Zagłębie Lubin rozpoczęło mecz z Rakowem Częstochowa w takim samym zestawieniu, jak w poprzedniej kolejce. Na ławce zabrakło jedynie Damjana Bohara. Gospodarze rozpoczęli mecz lepiej, gdyż już w 3. minucie Ben Lederman oddał groźne uderzenie zza pola karnego, które zostało skutecznie obronione przez Sokratisa Dioudisa, który odbił piłkę na rzut rożny. Częstochowianie dominowali na boisku, nie pozwalając naszej drużynie zbliżyć się do swojej bramki. W 10. minucie Patryk Kun podał piłkę do Fabiana Piaseckiego, który nieudanie uderzył na bramkę, a piłka opuściła boisko. Chwilę później Fabian Piasecki znalazł się w sytuacji sam na sam z Sokratysem Dioudisem, który skutecznie wybił piłkę, a dobitka Władysława Koczerhina minimalnie minęła bramkę. W 19. minucie Lubinianie po raz pierwszy zagrozili bramce Rakowa, ale uderzenie Kacpra Chodyny zostało odbite przez obrońcę przeciwnika. Następnie w 23. minucie Kacper Chodyna z prawego skrzydła dośrodkował do Dawida Kurminowskiego, który oddał strzał, ale Kacper Trelowski poradził sobie z nim, a dobitka naszego zawodnika minęła bramkę. Kolejne minuty nie przyniosły większego zagrożenia, choć mistrzowie Polski byli zdecydowanie dominującą stroną. Do przerwy wynik był bezbramkowy ze wskazaniem na gospodarzy.
W przerwie trener Zagłębia Lubin Waldemar Fornalik zdecydował się na wprowadzenie Tomasza Makowskiego w miejsce Łukasza Łakomego. Trzy minuty po wznowieniu gry „Miedziowi” mieli pierwszą okazję, kiedy Dawid Kurminowski znalazł Filipa Starzyńskiego przed polem karnym, ale jego strzał był niecelny. W kolejnych minutach działo się niewiele i oglądaliśmy nieco wakacyjne granie. W 73. minucie Miedziowi przeprowadzili skuteczny kontratak, którego efektem było otwarcie wyniku przez Tomasza Pieńkę. Nasz zawodnik uderzył na bramkę, ta odbiła się od jednego z graczy Rakowa i wpadła do siatki. Nasza radość nie trwała długo, bo trzy minuty później Gustav Berggren wyrównał rezultat spotkania – również po rykoszecie. W końcówce spotkania Mateusz Grzybek był bliski szczęścia, ale fatalnie zachował się przed bramką Rakowa po Marko Poletanovicia.
Mecz zakończył się remisem 1:1, który patrząc z perspektywy pełnych 90 minut był rezultatem sprawiedliwym. Raków Częstochowa po zakończeniu spotkania oficjalnie świętował mistrzostwo Polski, które wywalczył kilka kolejek temu. Wobec porażki z Cracovią z PKO BP Ekstraklasy spadła Wisła Płock, która ligę niżej powędruje wspólnie z Lechią Gdańsk oraz Miedzią Legnica. Nasza drużyna zakończyła ostatecznie rozgrywki na 9. miejscu, co patrząc na miejsce, w którym byliśmy jeszcze nie tak dawno, wydaje się być wynikiem całkiem dobrym.
27 maja 2023, 17:30 - Częstochowa (Miejski Stadion Piłkarski Raków)
Raków Częstochowa 1:1 Zagłębie Lubin
bramki: Berggren 76 - Pieńko 73
Raków Częstochowa
12. Kacper Trelowski - 7. Fran Tudor, 24. Zoran Arsenić, 4. Strátos Svárnas - 17. Mateusz Wdowiak (62, 71. Wiktor Długosz), 8. Ben Lederman (70, 5. Gustav Berggren), 66. Giánnis Papanikoláou, 30. Władysław Koczerhin (82, 55. Szymon Czyż), 77. Marcin Cebula (62, 27. Bartosz Nowak), 23. Patryk Kun - 99. Fabian Piasecki (70, 21. Vladislavs Gutkovskis).
Zagłębie Lubin
87. Sokrátis Dioúdis - 27. Bartłomiej Kłudka, 2. Bartosz Kopacz, 5. Aleks Ławniczak, 13. Mateusz Grzybek - 26. Kacper Chodyna, 20. Marko Poletanović, 99. Łukasz Łakomy (46, 6. Tomasz Makowski), 18. Filip Starzyński (71, 7. Saša Živec), 9. Tornike Gaprindaszwili (56, 21. Tomasz Pieńko) - 90. Dawid Kurminowski.
żółta kartka: Živec.
sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
widzów: 5483.