Kosmetyczne zmiany
W spotkaniu z Koroną Kielce z powodu urazu kostki zagrać nie mógł Bartłomiej Kłudka, wobec czego na prawą stronę przesunięty został Bartosz Kopacz. Choć we wcześniejszych meczach sezonu „Kopek” na prawej stronie się nie sprawdzał, tak w meczu z Koroną Kielce wyglądał nieźle - zaliczył asystę oraz dwie ważne interwencje. Na pewno nie osłabił tym razem drużyny. Złą informacją natomiast jest to, że uraz Dawida Kurminowskiego jest poważniejszy niżby się mogło wydawać i nie można wykluczyć, że „Kurmina” już w tym roku w barwach Zagłębia nie zobaczymy.
Wyrównany mecz
Przez 90 minut na boisku oba zespoły miały lepsze i gorsze momenty, ciężko więc wskazać jedną drużynę, która bardziej zasługiwała na zdobycie trzech punktów. Zagłębie na pewno lepiej operowało piłką od rywali, ale nie potrafiło stworzyć wielu groźnych sytuacji, po których goście mieliby problemy. Korona Kielce z kolei grała w charakterystyczny dla siebie sposób, czyli agresywny, z szybkim doskokiem, nieco chaotyczny. Lubinianie choć radzili sobie z przerywaniem akcji Korony, to nie potrafili szybko wykorzystać błędów w ustawieniu piłkarzy Leszka Ojrzyńskiego. A przestrzeni zostawiali bardzo dużo.
Gole w doliczonym czasie
Obie bramki w meczu padły w doliczonym czasie gry. Pierwsze trafienie - dla Zagłębia Lubin - zanotował Rafał Adamski po upływie 45 minut gry. „Adams” wykorzystał dobre dośrodkowanie Bartosza Kopacza, który dośrodkował lewą nogą i pokonał bezradnego Konrada Forenca. Gol na 1:1, choć niewiele go zapowiadało, bo Koronie brakowało klarownych sytuacji, padł w drugiej minucie doliczonego czasu do drugiej połowy. Tym razem to Miłosz Trojak wykorzystał dośrodkowanie oraz złe ustawienie środkowych obrońców Zagłębia Lubin i dał swojemu zespołowi cenny punkt.
Negatywy
Zagłębie Lubin w piątym meczu z rzędu - mówiąc brzydko - odwala w końcówce jakiś numer. Dochodziły nas w ostatnich minutach meczów Korona Kielce, Warta Poznań, Jagiellonia Białystok, a z Wisłą Płock czy Górnikiem Zabrze również nie było daleko do tego, by zwycięstwo wypuścić z rąk. Niestety jesteśmy ofiarami stylu gry Piotra Stokowca, który chyba już nigdy nie ustawi swojego zespołu w sposób odważny.
Trudno również nie mieć pretensji do Tornike Gaprindashvilego oraz Tomasza Makowskiego. Gruziński skrzydłowy zagrał kolejny raz bardzo słabo i nic pozytywnego nie wynikało z jego postawy. Makowski z kolei notował same straty, dawał się łatwo ogrywać i na zmianę zasłużył już w pierwszej połowie. Pewnie dlatego nie został zmieniony…
Pozytywy
Zagłębie Lubin mimo wszystko zdobyło jeden punkt, co jest ważne w kontekście budowania dorobku w ligowej tabeli. Oprócz tego pozostajemy zespołem, który jest niepokonany od sześciu spotkań.
9 października 2022, 15:00 - Lubin (Stadion Zagłębia)
Zagłębie Lubin 1:1 Korona Kielce
bramki: Rafał Adamski 45 - Miłosz Trojak 90
Zagłębie Lubin
89. Kacper Bieszczad - 2. Bartosz Kopacz, 5. Aleks Ławniczak, 4. Jarosław Jach, 8. Guram Giorbelidze - 9. Tornike Gaprindaszwili (67, 26. Kacper Chodyna), 99. Łukasz Łakomy (55, 20. Marko Poletanović), 6. Tomasz Makowski, 18. Filip Starzyński (77, 21. Tomasz Pieńko), 39. Damjan Bohar - 19. Rafał Adamski (77, 15. Martin Doležal).
Korona Kielce
1. Konrad Forenc - 23. Adrian Danek (63, 6. Jacek Podgórski), 66. Miłosz Trojak, 90. Kyryło Petrow, 33. Saša Balić - 7. Jakub Łukowski, 22. Adam Deja (85, 16. Janusz Nojszewski), 26. Oskar Sewerzyński (63, 9. Adam Frączczak), 13. Ronaldo Deaconu, 17. Dawid Błanik (63, 11. Łukasz Sierpina) - 99. Jewgienij Szykawka (77, 8. Dalibor Takáč).
żółte kartki: Makowski, Kopacz.
sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
widzów: 4812.
