W piątek Zagłębie Lubin odniosło bardzo ważne zwycięstwo nad Termaliką. O dziwo, pomimo rangi spotkania, na wydarzenia w Niecieczy dało się patrzeć. Co więcej, przy większości spośród graczy naszego zespołu można postawić mały plusik. Wracamy jeszcze na chwilę do tego meczu, by tradycyjnie wyciągnąć wnioski. Zapraszamy do lektury!

Plusiki przy niemal całym zespole

Takie mecze po prostu trzeba wygrywać. Zarówno ten z Termaliką, który możemy już odhaczyć, jak i przyszły – z Wartą Poznań. Mimo ciężaru gatunkowego, jaki niewątpliwie miał ten mecz, „Miedziowi” nie wyglądali bojaźliwie. Kolejny raz z rzędu dobrze funkcjonował środek pola, gdzie w fazie między liniami przemieszczał się Koki Hinokio. W ogóle Japończyk najlepiej wygląda jako wolny elektron, będąc ustawionym na dyszce, ale dublując inne pozycje. Poza tym nieźle wyglądał Łukasz Łakomy, któremu wciąż brakuje minut, piłkarskiego obycia, a mimo to z meczu na mecz gra coraz lepiej. To właśnie 21-latek posłał prostopadłą podanie do Patryka Szysza, po czym został podyktowany pierwszy rzut karny dla naszego zespołu. Oprócz piłkarzy środka pola wypada wyróżnić także całą defensywę. Wszak to trzeci mecz z rzędu z zachowanym czystym kontem, co przecież w bieżącym sezonie nie jest dla Zagłębia normą. Jhon Chancellor wyrasta na lidera defensywy „Miedziowych”. Już w starciu z Piastem Gliwice Wenezuelczyk występ stoper można było zaliczyć do udanych. Z Termaliką tylko to potwierdził. Wiele wskazuje na to, że to pierwszy zagraniczny środkowy obrońca sprowadzony do Zagłębia od dawna, który gwarantuje jakość. Nie sposób nie wyróżnić także Kacpra Bieszczada. Między innymi ze względu na zachowane czyste konta, o których wspomnieliśmy. Ale „Bieszczu” udowadnia też, że istnieje życie po Dominiku Hładunie, a to przecież jeszcze na jesień nie było to jeszcze tak oczywiste.

A co wyglądało gorzej?

Cała prawa strona, gdzie Piotr Stokowiec zdecydował się postawić na powracającego po pauzie za kartki Sasę Balicia i Cheikhou Dienga. Niestety, sprawdzają się informacje o senegalskim skrzydłowym, które przekazał nam niedługo po tym transferze David Eder, austriacki dziennikarz zajmujący się Wolfsbergiem. Dieng bez wątpienia dysponuje szybkością, ale często brakuje mu pomyślunku przy zagraniach, za daleko wypuszcza sobie piłkę. Mimo to z całą pewnością nie można skreślać 28-latka. Weryfikacja jeszcze nastąpi. A Sasa Balić? Cóż, nie był to najlepszy występ w jego wykonaniu, lecz nie zawalił on też niczego. Być może będąc w rytmie meczowym mógłby dać więcej zespołowi.

Mecz z Wartą jest równie ważny

Po spotkaniu z popularnymi „Słonikami” Piotr Stokowiec podkreślał, że to zwycięstwo pozwoli odetchnąć. Czy na długo? No niekoniecznie, bowiem już w najbliższy piątek lubinianie zmierzą się z Wartą Poznań, czyli sąsiadem w tabeli. Na ten moment nasza przewaga nad „Zielonymi” to zaledwie jedno oczko. „Miedziowi” muszą zwycięzyć, by uniknąć nerwówki i walki o ligowy byt do samego końca. Raz jeszcze – takie mecze trzeba wygrywać.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Zagłębie Lubin

Stadion w Niecieczy 11-03-2022, 18:00
PKO Ekstraklasa, Kolejka - Kolejka - 25

0:2
(0:0)
źródło: Własne

KONKURS TYPERA

mkszaglebie.pl
Sprawdź swoje umiejętności i typuj z MKSZaglebie.pl. Wygrywaj nagrody!

DODAJ KOMENTARZ (NIEZALOGOWANY)

Możliwość dodawania komentarzy została wyłączona!
 

KOMENTARZE (3)


13.03.22 21:54
I jeszcze najwazniejsze.
Wszystkie druzyny ZL wygraly swoje mecze.
Nawet pilkarze reczni.

Tak trzymac!

processing comment 0 0
13.03.22 21:46
Mi zaczyna u Hinokio brakować konkretów. Biega, walczy, podaje w obrębie środka, ale mało co z tego wynika. To jego 4 mecz z rzędu w wyjściowym składzie, przebiegnięte ponad 50 km i żadnych liczb. Łakomy zaczął wtedy co on i wygląda to o niebo lepiej. Jeżeli z dystansu nie ma mocy na strzelanie, z główki raczej też nie to musi zacząć być bardziej kreatywnym, bo z samego biegania nic nie będzie.
Skrzydła cienkie się robią, do pomocy dopasowuje się obrona. Chodyna to gość, który ma niesamowity zjazd. Balic to w ofensywie zawsze walił dośrodkowania byle by walnąć, bez przemyślenia. Dieng niestety ale pośmiewisko z siebie zrobił tym babolem jak minął się z piłką. Na plus bramka plus obrona, bo 3 mecz z rzędu na 0 a z Płockiem tylko 1. Kiedyś człowiek drżał jak jakakolwiek piłka była dośrodkowana w nasze pole karne, teraz to bułka z masłem. Jeżeli chodzi o napastnika to wierze w Dolezala, ale obserwuje od 3 meczy dostał jedną piłkę którą zmarnował. Jest wyłączany z gry po części przez nasz zespół. Oni tam sobie klepią w środku, kiszą się, brakuje rozciągnięć, piłek na dobieg i przede wszystkim jakościowych dośrodkowań. No, ale czego oczekiwać jak to drużyna walczy o utrzymanie.
Z Wartą znowu mecz o 6 pkt, niestety oni są trochę w gazie, ale wierzę że ich pykniemy i będzie trochę spokoju :)

processing comment 0 0
13.03.22 21:45
A mnie nasuwa sie wniosek.
Z ostatnia druzyna mamy problem by prowadzic gre, kuleje nasza kreatywnosc w linii pomocy.

Najlepszy na boisku Scekic.

Koki musi wejsc na level wyzej, bo spoko, duzo biega i odbieta troche pilek ale to zawodnik kreatywny a od takich trzeba wymagac wiecej.

Balic bez formy. Balem sie ze zlapie czerwo.

No i jeszcze jedno. Co siecdzieje z Chodyna? To nie jest ten sam zawodnik co w momencie wejscia do druzyny.

Szysz jak to on, jeden alvo 2 blyski w meczu w C+ Lyczmanski zamiast drugiego karnego dalby mu zoltko za symulowanie....

processing comment 0 0