– Chciałbym, żeby Zagłębie na mnie zarobiło. Klub mi coś dał, więc chciałbym się w ten sposób odwdzięczyć, kiedy będę opuszczał Lubin – mówi Pieńko.
Zawodnik zdradził, że latem był bliski transferu do Rakowa Częstochowa, ale ostatecznie zdecydował się zostać w Lubinie. Nie ukrywa jednak, że w przyszłości chciałby spróbować sił za granicą, najlepiej w jednej z czołowych lig europejskich.
– Nie chcę odchodzić zimą. Dopiero latem chciałbym przemyśleć, czy jestem gotowy na taki krok. Może wydarzy się to wtedy, a może za półtora roku. Ważne będzie też to, ile indywidualnie zdołam dowieźć konkretów – dodaje zawodnik, który stawia sobie ambitne cele na dalszą część sezonu.
Tomasz Pieńko podkreśla, że kluczowym aspektem jego rozwoju jest praca nad sferą mentalną oraz odpowiedzialność za losy drużyny. – Mam stać się w końcu pełnoprawnym liderem Zagłębia w ataku. Odpowiednie przygotowanie mentalne może pomóc podejmować właściwe decyzje na boisku – przyznaje pomocnik, który podobnie jak jego koledzy z drużyny, współpracuje z psychologiem sportowym, Pawłem Habratem.
Wychowanek Zagłębia Lubin marzy o grze w Hiszpanii, a jego celem na najbliższe miesiące jest osiągnięcie jak najlepszych wyników zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Wierzy, że przy „dobrych wiatrach” wiosną lubinianie mogą namieszać w tabeli ekstraklasy.
Cały wywiad z Tomkiem można przeczytać w Piłce Nożnej. Kliknij tutaj.
Cześć, funkcjonujemy nieprzerwanie od roku 2012 i jesteśmy wiodącym oraz najlepszym nieoficjalnym portalem poświęconym Zagłębiu Lubin. Omawiamy różnorodne tematy związane z zespołem piłkarskim oraz dwoma drużynami piłki ręcznej. Jeśli doceniasz naszą pracę, postaw proszę wirtualną kawkę! Dziękujemy! :)



