Kiepskie wyniki osiągane przez drugi zespół Zagłębia Lubin są faktem, jednak nie należy zapominać, że włodarze klubu i akademii nie zrobili kompletnie nic, by zapewnić trenerowi Jarosławowi Krzyżanowskiemu jako taki komfort pracy. Szkoleniowiec zmuszony był niejednokrotnie grać piłkarzami, którzy już dawno powinni opuścić Zagłębie, bo nie nadają się na szczebel centralny (szczególnie w formacji obrony), w dodatku w rezerwach Krzyżanowski musiał korzysać ze średnio zaangażowanych spadów z pierwszego zespołu i wokół nich dokoptowywać pozostałych graczy. Wszystko to sprawia, że ciężko za kiepskie wyniki winić jedynie pierwszego szkoleniowca. Tym bardziej, że drużynę prowadził w 62 meczach i szczególnie w III lidze, jego młodzi piłkarze grali bardzo dobrze i wywalczyli awans na szczebel centralny.
Jarosław Krzyżanowski, który rezerwy objął w lipcu 2021 roku, pozostanie w strukturach akademii. Jego miejsce w roli pierwszego szkoleniowca przynajmniej do końca sezonu zajmie trener Paweł Sochacki z akademii. Jego asystenem będzie Piotr Błauciak.