Alan Czerwiński bronił w przeszłości barw Zagłębia Lubin. Do "Miedziowych" przeszedł na początku lipca 2017 roku z GKS-u Katowice. Szybko odnalazł się w zespole z Lubina i w zasadzie przez cały pobyt w naszym mieście był silnym punktem drużyny. Część sezonu Alan 2018/2019 stracił ze względu na kontuzję kolana, której doznał w sparingu z RB Lipsk, jednak zdołał się po niej podnieść i wrócić do składu. W naszej drużynie występował nie tylko na prawej stronie obrony, ale również na prawym skrzydle, jednak ten eksperyment zakończył się wraz z opuszczeniem klubu przez Bena van Daela. W sumie dla Zagłębia Lubin Alan Czerwiński zagrał 87 razy, zdobył dwa gole i zaliczył szesnaście asyst. Do Lecha przeszedł na zasadzie wolnego transferu po zakończeniu sezonu 2019/2020.
Z "Kolejorzem" łączy go umowa do 30 czerwca 2023 roku, ale ze względu na brak miejsca w składzie, przygoda 29-latka w tym klubie dobiegła końca. Jego licznik występów zatrzymał się na 51 meczach, w których zaliczył dwa gole i sześć asyst. Jednego z tych goli zdobył w ostatniej kolejce ubiegłego sezonu, w meczu przeciwko Zagłębiu. Jeśli transfer dojdzie do skutku, to Czerwiński do Zagłębia Lubin przejdzie na zasadzie wolnego transferu, po rozwiązaniu kontraktu z obecnym klubem.
Jak informuje TVP Sport, innym z graczy, których w swojej szatni widziałby trener Piotr Stokowiec, jest Jason Lokilo. To 23-letni Belg z Górnika Łęczna, który za sobą ma grę w takich klubach jak Anderlecht Bruksela, Crystal Palace, FC Lorient czy Doncaster Rovers. Ostatni rok spędził we wspomnianym Górniku, co prawda spadł z nim z ekstraklasy, ale pokazał się z na tyle dobrej strony (29 M / 3 G / 6 A), że oprócz "Miedziowych", widzą go w swoich szeregach także inne kluby z ligowej stawki. Lokilo w Łęcznej nie zostanie na pewno, pytanie tylko, czy jego nowym klubem będzie inna drużyna z PKO BP Ekstraklasy, czy też wyjedzie za granicę. Jego kontakt obowiązuje jeszcze przez rok.