Górnik Zabrze jest jednym z zespołów, po których w bieżącym sezonie spodziewać możemy się wszystkiego. Trudno wszakże przewidywać, na co stać będzie podopiecznych Jana Urbana, którzy zanotowali nie najlepszy początek sezonu. O zespole zabrzan porozmawialiśmy z Krzyśkiem z podcastu Czwarta Trybuna. Jaki jest powód falstartu, który zanotował czternastokrotny mistrz Polski? Z czego wynikają problemy Górnika ze zdobywaniem bramek? Czy wszystkim w Zabrzu spadł kamień z serca, kiedy okazało się, że Jan Urban nie zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski? Zapraszamy do lektury!

Czego tak właściwie spodziewasz się po zabrzanach w obecnym sezonie? Prawdę mówiąc, Górnik to jeden z tych zespołów, który może zarówno zakręcić się w czubie tabeli, jak i włączyć do walki o utrzymanie.

 - Niestety, tak ostatnio wygląda Górnik. Jeżeli przypomnimy sobie poprzedni sezon, to przed powrotem trenera Urbana też okupowaliśmy dolne rejony tabeli, a potem zanotować serię dziewięciu meczów bez porażki, co wywindowało nas na 6. lokatę. Nie dziwiłbym się, gdyby obecna edycja rozgrywek wyglądała podobnie, choć mam nadzieję, że Górnik wcześniej odbije się od tych dolnych rejonów. Dużym problemem są ciągłe zmiany w składzie. Sporo zawodników odeszło, przyszli nowi i potrzebują czasu, aby złapać formę. Myślę, że to jest odpowiedzią, dlaczego zabrzanie wyglądają, tak jak wyglądają. Górnik jest wciąż dużą niewiadomą.

Największą bolączką Górnika była niemoc strzelecka. Pierwszego gola zabrzanie zdobyli dopiero w 4. kolejce przeciwko Koronie Kielce. Zabrzanie oddawali też bardzo mało uderzeń na bramkę.

 - Wciąż nie jest pod tym względem zadowalająco. Górnik i ŁKS mają do tej pory najmniejszą liczbę strzelonych goli. W ostatnim meczu z GKS-em Katowice trochę postrzelaliśmy, ale wiadomo, że rywalizowaliśmy z zespołem z niższej klasy rozgrywkowej. W Zabrzu od dłuższego czasu mamy problemy z przednią formacją. Od dobrych kilku lat brakuje takiej „dziewiątki”, jaką był na przykład Igor Angulo. W zeszłym sezonie był Szymon Włodarczyk, runda jesienna była w jego wykonaniu niezła, ale na wiosnę obniżył loty. Piotrek Krawczyk wśród kibiców Górnika ma różne opinie, ale nie jest to raczej napastnik, który będzie gwarantem goli. Teraz widzimy, że Sebastian Musiolik zaczyna się rozkręcać, zdobył bramki z Jagiellonią, Legią i GKS-em, więc jakaś nadzieja, że złapie on regularność.

Jeśli chodzi o odejścia z klubu, to przynajmniej kilka z nich można rozpatrywać w kategorii sporych osłabień. Na ile dotkliwe dla Górnika na dłuższą metę będzie wytransferowanie Szymona Włodarczyka, Kanji Okunukiego, Emila Bergstroma, Richarda Jensena czy Jeana Mvondo? Pytam także w kontekście ciekawych na papierze letnich wzmocnień ekipy Jana Urbana, które o ile wypalą, to mogą być jakościowym zastępstwem piłkarzy, którzy opuścili Zabrze.

- Patrząc stricte na liczby, strata Szymona Włodarczyka może być bolesna. Jeżeli chodzi o defensywę, to Emil Bergstrom był ważnym zawodnikiem, ale przyszedł za niego Kostas Triantafyllopoulos z Pogoni Szczecin. Kanji Okunuki to był taki zawodnik, który dostosowywał się poziomem do gry drużyny. Kiedy zespół grał dobrze, to Japończyk był w stanie zdziałać coś pozytywnego i zasiać trochę zamętu w szykach obronnych rywala. Wzmocnienia wydają się być z kolei, tak jak mówisz, niezłe. Sęk w tym, że musimy trochę czekać na tych piłkarzy. Felipe Nascimento pewnie gdzieś w połowie października będzie on do dyspozycji. Kostas w pierwszym meczu nabawił się kontuzji, więc chwilę go nie było. Podobnie sprawy miały się w przypadku Michala Siplaka. Sebastian Musiolik trenował z drużyną podczas okresu przygotowawczego, natomiast wcześniej miał chwilę przerwy od futbolu, wobec czego potrzebował czasu, ażeby dojść do pełni dyspozycji piłkarskiej i fizycznej. Dużo obiecujemy sobie także po Adrianie Kapraliku, który potrafi zrobić różnice na skrzydle, miał dobre wejście do Górnika, ale ostatnie mecze były w jego wykonaniu nieco gorsze. Reasumując, myślę, że o wartości nowych graczy dopiero się przekonamy.

A czy nie jest trochę tak, że Górnikowi trochę brakowało w pierwszych meczach właśnie świeżej krwi w zespole? Nowi zawodnicy, tak jak powiedziałeś, dopiero mają zacząć stanowić o sile zabrzan. Wachlarz możliwości trenera Urbana był przez to stosunkowo ograniczony.

- Trener Urban swoimi wypowiedziami dawał do zrozumienia, że liczył, że część zawodników szybciej będzie mogła wskoczyć do wyjściowej jedenastki. Z roku na rok kadra Górnika zmienia się też w dość znacznym stopniu i to jest naszym problemem. Trenerzy często musieli w ostatnich latach budować coś po części od nowa w trakcie kolejnych okienek transferowych, zamiast wyciągać słabsze ogniwa i zastępować je lepszymi.

Po ostatnich meczach pojawiło się chyba światełko w tunelu. Górnik zaczął przede wszystkim osiągać lepsze rezultaty, aniżeli miało to miejsce na początku sezonu.

- Wynikowo na pewno jest lepiej, część tych meczów rzeczywiście dawała trochę powodów do optymizmu. W zremisowanym spotkaniu z Lechem udało się zniwelować atuty „Kolejorza”. Z Ruchem cenna dla kibiców wygrana, ale no nie były to też Himalaje futbolu w wykonaniu Górnika. Z Legią mieliśmy kilka sytuacji dobrych sytuacji, które marnowali Sebastian Musiolik i Daisuke Yokota. Zabrakło zimnej krwi i to Legia przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Z GKS-em udało się wygrać wysoko. Zabrzanie mają momenty, w których mogą się podobać, ale są też chwile, w których panuje czasem chaos w organizacji gry. Brakuje czasem agresywności, doskoku, ale i opanowania w momentach, kiedy ważą się losy meczu. Ale mamy już 10. kolejkę, wobec czego trzeba wymagać, że ta poprawa gry zacznie następować coraz szybciej.

Odetchnąłeś głęboko, kiedy spekulacje o tym, że Jan Urban może zostać selekcjonerem reprezentacji Polski, okazały się być nieprawdziwe?

- Uważam, że trenerowi Urbanowi, jakkolwiek to zabrzmi, taka szansa się należy. Był on świetnym zawodnikiem, zna zapach europejskiej szatni. Wydaje mi się, że to byłby jego atut i byłby darzony estymą przez zawodników. Trener Urban zdobył przecież hat-tricka na Estadio Santiago Bernabeu, co do tej pory nie udało się nawet Robertowi Lewandowskiemu. To tak pół żartem, pół serio, ale uważam, że Jan Urban znalazłby wspólny język z piłkarzami. Z perspektywy Górnika pewnie byłby problem, bo jak wspominali nasi włodarze, nie mieli nikogo na oku, gdyż nie zakładali takiego potencjalnego obrotu spraw. Ja osobiście cieszyłbym się, gdyby tak się stało, bo raz jeszcze powtórzę, uważam, że trener na to zasłużył.

Obserwuj: Czwarta Trybuna Podcast (@CzwartaTrybuna) / X (twitter.com)

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin

Stadion im. E. Pohla 02-10-2023, 19:00
PKO Ekstraklasa, Kolejka - 10. kolejka

0:2
(0:1)
źródło: Własne

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (4)



01.10.2023 07:19
Jeśli to byłby powód ... to warto zerwać kontakt. Dać chłopakowi znaleźć klub w Arabii lub gdziekolwiek indziej, tam gdzie poziom piłkarski nie ma znaczenia.
W Ruchu potrafili odstawić Starzyńskiego. Piszę potrafili, bo nie potrafię doszukać się info o kontuzji ...

processing comment
01.10.2023 06:16
guest profile picture
To oczywiście żart, mam nadzieję.

processing comment
01.10.2023 00:01
Aga, skąd taka informacja?

processing comment
30.09.2023 19:06
guest profile picture
I wszystko jasne.  Woźniak ma zagwarantowane w kontrakcie choćby 5 minut w każdym meczu, by mógł pozdrawiać wiernych mu kibiców. A tyle było gadki co ten Fornalik wyprawia. Nikt nie potrafi tak budować atmosfery jak Woźniak i chwała mu za to.
 

processing comment