Trener Piotr Stokowiec zdecydował się na ustawienie z trójką stoperów oraz dwójką wahadłowych - formacja jednak zmieniała się zależnie od tego czy atakowaliśmy, czy broniliśmy. Najważniejsze zmiany personalne, jakich dokonał Piotr Stokowiec, to oczywiście powrót do pierwszej jedenastki Łukasza Łakomego i Mateusza Bartolewskiego.
W pierwszych dziesięciu minutach na boisku było dość spokojnie, jednak było widać pozytywne nastawienie kilku zawodników Zagłębia. Energicznie poruszali się po boisku lub interweniowali między innymi Łukasz Łakomy czy Marko Poletanović. W 11. minucie meczu byliśmy bliscy objęcia prowadzenia, ale strzał prawą nogą Łukasza Łakomego wybronił instynktownie Karol Niemczycki. „Pasy” odpowiedziały pierwszy raz groźnie siedem minut później, gdzie po akcji oskrzydlającej piłka trafiła przed pole karne do Jehwena Konplanki, jego strzał był jednak niecelny. W 29. minucie zakotłowało się pod bramką „Pasów”, po podaniu Mateusza Bartolewskiego strzelił nawet Jarosław Jach, ale był na ewidentnej pozycji spalonej, dlatego sędziowie odgwizdali ofsajd. W 39. minucie Damjan Bohar podał do Filipa Starzyńskiego, ten zdecydował się na mocny strzał po ziemi z okolicy 20 metrów przed bramką Niemczyckiego. Piłka po strzale „Figo” odbiła się od słupka i opuściła boisko. Do przerwy już nic się nie zmieniło i obie drużyny schodziły do szatni przy stanie 0:0. Więcej z gry miało Zagłębie Lubin i oczywiście było widać nieco lepszą grę, niż we wcześniejszych meczach, jednak dalej było to widowisko, które nie porwało tłumów.
W 46. minucie goście mieli dogodną sytuację do objęcia prowadzenia, ale strzał Benjamina Kalmanna minął o niewiele słupek bramki strzeżonej przez Kacpra Bieszczada. W 60. minucie meczu Cracovia miała kolejne dwie dobre sytuacje, a ich bohaterem był Patryk Makuch. Pierwszy raz skorzystał z błędu Mateusza Bartolewskiego, wypracował pozycję i uderzył na bramkę, jednak jego strzał wybronił Bieszczad. Chwilę później znów Makuch uderzał w kierunku bramki, ale tym razem Bieszczad nie miał żadnych problemów z interwencją. W 66. minucie stało się to, na co zapowiadało się od kilku minut. Cracovia napierała, a Zagłębie było bezradne. Bejamin Kallman skorzystał z katastrofalnego ustawienia obrońców Zagłębia Lubin i strzałem głową pokonał Kacpra Bieszczada. W tej sytuacji dużo lepiej mogli zachować się Jarosław Jach, Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak i co najważniejsze - Bartłomiej Kłudka, bo to on bezpośrednio krył Kallmana. W 75. minucie kolejny raz było gorąco pod bramką „Miedziowych”, ale tym razem strzał Makucha na bok zbił Bieszczad. W 80. minucie Cracovia była bliska podwyższenia prowadzenia, z bliskiej odległości Ghita uderzył w słupek. W 82. minucie swoją okazję miał wprowadzony w drugiej połowie na plac gry Rafał Adamski, ale jego strzał był zbyt lekki. W 85. minucie spotkania na boisku pojawił się Guram Giorbelidze i kilka sekund po wejściu na plac gry źle się ustawił, z czego skorzystał Patryk Makuch, który płaskim strzałem pokonał Kacpra Bieszczada i podwyższył prowadzenia „Pasów”. W 90. minucie meczu Zagłębie Lubin wyprowadziło kontrę, którą strzałem zakończył Bartłomiej Kłudka. Uderzenie było fatalne, za co wychowanek „Miedziowych” został wygwizdany przez kibiców. Zagłębie Lubin ostatecznie przegrało 0:2 i patrząc na to, jak prezentowało się w drugiej połowie, w pełni na porażkę zasłużyło.
Nasz bohater. #twitterzl pic.twitter.com/PnE3Qs0uBK
— H_OCB (@ocb03pl) October 30, 2022
30 października 2022, 12:30 - Lubin (Stadion Zagłębia)
Zagłębie Lubin 0:2 Cracovia
bramki: Källman 67, Makuch 86
Zagłębie Lubin
89. Kacper Bieszczad - 27. Bartłomiej Kłudka, 2. Bartosz Kopacz, 5. Aleks Ławniczak, 4. Jarosław Jach, 77. Mateusz Bartolewski (85, 8. Guram Giorbelidze) - 18. Filip Starzyński (70, 33. Kōki Hinokio), 20. Marko Poletanović(70, 21. Tomasz Pieńko), 99. Łukasz Łakomy, 39. Damjan Bohar (70, 26. Kacper Chodyna) - 15. Martin Doležal (59, 19. Rafał Adamski).
Cracovia
23. Karol Niemczycki - 25. Otar Kakabadze, 2. Cornel Râpă, 88. Matej Rodin, 5. Virgil Ghiță, 3. Michal Sipľak - 71. Patryk Makuch, 18. Takuto Oshima, 20. Karol Knap (68, 22. Florian Loshaj), 10. Jewhen Konoplanka (84, 11. Michał Rakoczy) - 9. Benjamin Källman (85, 45. Filip Balaj).
żółte kartki: Kopacz, Hinokio - Râpă.
sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
widzów: 4012.
