Saša Balić reprezentował barwy Zagłębia Lubin od końca lipca 2017 roku. Z naszym klubem przeżywał i dobre, i te gorsze chwile. Przez pięć sezonów przerobił w Lubinie sześciu trenerów (licząc również jeden mecz z Pawłem Karmelitą na ławce). Najwięcej grał u Martina Seveli i Bena van Daela, zaś u Piotra Stokowca czy nawet Dariusza Żurawia, nie zawsze był pierwszym wyborem. Obecny sezon był jednym z gorszych w wykonaniu Czarnogórca, co odbiło się również na liczbie jego występów, jednak nie można zapominać, że przez ostatnie pięć lat dał nam on wiele radości i nawet, gdy na boisku brakło umiejętności, nigdy nie zabrakło charakteru. W sumie Balić zagrał dla naszej drużyny 136 meczów, w których zdobył 6 goli i zaliczył 10 asyst. "Miedziowi" są tym samym klubem, w którym Czarnogórzec spędził najwięcej czasu oraz rozegrał najwięcej meczów.
- Chciałbym podziękować przede wszystkim kolegom z szatni, których spotkałem w Lubinie, wszystkim trenerom, pracownikom klubu, a także kibicom Zagłębia. 5 lat spędzonych w Lubinie to najlepszy okres w mojej karierze. Jestem dumny, że mogłem być częścią Zagłębia i pełnić rolę kapitana drużyny. Wiadomo, że bywało różnie, były momenty lepsze i gorsze, ale zawsze dawałem z siebie 100% i szanowałem Zagłębie. Wspólnie z trenerem Stokowcem i dyrektorem Burlikowskim uznaliśmy jednak, że to dla wszystkich dobry czas na zmiany. Życzę Zagłębiu jak najlepiej, bo ten klub na zawsze pozostanie w moim sercu. Jeszcze raz dziękuję za wszystko i do zobaczenia - powiedział Saša Balić.
- Bardzo trudna decyzja, którą podjęliśmy i wspólnie zadecydowaliśmy z Sasą Baliciem o nieprzedłużeniu kontraktu. Przede wszystkim ogromne podziękowania za pięcioletni okres występów Sasy w Zagłębiu. Zawodnik, który zawsze wkładał serce i charakter. Był niezwykle przydatny i zawsze było można na niego liczyć, stąd też ogromna skala trudności podjęcia tej decyzji. Doszliśmy jednak do wniosku, że w związku z planowanymi zmianami w defensywie, Sasa, który miał również udaną końcówkę rundy i pokazał, że można na niego liczyć, poszuka nowego klubu i innych rozwiązań. Lepiej w klubie być dzień za krótko niż dzień za długo, także to była nasza wspólna decyzja o nieprzedłużeniu kontraktu. Bardzo chciałbym Sasy podziękować i życzyć mu powodzenia. Zawsze będzie tutaj mile widziany, ponieważ jest to zawodnik, który zostanie dobrze zapamiętany - powiedział Dyrektor Pionu Sportowego Piotr Burlikowski.
My ze swojej strony także dziękujemy, bo wielokrotnie mogliśmy liczyć na Sašę w różnych kwestiach - przyjemnych i tych mniej, gdy czasem drużyna musiała się z czegoś tłumaczyć.
Powodzenia, Saška!