przecież hegemonem, nawet w drugiej lidze. Tłumaczenia tej porażki, jakie by nie były, to są i tak bezzasadne skoro gra 4 dni później wygląda jak wygląda. Miał być kubeł zimnej wody, a póki co pierwszy sprawdzian po tym spotkaniu zakończył się lodowatym blamażem w Grodzisku Wielkopolskim.  

Zarząd, osoby funkcyjne – ktokolwiek widział, ktokolwiek wie

Przykro się patrzy, że na samym starcie legenda jakim jest Lubo Guldan, wsadzony jest na porządną minę. Ciekawi mnie, czy nie żałuje on czasem, że mógłby jeszcze dograć ten sezon. Ale prawda jest też taka, że on jako jedyny jest jeszcze jakkolwiek widoczny wokół klubu. A reszta? Pamięta z Was ktoś jeszcze takiego kogoś jak Jakub Chodorowski? Nie? To dobrze, bo większość z nas chyba ma sklerozę najwyższego stopnia. Miał być on lekiem na nasze braki w działaniach transferowych, a póki co jest gorzej niż dobra pamięć sięga. Prezes Jankowski, który albo nie widzi, co się dzieje, albo musi siać propagandę, że w klubie jest dobrze. A nie jest, co pokazuje i filozofia klubu jak i ostatnie mecze. Gdzie jest Rada Nadzorcza, która powinna walczyć o dobro klubu? Brakuje kogoś takiego, kto będzie nosił klub w sercu, chociaż w 50%, coś jak Mateusz Dróżdż, który nie krył się z byciem kibicem Miedziowych.

Transfery – Odbija się brak sensu przez cały sezon

Ruchy kadrowe do klubu w tym sezonie to trochę mało śmieszny żart. Może poza Lorenco Simiciem, który jako jedyny okazał się być strzałem w dziesiątkę. Na upartego mógłbym zabrać stąd Jakuba Wójcickiego, ale jednak jego gra jest co najwyżej poprawna. Maskotką transferów powinien zostać Soren Reese, który nie rozegrał ani jednego meczu, a był nawet za słaby na rezerwy. No i co by nie mówić, dzięki tym transferom mamy takich graczy jak Mraz, Bednarczyk czy Ratajczyk, za którego nie wiedzieć czemu Zagłębie wyłożyło niemałe pieniądze. Sensu tu brak. Może i zamysł był dobry, a zawodnicy nie są źli, ale trener po prostu nie umie tego poukładać? Tego na ten moment nie wiemy, ale jeśli mają być zmiany, to lepiej szybciej niż później, bo to ,,zaszczytne” 16. miejsce nie wiemy kiedy ale może nas dopaść. 

Akademia – jest, bo jest?

Mamy jedną z lepszych akademii w Polsce, która może się pochwalić dobrymi zawodnikami. Ale co z tego? Zbyt dużo niestety z tego nie wynika. Poza kilkoma przypadkami, to zawodnicy albo przepadają albo odchodzą do innych klubów, jak np. Bukowski do Śląska, Zynek do Wisły Płock, czy wcześniej Piątkowski do Rakowa. Jak brakuje ambicji w aktualnej kadrze pierwszego zespołu, to czemu trener boi się wystawić takiego Dudzińskiego, Kizymę czy Sławińskiego? I tak nie punktujemy, a może to ryzyko się opłaci? Przykład Bartosza Białka jest wymowny. Chłopak dostał szansę, którą wykorzystał, pomógł klubowi, poszedł się dalej rozwijać, a pięć milionów euro piechotą nie chodzi. Nie rozumiem faktu, czemu ktoś nie chce zrozumieć, że takich Białków w akademii mamy co najmniej kilku. Wystarczy czasem zaryzykować, a w ostatnim czasie życie pokazało, że nie mamy już nic więcej do stracenia, a to ryzyko może nam wyjść na dobre. W młodych zawsze będzie chęć pokazania się i promowania się.

5 spotkań z rzędu na ,,0” z przodu

Niech to będzie poważne ostrzeżenie. Pięć spotkań bez bramki to już powoli coraz większy wstyd. Tym bardziej, że graliśmy z bardzo słabym Lechem czy z drugoligową Chojniczanką Chojnice. Teraz wychodzi to, o co wszyscy się bali - że obrońcy przestaną gwarantować bramki, bądź inne sytuacje losowe wynikną i nie będzie miał kto strzelać. Odszedł Guldan, Simić wraca po kontuzji, Chodyna tak samo. Ba, ostatnią bramkę w oficjalnym meczu dla Zagłębia również strzelił obrońca – Kamil Kruk w derbach ze Śląskiem. Trochę wstyd, żeby drużyna, która wciąż jest blisko czołówki (co też pokazuje poziom tej ligi) nie strzeliła ani jednej bramki od 4 kolejek ligowych + ten nieszczęsny Puchar Polski. Jak już w klubie tak upierają się żeby nie ściągnąć napastnika w miejsce kogoś z naszej armii zaciężnej słowacko-słoweńskiej, to chociaż dajcie szansę Sławińskiemu, który raczej nie dostaje kontraktu w pierwszym zespole, żeby podawać piłki bramkarzowi na rozgrzewce?

Czy widać gdziekolwiek nadzieje?

Nie wiem. Po za Draziciem i w pewnym stopniu Hładunem, w tej drużynie wszyscy obniżyli znacząco loty. Baszkirov, Poręba czy Balić, to tylko największe przykłady zjazdu formy i chęci w ostatnim czasie. Skąd ten problem? Nie mnie oceniać ani się doszukiwać. Od tego jest sztab szkoleniowy oraz zarząd. Filipa Starzyńskiego nie zestawiam tu, bo zwyczajnie nie pamiętam, kiedy miał okres lepszej formy, poza tą przed podpisaniem nowego kontraktu. Nie lubię krytykować, ale naprawdę tak słabo grającego Zagłębia to nie pamiętam. Nawet w sezonie spadkowym w tej drużynie tliła się jakakolwiek ambicja, a teraz wszystko wygląda jakby zespół grał totalnie bez chęci, co jest wyjątkowo przykrym doświadczeniem. Jeśli nie dojdzie do poważniejszych zmian, to może być niestety krucha droga by spaść, jak nie w tym sezonie, to w kolejnym.

Podsumowując, teraz jest czas, aby w klubie dojść do pewnych wniosków. Po pierwsze co dalej z trenerem. Po drugie co zarząd uważa o formie i podejściu zawodników od kilku spotkań. Kto jest winien tej sytuacji? Co dalej z transferami, które mogą coś wnieść do zespołu a nie tylko dorzucać nowe nazwisko do listy płac? Liczę, że w klubie będzie burza mózgów i od meczu z Rakowem obejrzymy w końcu stare dobre Zagłębie, przynajmniej walczące i oddające serducho na boisku. Kiedyś braki umiejętności zamazywało się ambicją i wolą walki. Tego brakuje i tego po prostu życzy sobie wielu z nas.

Autor: Patryk Olszak

źródło: Własne

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (1)


17.02.21 18:39
Dobrze podsumowana cała sytuacja. Szkoda tylko, że wszyscy widzą problem i wszędzie jest to nagłaśniane oprócz w samym źródle. Klubik na swoich mediach społecznościowych co chwile z jakąś kolejną głupotą - dzień kota, dzień pizzy, morsowanie i jakieś historyczne powroty. Żadnych konkretnych przedsięwzięć i działań, nawet jakiegoś komentarza. Jeszcze 13 kolejek się przemęczymy, a potem kto wie czy kolejny sezon a może dwa zanim coś się zmieni? Wydaje mi się, że Jankowski skąpiec tutaj sporo blokuje i stara się tuszować jakieś inne machloje więc tak długo jak on zostanie tak raczej wszystko będzie szło ku dołowi.

processing comment 0 0