W ostatniej części podsumowania sezonu 2019/2020 skupimy się na formacji ataku. W naszej opinii jest ona idealna… ale tylko w połowie.

Biały wszedł z buta

Skoro ten sezon był w naszym wykonaniu słaby, to co by było, gdyby z buta do ligi nie wszedł 18-letni Bartosz Białek? Młody napastnik, którego do pierwszej drużyny jeszcze w sierpniu włączył Ben van Dael, otrzymał jesienią wielki kredyt zaufania od Martina Seveli i bardzo szybko zaczął go spłacać. Choć przydarzały mu się słabsze mecze, lub ich fragmenty, gdzie znikał, to swoją postawą i liczbami zasłużył na miano odkrycia sezonu, którym wybrali go nasi czytelnicy.

Bartek w obecnym sezonie zagrał w 19 meczach, w których zdobył aż 9 bramek i zanotował 4 asysty. Patrząc na to, że to zaledwie 18-latek i jego debiutancki sezon rozpoczął się w ekstraklasie tak naprawdę w połowie rundy jesiennej, wypada Białka ocenić naprawdę wysoko. Z tego chłopaka możemy być dumni za to co zrobił w poprzednich rozgrywkach i wypada nam jedynie czekać na to, co zademonstruje w nowych rozgrywkach. Sezon 19/20 w jego wykonaniu? Można uznać za idealny.

Sirk zawiódł na całej linii

No idealny, to nie był na pewno Rok Sirk, przez którego całościowa ocena napastników jest wyraźnie zaniżona. Sirk przez rok wystąpił w 13 meczach PKO BP Ekstraklasy (409 minut), nie zdobywając ani jednej bramki. Nieco lepiej wyglądało to w Pucharze Polski, gdzie w 3 meczach Sirk ukłuł dwukrotnie, ale trzeba pamiętać, że zrobił to w wygranym 5:1 meczu z 4-ligowym Stilonem Gorzów Wielkopolski. Summa summarum Rok Sirk zawiódł na całej linii. Od kogoś, kto przez dwa sezony z rzędu walił po 15 goli, spodziewaliśmy się znacznie więcej.

Niewiele wskazuje na to, że Sirk będzie miał okazję poprawić swój dorobek, bo w dość słaby sposób skasował go w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego prezes Artur Jankowski. Po takich (w naszej opinii średnio profesjonalnych) wypowiedziach raczej nie spodziewamy się, że ta współpraca będzie kontynuowana. Całość przeczytacie tutaj

Na innych liczyć nie możemy. Potrzeba rywalizacji

W poprzednim sezonie w zasadzie liczyć mogliśmy tylko na Bartosza Białka i odrobinę na Patryka Szysza, który przecież nominalnym napastnikiem nie jest. Rok Sirk wkrótce zapewne opuści klub, więc z rotacją na pozycji numer 9 może być różnie.

Czy trzeba kogoś ściągać z innego klubu? Można i nikt nie powinien się za transfer z zewnątrz obrazić, bo przecież braki na tej pozycji są widoczne gołym okiem. Inna opcja, to oczywiście próba powtórki sprzed roku i zbudowanie kolejnego napastnika z akademii. Oba rozwiązania wydają się być rozsądne i w naszej opinii powinny zostać rozważone. Wszak cel jest jeden – by Zagłębie strzelało bramki i wzmocniło na „dziewiątce” rywalizację. Jak to się stanie, jest to chyba sprawa wtórna.

źródło: Własne

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (1)


01.08.20 13:15
Moim zdaniem dotychczasowe transfery nie napawają optynizmam niemal każdej formacji brak nam zdecydowanego lidera a ceny karnetów coraz droższe i to za co za graczy którzy albo spadl z ekstraklasy albo są przy końcu kariery albo nie radzą sobie nawet w trzeciej lidze jak długo jeszcze będziemy brać ochłapy?

processing comment 0 0