W porównaniu z poprzednim spotkaniem trener Leszek Ojrzyński zdecydował się na trzy zmiany w wyjściowym składzie. Od pierwszych minut na boisku pojawili się Jasmin Burić, Marcel Reguła oraz wracający po pauzie za kartki Michał Nalepa. W podstawowej jedenastce zabrakło natomiast Dominika Hładuna (kontuzja), Damiana Michalskiego i Tomasza Makowskiego.
Pierwsza część meczu była zdecydowanie najlepsza za kadencji Leszka Ojrzyńskiego. Nasz zespół grał z zaangażowaniem, determinacją i konsekwencją, walcząc o utrzymanie i skutecznie ograniczając możliwości ofensywne rywali. Już w 5. minucie sędzia Marcin Kochanek wskazał na wapno po faulu na Dawidzie Kurminowskim, lecz po analizie VAR cofnął decyzję i podyktował rzut wolny za wcześniejsze przewinienie na Tomaszu Pieńce. Po tym stałym fragmencie gry bardzo groźnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Kajetan Szmyt, jednak Rafał Gikiewicz stanął na wysokości zadania. Kilka minut później, w 11. minucie, dogodną sytuację zmarnował Pieńko – jego lekki strzał z pola bramkowego nie sprawił większych problemów bramkarzowi Widzewa. Goście odpowiedzieli próbą z dystansu w wykonaniu Marka Hanouska, lecz piłka minęła słupek.
W 27. minucie padł gol dla gospodarzy. Precyzyjne dośrodkowanie Marcela Reguły efektownie wykończył Tomasz Pieńko, który dał prowadzenie Zagłębiu. Niestety, radość nie trwała długo. Już pięć minut później, po rzucie rożnym, lubinianie popełnili poważny błąd w kryciu – Igor Orlikowski i Josip Ćorluka zgubili Mateusza Żyrę, który głową wyrównał stan meczu. Choć gol padł po ewidentnym niedopatrzeniu w defensywie, nasi zawodnicy szybko odzyskali kontrolę nad grą. Swoje szanse mieli Ćorluka i Nalepa – pierwszy przestrzelił, drugi trafił w poprzeczkę. W 43. minucie to jednak Orlikowski wpisał się na listę strzelców, zamykając głową dośrodkowanie Kajetana Szmyta z rzutu rożnego. Przy tej akcji ważną rolę odegrał także Michał Nalepa, którego ruch w polu karnym zmylił bramkarza Widzewa. Zagłębie schodziło na przerwę z prowadzeniem 2:1, a gra w pierwszych 45 minutach była bezsprzecznie najlepszą w tym roku.
Po zmianie stron obraz gry niestety się zmienił. Po niecelnym strzale Marcela Reguły z 47. minuty Zagłębie zaczęło tracić inicjatywę. Od około 60. minuty zespół praktycznie cofnął się do bardzo niskiej obrony i nie potrafił zagrozić rywalowi żadną sensowną akcją ofensywną. Boiskowe wydarzenia przypominały zremisowany w końcówce mecz z Koroną Kielce. Brakowało nie tylko świeżości, ale przede wszystkim pomysłu na rozegranie. Co istotne, Widzew mimo wyraźnego przejęcia inicjatywy i kontroli piłki nie stworzył klarownej okazji, która mogłaby zagrozić Jasminowi Buriciowi.
Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Zagłębia Lubin 2:1. Ten wynik oznacza, że „Miedziowi” zapewnili sobie utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie i w przyszłym sezonie znów zagrają na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Wygrana z Widzewem cieszy – szczególnie ze względu na bramki i asysty młodych zawodników – ale patrząc całościowo na sezon, trudno nie zauważyć licznych błędów, za które odpowiedzialność powinny ponieść konkretne osoby. Na rozliczenia przyjdzie jednak czas.
Na osobne słowa zasługuje także trener Leszek Ojrzyński. Choć jego zatrudnienie – zarówno w kontekście samej kandydatury, jak i sposobu rozstania z Marcinem Włodarskim i poszukiwanie następcy – budziło nasze wątpliwości, trzeba uczciwie przyznać, że w bardzo trudnym momencie zrealizował cel. Utrzymał drużynę w lidze, za co należy mu pogratulować i podziękować.
Zagłębie NIGDY NIE SPADNIE!
32. kolejka PKO BP Ekstraklasy
10 maja 2025 r., godz. 17:30 | KGHM Zagłębie Arena, Lubin
Zagłębie Lubin 2:1 Widzew Łódź
bramki: Pieńko 27, Orlikowski 43 - Żyro 32
Zagłębie Lubin
1. Jasmin Burić - 31. Igor Orlikowski, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 16. Josip Ćorluka - 77. Kajetan Szmyt (88, 18. Adam Radwański), 8. Damian Dąbrowski, 26. Jakub Kolan, 21. Tomasz Pieńko (90, 27. Bartłomiej Kłudka) - 44. Marcel Reguła (61, 11. Arkadiusz Woźniak), 90. Dawid Kurminowski (61, 88. Rafał Adamski).
Widzew Łódź
1. Rafał Gikiewicz - 91. Marcel Krajewski, 4. Mateusz Żyro, 15. Juan Ibiza (9, 21. Paweł Kwiatkowski), 3. Samuel Kozlovský (62, 16. Peter Therkildsen) - 77. Jakub Sypek (46, 78. Kamil Cybulski), 25. Marek Hanousek (78, 37. Sebastian Kerk), 55. Szymon Czyż, 6. Juljan Shehu, 29. Ľubomír Tupta (78, 7. Jakub Łukowski) - 17. Hubert Sobol.
sędziował: Marcin Kochanek (Opole).
widzów: 5892.