Martin Sevela (trener Zagłębia Lubin):
- Podczas przerwy na mecze reprezentacji najpierw trenowaliśmy ciężko po dwa razy dziennie, a następnie zeszliśmy z obciążeń i mieliśmy po jednym treningu dziennie. Część zawodników wróciła także ze zgrupowań reprezentacji, na szczęście nikt nie wrócił kontuzjowany. To dla mnie ważne, bo mogę dobrze przygotować drużynę do meczu w Krakowie.
- W ostatnich dniach trenowali z pierwszą drużyną piłkarze z rezerw. Mamy dobrą akademię i chcę wiedzieć, jakimi siłami dysponujemy w drugim zespole, jak młodzi zawodnicy znoszą obciążenia i jak prezentują się na tle starszych kolegów. Ostatnio daliśmy szansę Bartkowi Białkowi, który zagrał z Rakowem bardzo dobrze. Wszystko zależy od zawodników rezerw. Jeśli podczas treningów pokażą jakość, to nie mam problemu z tym, by zabrać ich na mecz z pierwszym zespołem. A czy któryś z młodych piłkarzy pojedzie do Krakowa? Pierwszeństwo mają zawodnicy z pierwszego zespołu, jeśli są zdrowi to z ich usług będę korzystał. W tym momencie nie ma potrzeby, by brać kogoś z drużyny rezerw.
- Cracovia to drużyna interesująca, która jest wysoko w tabeli i ma zaledwie dwa punkty straty do lidera. Są dobrze zorganizowani, zdyscyplinowani i mają solidną obronę. Musimy się przygotować na zagrożenie po stałych fragmentach gry, bo Cracovia ma w swoim składzie wielu wysokich zawodników. Pokażemy naszym piłkarzom jak Cracovia gra w obronie i ataku, postaramy się im przekazać wszystkie niezbędne informacje.
- Nie mamy problemów z zawieszeniami za żółte kartki - bardzo się z tego powodu cieszę. Niestety nie zagra kilku zawodników z powodu kontuzji. W meczu z Rakowem Częstochowa urazu nabawił się Dominik Hładun, a od dłuższego czasu nie ma Pawła Żyry, Dawida Pakulskiego i Kamila Mazka. W Krakowie będziemy musieli sobie radzić bez nich.