Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa Łódź)
- Przede wszystkim jesteśmy bardzo źli na to, że przegrywamy kolejny mecz. Źle weszliśmy w to spotkanie i nasz błąd kosztował utratę pierwszej bramki. Na zawodnikach zaczyna ciążyć to, że nie wygrywamy od dłuższego czasu. Zaczyna być nerwowo, podejmujemy złe decyzje i biorą się z tego niedokładności. Kiedy tworzymy okazje, to nie dajemy sobie pozytywnego bodźca, by uspokoić sytuację poprzez wyrównanie, przez które moglibyśmy zejść na przerwę w lepszych nastrojach. w drugiej połowie były momenty, gdy pewne rzeczy drgnęły. Zostały nam cztery mecze do końca i musimy wyciszyć swoje emocje oraz to, aby nie myśleć cały czas o kolejnych porażkach, bo to w niczym nie pomaga. Psychicznie musimy wprowadzić trochę spokoju w naszych głowach.