Leszek Ojrzyński (trener Zagłębia Lubin)
- Mieliśmy ten mecz pod kontrolą, ale wiemy, że wynik 2:0 to nie koniec spotkania – tym bardziej po pierwszej połowie. Zagraliśmy ją bardzo dobrze i mogliśmy wcisnąć coś więcej. Zeszliśmy do szatni i powiedzieliśmy sobie, że musimy zrobić wszystko, aby nie stracić bramki oraz dołożyć jeszcze jedną. Po wyjściu na murawę byliśmy stłamszeni. Pierwszy gol GKS-u padł po rzucie wolnym. Wcześniej oddaliśmy piłkę po aucie, był faul, a następnie zabrakło mądrości. Bramka kontaktowa przed własną publicznością zawsze napędza gospodarzy. Przy drugim trafieniu znów tracimy futbolówkę i zawodnik rywali oddał strzał między nogami w krótki róg. Końcówkę wzięliśmy w swoje ręce. Mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje, z czego jedną wyśmienitą. Powinniśmy ją wykorzystać. Skończyło się 2:2 i nie jesteśmy zadowoleni. Niestety musimy to przełknąć i przyjąć ten jeden punkt.
