Wydawało się, że blamaż w meczu z Wartą Poznań i przerwa reprezentacyjna może wywołać u „Miedziowych” sportową złość. Tak się jednak nie stało. W starciu z Jagiellonią Białystok podopieczni Piotra Stokowca po raz kolejny przeszli obok meczu. Powracamy na chwilkę do tego starcia, by tradycyjnie wyciągnąć wnioski.

Marazm w ofensywie

Dość powiedzieć, że Zagłębie Lubin oddało w tym meczu zaledwie jeden celny strzał na bramkę i był to gol Patryka Szysza. Gol ten był jednak prezentem od golkipera Jagielloni - Zlatana Alomerovicia - a w żaden sposób wypracowaną przez „Miedziowych” sytuacją. Tworzenie sobie sytuacji przychodziło lubinianom z naprawdę dużym trudem. Choć i Jagiellonia nie atakowała zbyt zajadle naszej bramki. Wszyscy zawodzą, począwszy od powracającego po kontuzji Filipa Starzyńskiego, przez Patryka Szysza i Erika Daniela, po Cheikhou Dienga. O Senegalczyku pisałem zresztą już kilkukrotnie. W każdym kolejnym meczu Dieng jest jak dotąd jednym z najgorszych na boisku. Pytanie pozostaje otwarte - co widzi w nim Piotr Stokowiec?

Prowadzimy 1:0, czyli co? Defensywka

Słowem: Deja vu. Piotr Stokowiec się nie zmienił. Wciąż, gdy jego drużyna prowadzi, to cofa się i wychodzi na tym jak Zabłocki na mydle. Z Jagiellonią straciliśmy komplet punktów na własne życzenie. Co prawda, czerwień Mateusza Bartolewskiego także miała na to wpływ, jednakże nie ustawiła meczu, tak jak próbował to przedstawić na pomeczowej konferencji prasowej Stokowiec. Grając tak nisko prosiliśmy się o stratę bramek i się doprosiliśmy. Najpierw wyrównał Andrzej Trubeha, a w ostatniej akcji meczu komplet oczek drużynie Piotra Nowaka zapewnił nowy nabytek – Marc Gual. Taki stan rzeczy sprawia, iż sytuacja Zagłębia w tabeli z trudnej staje się jeszcze trudniejsza.

Nie ma już miejsca na potknięcia

W najbliższy piątek „Miedziowi” zmierzą się ze Stalą Mielec, a za dwa tygodnie naprzeciw lubinian stanie Cracovia. Obecnie Zagłębie Lubin zajmuje 15. lokatę z przewagą trzech oczek nad będącą już w strefie spadkowej Wisłą Kraków. Śmiem zaryzykować stwierdzenie, że brak czterech lub sześciu zdobytych oczek w tym spotkaniu może być gwoździem do trumny podopiecznych Piotra Stokowca. Chyba wszyscy zakładali, że lubinianie na wiosnę zaprezentują się choć odrobinę lepiej. Tymczasem walczymy o spadek bardzo zaciekle…

Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin

Stadion Miejski 03-04-2022, 15:00
PKO Ekstraklasa, Kolejka - Kolejka - 27

2:1
(0:0)
źródło: Własne

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (5)


05.04.22 20:24
Mi nasuwa się jeden wniosek- jesteśmy najgorsza drużyna w ekstraklasie i nie ma się co łudzić spadniemy z wielkim hukiem

processing comment 0 0
05.04.22 18:03
Kreatywnosc.....mniej niz 0.

processing comment 0 0
05.04.22 15:22
Sorry, że się powtórzę ale to jest jedyny wniosek naszych umiejętności i ciężkiej pracy na treningach oraz pomyslu trenera na ten zespół
http://twitter.com/Jarek50645765/status/1510623688462372864

processing comment 0 0
05.04.22 15:00
guest profile picture
Pytanie pozostaje otwarte - co widzi w nim Piotr Stokowiec? Pan Stokowiec lubi osoby przywiązuje się do nich Bonecki Rakowski lubial wstawiać na mecz drewno nic nie grajace. Teraz też tak robi Bartolewski Dieng . Widać że nic się nie zmieniło.

processing comment 0 0
05.04.22 15:00
guest profile picture
kibic wzl (Gość)
Pytanie pozostaje otwarte - co widzi w nim Piotr Stokowiec? Pan Stokowiec lubi osoby przywiązuje się do nich Bonecki Rakowski lubial wstawiać na mecz drewno nic nie grajace. Teraz też tak robi Bartolewski Dieng . Widać że nic się nie zmieniło.

processing comment 0 0