O tym, że mimo podpisania kontraktu, transfer Bartosza Kopacza może się nie udać, jako pierwszy napisał już kilka tygodni temu "Przegląd Sportowy". Lechia Gdańsk w ostatnich latach nie jest najlepszym płatnikiem dla zawodników, w dodatku sytuację gdańskiej drużyny jeszcze bardziej pogorszyła pandemia koronawirusa.
Zagłębie Lubin monitoruje sytuację i jeśli dojdzie do przedwczesnego rozwiązania kontraktu "Kopka" z Lechią, to "Miedziowi" złożą mu nową propozycję. Powiedział o tym prezes Artur Jankowski w wywiadzie dla Weszło.
– Jeszcze negocjując z Bartkiem kontrakt przed podpisaniem kontraktu z Lechią, wszystkie działania były fair, transparentne. Nie ukrywamy, że nadal walczymy o to, by Bartek do nas wrócił. Oczywiście to nie są już w tym momencie nasze decyzje. Karty trzyma Lechia i czy zgodzi się na rozwiązanie kontraktu – tego nie wiemy. Chcielibyśmy, by tak się stało, ale szanujemy Lechię i wiemy, że może być z tym trudno. Walczymy, ale musimy patrzyć w przyszłość i szukać już zastępstwa na tę pozycję Prawnie jest kontrakt. Jeśli Bartek rozwiąże ten kontrakt, to witamy go z powrotem. A jeśli się nie uda – szanujemy to. Dogra u nas sezon do końca i sobie podziękujemy - powiedział Weszło sternik "Miedziowych", Artur Jankowski.
Więcej dowiemy się zapewne w czerwcu, gdy umowa 28-letniego zawodnika będzie zbliżała się ku końcowi.
A co Wy o tym myślicie - chcielibyście pozostania Bartka Kopacza w Lubinie?